Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@oskari_valtteri
Oscari, przekaz nie miał być skomplikowany. taka spontaniczna i żywiołowa wzajemność to coś, co zapewnia szczęśliwy i zgodny z oczekiwaniami rozwój zdarzeń. I bezpieczeństwo. Chwilę są kruche. Można myśleć o czymś, ale żeby to się stało, wszystko musi się składać. Na zawsze:)

Opublikowano

@Penelope_Coal
Penelope, nie potrafię przyjąć ostatniego wersu... brzmi jakoś tak niegramatycznie - chyba a za bardzo poszłaś na skróty - całowanie melodii konika polnego?
Poza tym całość "przyciskam" do serca :)

Pozdrawiam słonecznie - Krysia

Opublikowano

@teresa943
Wielkie dzięki za przyciśnięcie, Krysiu. W moim poczuciu te dwa ostatnie wersy miały służyć oddaniu lekkości, ulotności trudnego do uchwycenia wrażenia, które staje się decydujące. Może moje skojarzenia z konikiem polnym są odmienne od twoich, stąd rozbieżność w odbiorze. Serio uważasz, że ostatni wers zaburza odbiór? Mam go usunąć? Pozdrawiam:)

Opublikowano

@Penelope_Coal
Lubię koniki polne i ich koncertowanie. Rozumiem przesłanie wiersza tylko chodzi o poprawność gramatyczną tej frazy.

całowanie (czego? melodii (czyjej? lub jakiej?) konika polnego

Może ...zmień na: "jak całowanie melodii konika polnego" albo zapisz "konik polny" kursywą, co będzie sugerowało nazwę lub rodzaj (melodii).

Jeszcze raz pozdrawiam :)

Opublikowano

@teresa943
No nie wiem, Krysiu. Naprawdę uważasz,że łączenie tych dwóch wersów jest uzasadnione? Czemu miałoby to służyć? Ja je traktuję znaczeniowo całkowicie odrębnie. Czym innym jest całowanie melodii (jakiejkolwiek), tu nie potrzeba dookreślenia, intuicyjnie wiadomo, że chodzi o jakiś nieuchwytny gest. Natomiast konik polny to owad dynamiczny, szybko znikający z oczu. Są to rzeczy w pewnym sensie niezrozumiałe, tak samo jak to, dlaczego człowiek zakochuje się w konkretnej osobie, z nią tylko jest szczęśliwy i z nią spędza całe życie, ciągle chcąc więcej. Tytuł wiersza wskazuje na jasność w tym zakresie, reszta to rozważania. Dla pełnej jasności wstawię tam "lub". Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam:)

Opublikowano

@Penelope_Coal
mnie nie chodziło o łączenie wersów... mój zapis jest tylko wyjaśnieniem, o co mi chodzi... nieważne; rozumiem, co chciałaś powiedzieć i wcale się nie upieram przy swoim, zwłaszcza, że "lub" zmienia zapis :)

dobranoc :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...