Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzień złocisty, blask słońca Czysty, Świata Płodności; Cud Świetlisty,
promieni dotyk dla liści łagodny; płynącego ciepła, delikatnej wiosny,
pomiędzy słowami myśli Radosnymi; Nadzieii znów Rozkwitł Miłości Kwiat Żywy;
Błękit Niebios bezchmurnej przestrzeni wezbrany, spokoju niewzruszony,
Boskością nieskalany; spowił zmysły Duszy, spłynął Serca Prawdą,
subtelizmu wzruszeń; w marzenia bez zła cienia, w Bielisty Sen Spełnienia;
gdzie Pąki kwitną Cudów, dla myśli oświecenia; w krainie wzgórz zielonych,
wolnych terenów polnych; letnich dni Zbożności, pełnych zapachu traw świeżości
i wonnego kwieciwa; zagajników drzewnych, nie opodal terenów upraw pastewnych,
które aromatem umysł rozdrażniony jakby pragnęło ukoić równoważąc w Sile;
Spokoju Bożej Natury optymizmu; wilgotnego powietrza ochrzczonego płatkami
kielichów atmosfery kwiatów dotyku życiem czułym przyrody tętniącej namaszczeniem;
lekkim Mocy Tchnieniem oddechu Aniołów; Strzeżących Swegoż Serca; Tegoż Świata Żywiołów,
w Odwadze poprzez Prawdę; mieszkającą w Prawie; Bieli Proroctwa Twarzy; Morza Wszechmocy,
Fali Słów Mogącej ugasić zwątpienie, gorejące słabością; tą co mówi cieniem, pozbawionym
Platyny Słowa Ducha; Przepychu, który Rozpala Nowe Gwiazdy Złotym Sensem Jasnym i Stwarza
Sumienia dla ich Blasku Istnienia; Promieniujące Pełnią Energi Świętości Walczącego Męstwa,
w Imię Chwalebnego Zwycięstwa Pobożaństwa w Pokornej Modlitwie; Jej Boskiej Dojżałości,
na Chwałę Zbawiciela Świata Całego Odkupienia; Wiarygodnym Dobrem Tkanym, Świeżości Uczuć
Czystą Sutrą Serca, Piękna Skupionego Poświęceniem; Wznieconym Pragnieniem Dóbr Rozmnożenia;
Darów Trwałego Zbawienia, z dala od ciała mroku i zniszczenia; nieczystej formy istnienia;
upadłej śmiercią obłędu; herezji kłamliwej, zdradą zła z odmętów, by można było Poczuć Wyzwolenie;
Mocy Cudów Ziszczenie; Pozytywnym Dnia Ducha Brzmieniem, bez Uczuć Winy, oraz Jażma Cierpienia;
w Piekle Rękoczynów i Krwawych dróg z kamienia. Dla Nowego Początku, braku trucheł przeszłości;
martwych słów oraz czynów; Siły zła nieporządku. Ażeby znowu Słodko świeciło słońce, niewinną beztroską;
niby dziecię Boskiego Błękitu, bez skazy na tle którego czuć kondensację spokoju; przy Niebiańskim Czówaniu
w Rajsko Płynącej Ciszy Czystości Sklepienia, która Rozłożyła Skrzydła, Świętej Wojny Modlitwy; skrytości myśli
niezłomności; w walce o Pokój, ideowym tchnieniem świeżości optymizmu, dla dalszego konstruktywnego planu racjonalizmu,
wzrastającego w Dobru naturalnych potrzeb, zrodzonych na podwalinach Tradycjonalizmu, doktrynie, która
okryła świat przymusem odwiecznego trwania postacią staranności; działań oświeceniowych dla wzbogacenia
mentalnego jednostki ludzkiej w pojęciu Rozwoju Prawidłowej Infrastruktury Systemu, opartego o Kanony
Humanitaryzacjii, dla Praw każdego człowieka, również z ówzględnieniem współistnienia oblicza osób;
Osobistego Wyższego Wyrazu Żądań Konsekronalizacyjnych, wynikających ze Statusu Kapłańskiego Powiernictwa
Udziału Boskiego Ojca w Wierze; która Pnie się Bujnym Rozkwitem Chlubnym do Góry; Objawienia Tajemnicy Krzewowej
Odporności; Otwartej Prawdy Skarbnicy Żywej Słowa; Płonącej Aktem Miłości Prawdziwej Dla Misjii Spełnienia w Planie
Odkupienia, Wywyższonym Miłosierdzia Ciałem Namaszczonym; Służebną Bojaźnią Apostołów Skromności; Pragnących
Ugasić Płomienie Zła Niegodziwości, Dla Nowego Lśnienia, Krystalicznego Obrotu Spraw; Bystrej Polityki Przyjaźni; Płynącej
Bosko Słodkim Postępem; Wartkich Przemian Bieżących, Biegnących Szybkim Tempem; nurtem wytężonych prac;
Tworzących ustrój świeżości, w imię Ładu i nowszych norm jakości; stworzonych dla nowej Próby,
będącej kwintesencją realnie wdrażanych reform, mających na celu stabilizację gospodarki,
by wszystko było jak w baśni; miodem i mlekiem płynące, w platynowym śnie pachnącym rozkosznie;
na Wyżynach Ufności Wzniosłej i Braterstwa, braku spekulacji taniej i złodziejstwa,
by Cud się Dobrobytu spełnił dla Narodu, antykorupcyjny, by nie było smrodu i pracowej Mordęgi;
ciągłych Niepowodzeń, pośród kłamstwa bredni; harówki okrutnej co urywa dłonie; Aktami powitań,
żeby żyć pozorem; Synów Erudycji, gładkiej czystej mowy, którzy ciągle widzą czas dla przemian
Zdrowych; kreacji czyściejszych i umytych Twarzy, żeby znowu tworzyć Dialog Ludzi Prawych,
Obrazem Schludności, oraz dobrych manier; w profesjonaliźmie Cennym Niby Diament;
Podobnym Tak Jakby we Snach; do Statków Żaglowych Odpływających w Biel Lekko Przymgloną Horyzontu;
Czystego Heroizmu Odwagi Bohaterów Szukających Chwały, w przyszłych szczęścia krainach...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Interesuję się wierzeniami słowiańskimi. Nie lubię pisać wierszy rymowanych. Mam nadzieję, że napisana ballada Was zainteresuje.  
    • żar leje się z nieba ostre promienie niczym języki wściekłych psów liżą Annę po karku w rozchełstanej koszuli jakby zachęcała glaszcz ino po mału zniszczonymi dłońmi zagarnia naręcz wrotyczu żółte kulki drażnią napęczniałe piersi odużona zapachem dziurawca i mięty przystaje powoli przeżuwa listeczki bylicy rozgniatając językiem delikatną strukturę gorąc może w cieniu starej ulęgałki znajdzie ukojenie tenten racic obwieszcza przybycie gości dwie sarny spłoszone puściły się polem depczą kolby kukurydzy to nic to życie
    • @Naram-sin    Mnie śmieszą komentarze ludzi, którzy chcieliby wszystko na tacy, a dostają... cóż.. właśnie wszystko na tacy.   Zasadniczo, jakiś czas temu robiłem test w Mensie, wynik jaki był taki był, jednoznacznie stwierdzający, że mojego IQ nie da się określić. Suma summarum wyszedłem na oszusta.   Przypuszczam, że owoce mojej ciężkiej pracy nie mogą być doskonałe, bo przecież - kto w doskonałość uwierzy? Owoce, które niekoniecznie objawiają się fizycznie... chociaż powyżej widać, że jednak - w pewien sposób, jeśli uznać słowo za byt fizyczny - istotnie jest to owoc doskonały mający chyba jednak tylko swoje implikacje w świecie fizycznym. Powstaje nieścisłość...   Ale kto wierzy w ducha?    Przecież ludzka dusza to tylko zlepek szarych komórek pod kościstą kopułą.   Takie moje "fopa", że być może piszę o rzeczach, które są ze świata niebieskiego, wśród ludzi, którzy myślą tylko po ziemsku.   A patos? No cóż, nietrafiona opinia potwierdza trafność intencji.   Właściwie to wszystko złośliwe, co napisałeś i.. szczerze mówiąc, tak sobie bekam na Twój wyrzut chamstwa - tak to prostacka odpowiedź ale zasadniczo nie widzę powodu by to, co proste miało kłócić się z tym, co skomplikowane.   Tak więc proszę, a właściwie dziękuję, bo w sumie miło patrzyć jak ktoś sobie żyły wypruwa z zazdrości.   Ja się tutaj dobrze bawię.   Aha, pisząc "autor" uderzasz we mnie, niczego nie ukryjesz, jeśli to jeszcze nie jest oczywiste.   Ach no i dziękuję za kawałek "waniliowego lodzika" - "(...) wiersz nawet wciąga (...)" w tym błotku.     Ale w sumie chętnie posłucham dalej, bo mnie bardzo fascynują postracjonalizacje ludzi, którzy w ciemności swojej "duszy", której winy "aż kipią spod skaczącej pokrywki" wypluwają właśnie taki bełkot.   Wracając do patosu - nie ma od niego ucieczki, nie zamierzam przed nim uciekać - zamierzam się do niego uciekać.
    • Nie umiem się stworzyć Nie przychodzę sobie łatwo Nie dostaję do niczego Ze światła gwiazdy W cień uciekam nocy Buszując po meandrach Pewności że to co Widoczne to oko patrzące Wgłąb czaszki Bielmo śródsłowia Powieką dnio-nocy operuje Kształt nadaje Bezładu Składam się poniewczasie W trumienkę Rąk Nigdy nie krzyżuję      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...