Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pan tak stoi,
Oparty o ścianę z rękami w kieszeniach...
Pan nie wychodzi...?
Jeśli o mnie idzie
Może Pan zostać do rana,
Albo nawet dłużej...

Ja tylko okno zamknę,
Bo zimno...

Siądę przed Panem,
Popatrzę się na Pana oczy.
Nie w oczy,
Bo ten wzrok nie dla mnie.
Nie dla mnie Pana słowa szeptane w ciszę rozgwieżdżoną,
Nie dla mnie zagubiony dotyk
Zawstydzonych dłoni
Kiedy śnieg na ulicach...
Nie dla mnie Pan,
I wszystkie rozmazane myśli
Na zaparowanych szybach.

Ja jestem tylko widzem,
Gdzieś w tylnim rzędzie starego teatru po pożarze.
Może usłyszy Pan kiedyś
Zduszony zamszowym obiciem oddech.
Może Pan zauważy...

Opublikowano

no no, zaskoczenie mnie tu ogarnęło;)
jest nieźle, podoba mi się ta rozmowa, trochę tylko końcówka jakby na siłę, wycięła bym

Może Pan zauważy...

no i po co te wielkie litery na początku każdego wersu? niekiedy to bląd, bo przeszkadza w czytaniu np:

Nie dla mnie zagubiony dotyk
Zawstydzonych dłoni-----------przecież to dalsza część wypowiedzi
Kiedy śnieg na ulicach...
Nie dla mnie Pan,
I wszystkie rozmazane myśli----tutaj to samo jak wyżej
Na zaparowanych szybach.

lepiej będzie wystrzegać się tego na przyszłosć i radzę poprawić w tym wierszu również.
ogólnie u mnie na +

pozdrawiam
Agnes

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tak dawno nie myślałaś - życie dalej leciało. Tak dawno nie słyszałaś, tak wiele się zmieniało. Zmieniłaś nastawienie, postanowiłaś zapomnieć. Nie ma w twym życiu Boga, coś przewróciło się w głowie. *** *** *** *** Wpadłaś w różne nałogi, stale nowe doznania. Sprzedałaś duszę diabłu ; za trochę ćpania. Podpisałaś cyrograf: - tak urodzę twe dziecko. Anion się pojawił; sprowadziłś na świat piekło.
    • Znowu tu jestem,   choć strumień płynie wartko.   Stoję nieruchomo,   pozwalam mu odrywać kawałki siebie:   niepotrzebne tkanki,   okruchy pomyłek,   słowa, które straciły ciężar,   zrogowaciałe płaty tęsknoty.   Tęsknota już nie boli.   Rozlała się i zastygła   w marmurową mozaikę,   odbija głuche echo kroków.   Pamiętam martwą choinkę z dzieciństwa —   jej igły ułożyły się na podłodze   w prostą wróżbę przemijania.   Tańcząca wróżka Miriam   nie potrafiła jej złamać. Mówiła o wielkim bałwanie,   któremu w żalu oddałem   moje małe serce.   Chyba wtedy zamarzłem   na zawsze —   w niezgodzie   na fałszywe słońca.   W szafie powiesiłem kożuch.   Wiem, że tam, gdzie pójdę, będzie zimno.   Odwrócę się plecami   do zielonej łąki.   Zostanę   w lodowym spokoju   i ciszy.   Jest jeszcze Ona.   Mówi do mnie.   Oddycha miarowo w mój niepokój.   Jej dłonie rozchylają moje pięści   na bukiety wysuszonych kwiatów. Dziś mam czterdzieści siedem lat.   Słońce znowu jest w Pannie
    • @JWF Można najeść się strachu, można literki zjadać...
    • prawdziwa uczta językowa :)
    • pomiędzy zgubieniem i znalezieniem jest zwykle... poszukiwanie - czyli trud... i tak ludzie trudzą się całe życie... poszukując czegoś, czego nie mają :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...