Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Opiumiada


Rekomendowane odpowiedzi

Na początku czasu w bród, ale przechodząc nawet płytkim brodem
nie sposób wyjść z wody suchą stopą. Na drugim brzegu schnie się

i wiórnieje, by wiatr mógł uformować źrenicę cyklonu.
Afgański chłop posiał mak, czeka pory nacinania główek

za progiem pustego pokoju. Każdy wirujący pyłek po wizycie gości
jest literką z imion jego dzieci. Alfabetem pyłków rządzi duże O,

zwane Zerem, a przed każdym Zerem stoi ktoś znaczniejszy.
Należy zawczasu zadbać o kapelusz. Dłonie muszą mieć godne zajęcie,

inaczej brak wstępu do nieba. Tam czeka mroczny chorał,
jak nastawa wina, z której tylko ocet można uratować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiersz naprawdę "kosmiczny".
W wyniku zetknięcia skojarzyłem dwie myśli.
Pierwsza, to niesamowity obraz Alejandro González'a Iñárritu. Wielowątkowa fabuła ," z której tylko ocet można uratować."
Druga, to własna refleksja nad każdym wirującym pyłkiem, skażonym przez postęp, globalizm i nie zawsze pozytywne wnikanie cywilizacji.

Taki wiersz budzi burzę w mózgu i całą masę pytań, z jednym naczelnym: czy można zrozumieć tę "źrenicę cyklonu".
pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...