widziałeś mnie
piorun tańczył na wrzosowisku
w pustej butelce po soku
obierałem jabłko ligol
jakbym rozbierał się
nagły przeskok
trzymasz mnie w dłoniach
jak pobite szkło
nurzam się w twoim oddechu
pierdzę i zasypiam
droga mleczna spływa mi z ust
jest dzisiaj
piję z wymion smutnej krowy
w telewizji bełkot papieża
w moim sercu
Andromeda
na kablu twoje słowa iskrzą
puszczasz słuchawkę
głupi dźwięk
wczoraj oglądałem "Into the Wild"
gubię się gdzieś na Alasce
czas nie istnieje
widziałeś mnie
z komnat niebieskich
w godzinę próby
mamy do pogadania
dopijam kompot
i wychodzę
czekaj
kocham
cię
w porządku
wiem
daję ci tamten piorun
płacę kartą
karton mleka unoszę
krztuszę się
halo
@Łukasz Jasiński Nie ma Pan mrocznego serca, raczej cechuje Pana pierwotna i bardzo wysoka żywotność. Z tym, że ma Pan tajemnicze i okaleczone serce mogę się zgodzić.
Nie biorę Pana wierszy do siebie, ale proszę ich już dla mnie nie pisać, ponieważ nie lubię takie czytadełek...