Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Z jesiennej zadumy


Rekomendowane odpowiedzi

był czas
gdy nocą modliłeś się
do księżyca
aby choć we śnie zapomnieć
dziś cynizm masz w oczach
pogardę dla życia
w kącikach ust dźwigasz ironię

a przecież wokoło purpurowe liście
refleksem złota tkane
i stopy wśród traw rdzawych i zapachów
jak w kroplach wina skąpane

a przecież nad głową niebo jak artysta
pijany mgłą i chmurami
a drzewa dłonią wyszarpują błękit
a czas się dopełnia
za nami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

był czas gdy nocą upraszałeś księżyc
by chociaż we śnie zapomnieć
dziś cynizm masz w oczach
pogardę dla życia
w kącikach ust dźwigasz ironię

a przecież wokoło purpurowe liście
refleksem złota tkane
i stopy wśród traw rdzawych
zapachów tysiące
w zasobach winnic zbierane

a przecież nad głową półkula nieczysta
pijana wszelakim oparem
i drzewa co szarpią błękity do pyska
gdy tylko się takie ostaną


Sorry. Zabawiłem się trochę, bo lekko kulała harmonia tej "pieśni" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...