Dotyk tęczy.

[zamiatacz_ulic]

Myśli, przez głowę płynące
Często tak trudno uchwycić,
Zrozumieć wszystkie wątki,
Dotknąć tego wszystkiego
I nie błądzić w tęsknocie, by
Tak jak niewidomy tęczę, choć
Ją odczuwa, lecz opisać nie może.

[Kulok_the_Bo$$]

Jak to było? Tęcza nie istnieje po bokach, ona jest w środku.

[zamiatacz_ulic]

Ja mówię o wielo-tęczy, zjawisko tak rzadkie, że
jedynie raz w życiu je widziałem, niesamowite
wrażenie, nieskończone spektrum barwy,
Światło w swej potędze załamane nieskończoną ilość razy
W skończonym ułamku czasu, tak małym, że nikt tego
Nie zauważył, ja też, dopiero w snach, powraca do mnie ta chwila
Tak cudowna, że boję się obudzić, by jej nie utracić na zawsze.

[Kulok_the_Bo$$]

Po nocy następuje dzień i powrót do rzeczywistości, po uprzednim otwarciu oczu, jak najbardziej wskazany.

[zamiatacz_ulic]

@Kulok_the_Bo$$
Dnia niema ani nocy jest tylko sen.
A my w nim, czy dalej się chcesz obudzić?

[Kulok_the_Bo$$]

@zamiatacz_ulic
Wolę śnić na jawie, a spotkałem się także z koncepcją, iż zasypiając tak naprawdę się budzimy i na odwrót. Co kto lubi.