Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

syn blacharza


Rekomendowane odpowiedzi



założyłem na siebie zgrzebny wór
przewiązałem konopnym powrozem
i wszedłem na przedmieścia miasta
tłumy przywitały mnie entuzjazmem
graniczącym z euforyczną obojętnością

pod pierwszym sklepem wybrałem dwunastu
najbardziej obdartych i wynędzniałych nędzników
pomijając zbędne savoir vivre przeszliśmy do bruderszaftu

do wieczora byli już moi
unurzałem ich ze trzy razy
w pobliskiej rynsztokowej kałuży
nadając każdemu ludzki przydomek
dalszy ciąg potoczył się z górki
zaintonowaliśmy rezerwę
maszerując w wiersze

gdy deklamowałem redutę
płakali jak sierotki
zabrakło naboi
ordon padł
potem

skończyła mi się flota
więc zdjąłem worek
i ruszyłem z kartą
na pustynię

a oni za mną szeptali
czyż to nie jest ten poeta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi się aż ciśnie na usta

"założyłem na siebie zgrzebny wór
przewiązałem go konopnym powrozem
i wszedłem na przedmieścia gór/chmur
gdzie tłum przywitał mnie z entuzjazmem

graniczącym z euforyczną apatią"

niepotrzebnie taki patos na końcu, i środek bym zmieniła, żeby jeszcze mocniej płynęła
na razie, troszkę się potyka o niepotrzebne słowa i zdrobnienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...