Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odległa kraina między salonem a kuchnią
imperium mnogości na ośmiu metrach kwadratowych
z widokiem raz na Zeusa raz na Lunę

żyją w nim setki a może miliony
na zdjęciach
w ramionach kochanek
cicho za drutem kolczastym
między wyspami stronic
archipelagu cudów

ściany pysznią się orderami zegarów
zębami husarskich szabli
często barwnymi rozlewiskami plakatów
pościel na tapczanie wymięta klasycznie
raz przez nas
raz przeze mnie
to bez znaczenia

wszystkiego jest tu bez liku
głuchych słuchawek i kurzu na nazwiskach dziennikarzy
trochę naszych ubrań wspomnień ciekawskiego Amora

tu zamyka się spis treści
erraty i suplementy nas samych
gramy włosów i mililitry łez
tu chmura sufitu koi myśl nieuczesaną od dawna
muzyka pisze swe scenariusze

a w geometrię kątów
w dziewięćdziesiąt stopni znajomych spojrzeń i uśmiechów
wpisujemy siebie
tak po prostu ciskany sobą w kąt
by kiedyś po godzinie albo stu latach
podnieść tam rzecz zagubioną i wyjrzeć przez okno
zadumać się tak jak kiedyś
w końcu drugi raz

Opublikowano

Co prawda to prawda, wygrzebać z tej gadaniny jakiś sens to ciężko. Dużo słów nie wnoszących niż istotnego. Wobec tego wiersz nieadekwatny do tytułu.
"odległa kraina między salonem a kuchnią
imperium mnogości na ośmiu metrach kwadratowych
z widokiem raz na Zeusa raz na Lunę"

niepotrzebnie Pan tak tłumaczy i wzmacnia, wystarczyłoby

"między salonem a kuchnią
mnogość na ośmiu metrach kwadratowych
widok na Zeusa
na Lunę"

ostatnia zwrotka to totalny bełkot, bezsensowne powtórzenia

"w geometrię kątów
znajomych spojrzeń i uśmiechów
wpisujemy siebie
ciskany sobą w kąt
by podnieść rzecz zagubioną
wyjrzeć przez okno
zadumać się"

Nie widzę sensu takiego paplania. Na pocieszenie dodam, że sam kiedyś tak gadałem bez ograniczeń.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...