Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

idź dalej ufną drogą
wraz z tymi których
otrzymałeś w darze

moja osobna ścieżka
przez splątane liany
milczeniem z wyboru

nie lękaj się niepogody
brak insolacji wyrówna
wieczne światło

wiarą ukorzenieni w sobie
odnajdziemy miłość

2014-03-27

Opublikowano
…brak insolacji wyrówna
wieczne światło

wiarą ukorzenieni w sobie
odnajdziemy miłość


W tym właśnie jest wręcz pewność
to więcej niż nadzieja
gdy brak słonecznej aury nie przeszkadza
by trwać w ponadczasowym świetle
i w miłości

Podzielam zdanie Waldka, wiersz zatrzymuje, bardzo
jest w nim znacznie więcej niż napisałem :)

Serdecznie pozdrawiam Krysiu :)
Opublikowano

@Zbyszek_Dwa
Tu na ziemi jesteśmy tylko pielgrzymami zdążającymi do Ojczyzny, z której wyszliśmy. Po drodze ogrzewa nas słońce albo smagają wichry, lecz kto ma w sobie wiarę, nadzieję i miłość, wszystko przetrzyma ufając, że potem ... już tylko miłość bez końca :)

Dziękuję, Zbyszku również za te przemyślenia, które pozostawiłeś tylko sobie :)

Miłego dnia :-)

Opublikowano

@teresa943

mam braki - nie wiem co to jest "insolacja" - obiecuję doczytać.
poza tym utwór treścią i konstrukcją nie zaskoczył. i sobie pomyślałem, że puentujesz zawsze tak samo, to znaczy podając stwierdzenie - receptę. gdyby pozbierać te zakończenia z wszystkich utworów to ojej, z pewnością czułbym większy respekt przed swoją Siłą Wyższą... :)

Opublikowano

@oskari_valtteri
Skoro obiecujesz "doczytać", to nie wyjaśniam :)

Piszę bez układania czegokolwiek... moje wiersze są zawsze rozmową z kimś konkretnym mającym problem (czasem ze sobą). Puenta wynika właśnie z tego problemu. Na marginesie zaznaczę, że "pracuję" wśród ludzi borykających się z problemami po ludzku nie do pokonania - razem szukamy rozwiązań w sferze duchowej. Nie wiem, czy zauważyłeś na moim profilu motto moich wierszy - w życiu najważniejszy jest człowiek... i temu jestem wierna zarówno na co dzień jak i w poezji.

Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy łatwo jest odróżnić zwyczajne spotkanie, od tego na które przygotowujemy się przez pół życia, albo i całe? To, na które zbieramy doświadczenia, jak wiano pod związek z jakim przyjdzie nam się mierzyć. Czy obie umówione strony taplają się w podobnych zajęciach, zanim nie otrzymają stopnia mistrzowskiego i nie wpadną na siebie w sposób całkowicie niewytłumaczalny? Dla tych którzy przeżyli coś takiego odpowiedź jest prosta. Tutaj nie ma pomyłek. Nie było możliwości ucieczki i z tą myślą się pozostaje...   Siedzę i zastanawiam się nad tym, co z tego wynikło? Z lat złego, z lat dobrego, z lat potem, z lat przedtem... bo wchodząc w kolejny zakręt, wiem, że potrzebuje kogoś nowego, choć jeszcze nie wiem, kto to będzie. Z kim jeszcze jestem umówiona? Kto jeszcze jest mi coś winien, a komu być może ja coś powinnam wynagrodzić... ?   Wielkie koło się okręca, niektórzy śmią twierdzić, że można się naraz rozstać ze wszystkimi możliwościami i ludźmi . Spłacić tego i owego i nie zaciągnąć żadnych nowych zobowiązań. Na raz – czy to możliwe? Że już nikt o nic nie ma prawa się upomnieć? Że można odciąć pępowinę świata nie rozmnażając się? Nie rozmawiając z kimś? Rozmawiając z kimś za często, zbyt nachalnie... Nie przenosząc wiadomości... jak mucha, albo pszczoła z miejsca na miejsce.   Kto roztrzaska swoje koło zdarzeń i w spokoju usiądzie po środku własnego "em" czekając na śmierć fizyczną? Nawet w oczekiwaniu można sobie powiązać ręce albo nogi. Zawsze przecież do drzwi może zadzwonić listonosz. Jak odbierzesz polecony - to masz nowe zadanie, a jak nie odbierzesz - to może sam będziesz miał możliwość zostać listonoszem... wszak poczuć deszcz, kły wszelkich psów domowych i ludzkie „przyjęcia” na własnej skórze to jest dobra nauczka, za niedocenienie czyjegoś wysiłku. Może dlatego moja babcia zawsze częstowała listonosza talerzem zupy... zupa to też jakaś forma spłaty.   Siedzę nad tekstem, nie moim tekstem... coś mnie przerosło, coś mi wyrosło, coś wyhodowałam nie spodziewając się tego. Płaczę nad tekstem... Czy to dobrze? Podobno łzy szczęścia zawsze są dobre.
    • gdzie się obrócę lub dokąd pójdę to wszędzie żurek serwują mi żurek z jajami z kiełbasą ujdzie lecz ja rosołek wolałbym dziś   a w jednym barze wspaniałe chwile reklama głosi że danie dnia dziś żurek owszem lecz z krokodylem cymes rarytas każdy chęć ma   o takim żurku miss Gesslerowa to tylko może marzyć i śnić przemiła babcia lecz nie ta głowa jej taki pomysł nie może przyjść   więc korzystajcie drodzy z okazji bo jeszcze chwila i krótki czas już chcą zamienić na żurek z bąkiem lecz tego bąka kto złapać ma   a ja uparcie wolę rosołek z bukietem warzyw mięsko i pieprz gdzie wolne smaki bukiet zapachów i wołowiny kawałek jest     Uwaga: Wszelkie podobieństwo osób do sytuacji lub sytuacji do osób jest zupełnie przypadkowe    
    • gdzie mam szukać  by znaleźć kram w którym sprzedaje tajemniczy ktoś kto ma to czego szukam   szukam od lat po całym świecie chcąc odkupić to co zgubiłem co powinno być moje   czyli ostatnie niespełnione  które w dzieciństwie wywróżyła mi cyganka z tajemniczych kart  
    • A mera harem? Ot, Amora aromat to.
    • „Obłoki dostały burzowe pióropusze.” W życiu muszę…      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...