Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kogel-mogel, oczywiście świąteczny.


Rekomendowane odpowiedzi

Wstąpiłem na działo, tysiąc harmat grzmiało, i
Zamiast bitwy łąkę ujrzałem, zielenią spowitą
Przepiękny obraz z tysiącem tańczących na
na wietrze motyli, które w słońcu promienie jego
na swych skrzydłach ku niebu wznosiły, w ten
niepowtarzalny sposób jakiego jeszcze nie znałem,
Upojony tą harmonią nagle dosłyszałem szum
strumienia, który tą łąkę nie śmiało swą wodą dotykał,
szum stawał się silniejszy, coraz bardziej słyszalny
i wsłuchiwać się w niego zacząłem i
Słucha Waryński lecz nie wie że cienie się w celi
zbierają powtarza jak niegdyś w Genewie kochani
ja muszę do kraju do mas do roboty do ...............
i skonał w ostatnim krwotoku, a tu nagle pojawił się
świerszcz, taki mały nieboraka, co tylko na swych
skrzydłach trele potrafi zapieckiem, w chałupie
w zimę ku uciesze domowników obwieszczać światu
i nic to, toć my sami, niedźwiedzia zimą budzimy by
Śmierci od czasu do czasu dobranoc powiedzieć.


P.S.
Wszystkiego najlepszego w Święta, co by nam inwencji twórczej nigdy nie zabrakło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...