Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na życzenie pewnej pani
a decyzja już podjęta
mam odwiedzać panią nocą
w dni powszednie oraz w święta.

Żeby sprostać tym życzeniom
gdyż pewnikiem się spotkamy
wziąłem od tej pani adres
a z adresem klucz od bramy.

Kiedy nastał czas świąteczny
i zegary północ biły
ja w te pędy do tej pani
ile tylko w nogach siły.

Lecz jak dostać się do środka
skoro klucz pozostał w domu
pomyślałem, że przez okno
wskoczę cicho po kryjomu.

Kiedy myśl przekułem w czyny
i gdy byłem już w pokoju
pani się zerwała z łóżka
z głośnym krzykiem - spieprzaj gnoju.

Osłupiałem, gdy spojrzałem
na tą panią całkiem nagą
lecz przez moment, bo za chwilę
pani tłukła mnie ciupagą.

Wzięła mnie za włamywacza
albo może za złodzieja
więc prysnąłem przez to okno
a wraz ze mną i nadzieja.

Dziś nie łudzę się nadzieją
i nie marzę o miłości
lub igraszkach z taką panią
co obija lagą kości.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Różne sytuacje – choćby i na froncie
trzeba rejterować przy tlącym się loncie
bo choć cel był blisko i finał zwycięski
zwrot sytuacyjny niesie widmo klęski
i stokroć cenniejsza wtedy rejterada
gdyż tupet to pewna porażka, zagłada.

Pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Wystarczy chwila nieuwagi, dłuższy myślnik i wyskakują jakieś cyferki.

Różne sytuacje - choćby i na froncie
trzeba rejterować przy tlącym się loncie
bo choć cel był blisko i finał zwycięski
zwrot sytuacyjny niesie widmo klęski
i stokroć cenniejsza wtedy rejterada
gdyż tupet to pewna porażka, zagłada.

Pozdrawiam
HJ

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Duże H to część drabiny
a bez tego elementu
trudno wdrapać się na szczyty
choćby i establishmentu.

Dałeś jeden a więc muszę
na następne zapracować
żeby inni także chcieli
moje wiersze komentować.

Pozdrawiam
HJ
Opublikowano

@Henryk_Jakowiec

Witam ponownie - z tymi kom. różnie bywa .

choć byś pisał nie wiem jak
kom. to wielki znak
ludziska nie wiem czemu
zaprzeczają temu

komentować się boją
głupie miny stroją
przecież komentarz
to nie cmentarz

wstydzić się nie ma czego
tak wiele w nim dobrego
dlatego nie pojmuje
tego stanu nie kupuje

przecież kom . to swoboda
czy się nie czy podoba
tak tak Henryku
inni robią kukuryku

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Kogut pieje nie z zachwytu
jeno panie z dobrobytu
bo chłop często nic nie wskóra
kogutowi każda kura

nie odmówi, lecz przyzwoli
a więc kogut ma do woli
i dlatego pieje z rana
by czereda rozespana

kur wylazła na podwórze
bo daninę chce w naturze
dostać, aby kukuryku
mógł po wszystkim przy śmietniku

na psiej budzie kukurykać
rad, że dano mu pobzykać
już o świcie w świetle prawa
stąd ten hałas, stąd ta wrzawa.


pozdrawiam
HJ

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Szedłem sobie do baru o nazwie Atlantyda zwyczajowo i po dwa piwka, kilkanaście papierosów i po parę rozmów. Zimno było, rzeczywiście zimno, choć śniegu brakowało na duszy. Zamiast śniegu była mgła, co też można uznać za meteorologiczną ciekawostkę, zwłaszcza o tej porze roku. Dzień wcześniej zapobiegliwie kupiłem parę rękawiczek z napisem Route 66, niestety nie przymierzając ich na wstępie, co zaraz potem okazało się tragiczne w skutkach, ale nie uprzedzajmy zbytnio wypadków. I gdy tak szedłem chodnikiem spróbowałem rękawiczki założyć na swoje zmarznięte ręce. Ale nie dało się tego zrobić, bo rękawiczki były zwyczajnie za małe. Postanowiłem więc je wyrzucić, co okazało się nie najlepszym pomysłem. Ba, wyrzuciłem je nawet. Traf chciał, że moje wyrzucenie miało miejsce obok ładnej, lekko zadziornej dziewczyny we fryzurze interesujący blond. Jest to zresztą jedna z ostatnich rzeczy, jaką zapamiętałem. Dziewczyna była z gościem. Jej gach odebrał zdarzenie bardzo dosłownie, a mianowicie szybko, bardzo szybko doszedł do wniosku, że moje wyrzucenie rękawiczek jest niczym innym jak rzuceniem mu rękawicy. Ale to jeszcze wcale nie koniec tej historii. Gość był wielki jak szafa, potężny i pracowicie umięśniony. Można rzec, że był wyrobiony w przemocy. Wyglądało na to, że nawet napis pt. Route 66 na rękawiczkach jeszcze dodatkowo go rozjuszył. Sytuacja błyskawicznie poszła nie po mojej myśli, albowiem wpakowałem się w pojedynek i można go nazwać pojedynkiem Dawida z Goliatem. Pojedynku wcale nie chciałem, ale moje tłumaczenia odbiły się od tej dziwnej pary, zresztą wartej siebie wzajemnie. Moje największe nieszczęście polegało na tym, że za mały ze mnie Dawid, a z gacha za duży był Goliat więc cóż przegrałem. The End.   Warszawa – Stegny, 20.12.2025r.   Inspiracja – Poetka i Prozatorka Berenika 97 (poezja.org).
    • to może coś z suszonych truskawek...
    • @Berenika97 Dziękuję i pozdrawiam. Jak zwykle świetnie odczytujesz zamiary twórcy.
    • @Starzec Jesion nie mówi, ale działa - unosi gałąź. To może być gest protestu, pytania, a może po prostu bycia sobą, gdy wszyscy milczą. A może dlatego, że jesion należy do mniejszości gatunkowej - jest przecież w dąbrowie.   
    • @iwonaroma Pytanie "czy jeśli liczę to patrzę?" sugeruje, że patrzenie i liczenie to nie to samo, a może nawet są ze sobą w konflikcie. Bo gdy pojawia się liczenie - czyli abstrakcja, analityczne podejście - "całość nagle pryska". Bardzo ciekawe!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...