@Annna2 Moja babcia ze strony mamy i dziadek, którego pamiętam jak przez mgłę, byli świetnym przykładem małżeństwa na dobre i złe. Dawna folklorystyczna szkoła, aż śmierć nas rozłączy. Pozdrawiam serdecznie
Próbuje się zjawić
jako więcej ważące niż
nie mam czasu, już późno
Kiedy nie umiem w litery
w ciszy składa mnie w słowa
jakich nie powiem, może jutro
Później usta milczą, lecz znaczą
bardziej, gdy oczy wciąż krzyczą
jeszcze chwilę... mocniej
pragnąc, by minęło wszystko
co nie jest tobą.
@Alicja_Wysocka Alicjo, cieszę się, że ta historia potoczyła się pomyślne dla Ciebie. Poczułem dreszcz, gdy przeczytałem, że mieszkacie niedaleko siebie. Pozdrawiam i życzę powodzenia i spokoju.
@Naram-sin dziękuję Ci za ten komentarz i za to spojrzenie.
Może napisałam ten wiersz nie tak, jak chciałabym by był czytany.
Dla mnie Mary była po prostu zmęczona ciągłym uciekaniem w to co nierealne. Chciała raz solidnie stanąć na nogach. I właśnie przestawała być bezradna i zniewolona. Choć nadal czeka na cuda, to tym razem bardziej przyziemne, a przy tym może i bardziej wartościowe.
No cóż, trzeba popracować nad tym jak układać słowa, by nie tracić sensu :)