Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy widzicie co czynicie!
Wasze dziecie kłamiecie! Nie pamietacie? Jak Wy sami, na podwórku między trzepakami, nie skomputeryzowani!?
Jak na działkach między jabłoniami, zrywaliście truskawki w błocie zabrudzone, po cieplym deszczu latem.
Czy smakowały inaczej?
Tak jak ty wieśniaku, gotowałeś zupe w metalowym garnku, z ogrodowych płatków tęczowego kwiatu, dla psa, który przy budzie na łańcuchu czekał,zawsze szczekał na nieprzyjaciela. W kurniku miedzy grzędami kury naśladowałes z ciekawosci, czy wygodnie kurzej mości? Nie raz kogut Cie przegonil w strone domu, przecież nie mowiles nikomu nic...Piłka okragła była? Rywalizacje gra w "dwa ognie" rodzila, wtedy sie tworzyło jak podwórko sie bawiło.
Huśtawke dziadek z drewna złozył, metalem złączył, do bujania się przyłączył. Latem, batem nad stawkiem ryby łowiłeś, na haczyk glizde biedną, ktorą wczesniej z gnoju wyciagnąłes, postawiłes przed wyzwaniem, bo zawodom nie bylo końca. Uciekać? Tylko w strone słońca!
Zimą też sprawdziłeś nie raz, czy lód kruchy, jaki cieżar może znieść. Czy ryby teraz maja co jeść? Sanie traktor wiózł, przez pola łaki, mróz. Na zakretach trzymac sie musiałes mocno a czy było mokro? Czy zimno było? Czy bolało? Babcia herbatą z cytryną w drzwiach przywitała, skarpety splecione podała, kromke z masłem uszykowała,nasze wspomnienia kuligów wysluchiwała. Na wieczór, gdy zwykła gorączka panowała, pod gesią kołdrą utulała,
nie płakała, nie rozczulała,
choć swych uczuć nie chowała.

I ty miastowy przyjacielu, nie czuj sie jak na Wawelu-lepiej od wiejskiego ziomka bo jesli uczysz złego, swego potomka -słomiane airmaxy nosisz.
To Wy mieliście piaskownice, to ciemne byly Wam piwnice, w chowanego korytarzem, miedzy sobą ciagle razem.
Gry karciane ktoś pamieta? Dzis makao, ja chcę w kenta... no kto pamięta, kto?!
Basen latem miasto dało, jak na to kasy nie starczało, plecak przygód i kanapki się zabierało, olej rzepakowy, żeby slońce mocniej brało i wio między stawy, nad jeziora! Ale pogoda! Zimą? Gry komputerowe? Jeden przyszedł, drugi przyszedl, do piwnicy tworzyć komiks, by rodzice nie słyszeli, jakie to rozmowy. Kazdy z nas byl kolorowy!
Na ulicy malowane strzałki kredą, by dobrowadzić nas do celu, te podchody tak uwielbiam!
Miedzy balkonami piłke, drewnianym palem mocno wnet uderzyć było trzeba, by do bazy trafić, dobiec,szybko teraz!
Czy widzicie co czynicie? Wasze dziecie zarażajcie.
Ahh wrócimy czasy, wrócimy jeszcze...przetrwajcie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sarkastyczny uśmiech głupca, jesteś taki śmiały. Wszystko to iluzja, tarcza, co zatrzymuje strzały, by świat nie wiedział, jak naprawdę jesteś mały. Mur, który chroni to, co tak bardzo chcesz ukryć, łatwo byłoby skruszyć, gdybyś choć na chwilę opuścił wartę, przestał zgrywać bohatera i pozwolił nam zacząć od zera. Wiedziałbyś, że jesteśmy tacy sami — wzbraniamy się przed łzami, chronimy kłamstwami. Choć wiem, że to oznacza serię pocisków w dłonie tak pełne odcisków, wiedz, że jestem obok. Nie musisz być jak posąg. Pozwól mi być bohaterem, twym szczęśliwym zakończeniem
    • Nieskończoność należy pomierzyć, temu cos uszczknąć, bo się nie należy... Pzdr.
    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...