Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przeszliśmy już dawno przez majowe gaje,
W zmęczonym sumieniu mając życia ster.
Za nami cierpienie, przed nami rozstaje,
Tam krzyż wskazujący kierunek i cel.

Długa to była droga i długie konanie,
Gdy marzenia rozbijał gorzkiej prawdy grad
A w podróżnej sakiewce niewiele zostało
Obłożonych uśmiechem przyjacielskich rad.

Słowa nic już nie znaczą, nie mają znaczenia
Wyszeptane wyznania, wykrzyczany gniew,
Skoro wkrótce obumrze płomyk zaślepienia
I ujrzymy wyraźnie ścieżkę pośród drzew

Pójdziesz w blask nieskończony, ruszysz w drogę bez końca.
Ja przystanę na chwilę, bo jeszcze nie czas.
Może znów coś zrozumiem? Twarz obrócę do słońca.
I łzę, pierwszą, uronię, bo nie będzie już...
Nas...?

A łza druga przypomni każdy uścisk dłoni
Każde słowo, co dawno rozpadło się w pył
Trzecia zaś pozostanie, zamknięta w kokonie
Wszystkich dni, które dano bym pamiętał, i żył...

Ty odchodzisz, zostaję.
Takie proste, że strach.
Takie trudne, że trudno powiedzieć coś jeszcze.
Lepiej słów nie używać.
Słowa są jak piach, co zabiera blask oczom
Gasi wspomnień dreszcze

Lecz łzy moje przywołam.
Trzy anioły żałoby.
Trzy ofiary złożone na ołtarzu zwątpienia.
Ty odchodzisz. Zostaję.
Takie trudne, że strach.
Takie proste,
Że może
Już nie ma
Znaczenia?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...