Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ja odejde- ty powrócisz

ja powróce- ty odejdziesz

przypadek?- ja sie pytam

oni przeczą- ty potwierdzasz

komu wierzyć?- tobie? im?

a może poprostu- sobie

a ja- ja wiem

wiem to- co wiedziec chcę

to co wiem- moje marzenia

jedność- zaprzeczasz?

ty tego nie wiesz- pamiętaj

bo ja powoli- zapominam

Opublikowano

bardzo nieudany, niby pomysł jest ale wykonanie kiepściutkie a poza tym błędy ortograficzne i literówki!! przepraszam ale w poezji to nie do przyjęcia, rozumiem w komentarzach, bo każdemu może się zdażyć ale w wierszach? co by Pani pomyślała jakby jakiś polski poeta wydał tomik a tam : po prostu ( razem), się ( bez Ę ). Naprawdę szkoda mi czasem czasu na sprawdzanie cudzych błędów w słowniku ortograficznym, bo sama super znawczynią ortografii nie jestem, ale słownik mam...

poza tym ten wiersz to typowe masło maślane

tym razem się nie udało, ale mam nadzieję że będzie pisać Pani dalej, nie zrażając się krytyką.
pozdrawiam
Agnes

Opublikowano

za błedy najmocniej przepraszam, ale wynikały one jedynie z pośpiechu i nieuwagi. Poza tym moje wiersze zamieściłam tu tylko po to by poznać obiektywną opinie, wiec pisać będe nadal tylko nie wiem czy publikować je tu będe. Na końcu chciałabym powiedzieć że nie powinni Państwo zwracać sie do mnie "Pani", ponieważ jestem osobą niepełnoletnią.
DZiekuje za skomentowanie moich wierszy

Opublikowano

heh, no ale skąd my mamy wiedzieć ile kto ma lat:)
dlaczego nie chcesz już tutaj zamieszczać? tutaj można się rozwinąć jeśli dobrze wsluchasz się w rady innych, oczywiście nie ślepo tylko mądrze, nie warto rezygnować. czasem ciężko jest przełknąć krytykę, wiem, ale ten serwis 'nauczył' już pisać wielu z nas.

I proszę poprawić te błędy bo zgłoszę do moderatora i wiersz pewnie pójdzie do kosza, a po co? wszytskie Ą, Ę są ważne!!! wystarczy użyć funkcji edytuj:)

życzę powodzenia,
Agnes

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @wierszyki dziękuję   @Alicja_Wysocka dzięki za przypomnienie Tuwima (Ptasie radio)
    • Miałam wtedy jakieś siedem lat. Chodziłam do pierwszej klasy. Mieszkaliśmy w Gdyni, w dzielnicy Obłuże. Któregoś dnia bawiliśmy się z rodzeństwem w chowanego – oczywiście na podwórku, bo na ulicę można było wychodzić tylko za pozwoleniem mamy. Nasze podwórko było całkiem spore. Był tam ogródek, jakaś szopka, w której tata trzymał różne ciekawe rzeczy – grabie, łopaty, a nawet siekierę! Był też kurnik, psia buda i oczywiście nasz pies – Lord. Wpadliśmy wtedy na genialny pomysł: schowamy się mamie! A niech ma – skoro tyle rzeczy nam zabrania, to teraz niech nas szuka! – Na pewno nas znajdzie i jeszcze skrzyczy, że ją denerwujemy – mówiłam. Ale co tam, ryzyko wpisane w zabawę! – Schowajmy się do psiej budy – zaproponował ktoś. – Ooo, to jest dobra myśl. Bardzo dobra! I tak właśnie zrealizowaliśmy nasz chytry plan. We trójkę – Grzesiek, Tomek i ja – wciskaliśmy się do budy. Pies patrzył zdziwiony, ale przecież nie mówi. Lord był duży, więc i buda była odpowiednio przestronna. Jakoś się tam upchnęliśmy. Cicho siedzimy, nie gadamy, bo wiadomo – zdrada przez śmiech to klasyk. W środku śmierdziało psem i kurzem, było duszno  i niewygodnie, ale czego się nie robi dla porządnej zabawy? Siedzimy jak trusie, aż zaczyna nam się nudzić. Nic się nie dzieje. I nagle – akcja! Słyszymy mamę, jak nas woła. Chodzi po podwórku, sprawdza furtkę, krzyczy coraz bardziej zdenerwowana: – No co jest?! Gdzie oni są?! A my dusimy się ze śmiechu – dosłownie. Zabawa życia! I wtedy pies zaczął szczekać. Najpierw nieśmiało, potem coraz głośniej. Kręcił się, jakby sam nie wiedział, co robić. W końcu zaczął piszczeć. Mama podchodzi do furtki – nikogo. Na ulicy pusto. Dzieci zniknęły jak kamfora. Wreszcie zaniepokojona podchodzi do psa. – Lord, czego ci trzeba? Co się dzieje? Co chcesz, głuptasie? I nachyla się nad budą... – CO WY TAM ROBICIE?! WYŁAZIĆ MI NATYCHMIAST Z TEJ BUDY! CO TO ZA GŁUPIE POMYSŁY?! A ja, z pełnym oburzeniem, mówię: – To nie głupie pomysły, tylko pies głupi, bo nas zdradził! – Marsz do domu! – ryknęła mama. – Wszyscy do wanny! Zdjąć te śmierdzące ciuchy! No nie wiem, w co ręce włożyć z wami... Utrapienie z tymi dziećmi!
    • ,,Prawy zamieszka  w domu Twoim, Panie,, Ps 15    jesteśmy ...super  a inni  gdyby i oni byli tacy    świat byłby wspaniały    zła nie czynię  mnie nie dotyczy  odwracam się od niego  pływam w zadowoleniu  widzę dobro po swojemu  zadowalam swoje ja    prawość to nie slogan  to droga jaką szedł Jezus  warto ją dostrzec  i …iść    prawi ujrzą Jego oblicze  prawi dostaną wieczne życie   Jezu ufam Tobie    7.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański Pański 
    • @Annna2Albo bardziej, bo przecież można, nawet kiedy nie ma.
    • cisza po zmarłym bywa tak cicha że aż boli   jest niewidzialna a mimo to ją wyczuwamy   boimy  się jej lękamy czy nie przemówi   taka cisza jest  trudna bo  płacze
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...