Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

****


Rekomendowane odpowiedzi

Uciekam
Udając, że TO nie wlecze się za mną
Nie oglądam się
Tam nic nie ma - mówię
Te kilkanaście lat to przecież mniej niż ułamek sekundy
TEGO nie było

Ale czasem dogania mnie, dopada
Chwyta za głowę, siłą odwraca twarz
i każe patrzeć sobie prosto w oczy

Chcę zobaczyć puste oczodoły, czaszkę, z której dawno zlazła już skóra
Bezzębne usta
Tak, jakby TO umarło już dawno
Jeśli twierdzi, że było, niech spoczywa przysypane grubą warstwą piachu
Przywalone głazem, niech nie wyłazi jak robactwo na wierzch

Tylko czasami widzę żywe spojrzenie przewiercające mnie na wylot
I wtedy wiem, że To zżerało mnie jak nowotwór, skrycie, po cichu, bezboleśnie
Otwarto narząd i oto ukazało się w pełnej krasie
rosło
namnażało się jak robactwo
lęgło się i osaczało
w końcu wylało się jak ropa z przeciętego wrzodu

i gdyby nie ON
zżarłoby mnie, wchłonęło w siebie
JEGO obecność sprawiła, że zaledwie zamoczyłam się, zanurzyłam stopę,
Prześlizgnęłam się po tym łajnie

Które czasem chwyta mnie
Odwraca mackami moją głowę i każe patrzeć sobie prosto w ohydną twarz
Z której spadły już wszystkie maski

Odór zgnilizny
To jedyne, co czuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...