Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ptak strząsa z piór
resztki nocy
śpisz poważna
pewnie martwiłaś się we śnie
ze ściany Chrystus
przygląda nam się
w milczeniu
patrzył całą noc
będzie patrzył w dzień
nigdy nie zamyka oczu

Opublikowano

Witam:-). Debiut mam za sobą... Idę w takim razie trochę poczytać:-). Pozdrówko wszystkim!

Opublikowano

Jak na debiut - to całkiem nieźle.
Mam nadzieję, że rozwiniesz tutaj skrzydła ;)

Wracając do wiersza:

"ptak strząsa z piór
resztki nocy"
- mam dziwne wrażenie, że czytałem już podobny kawałek :/ - niemniej podoba mi się. Wprowadza klimat i pobudza wyobraźnię- dobrze!

"śpisz poważna
pewnie martwiłaś się we śnie"
- tutaj już troszkę namieszałeś :) Najpierw piszesz: "śpisz poważna" - przenieśmy się w to miejsce. Ok widzisz śpiącą kobietę teraz, a potem pewnie martwiłaś się we śnie" - dlaczego w czasie przeszłym? Wiem, że to zależy od interpretacji czytelnika, ale jej sen jeszcze trwa. Więc dlaczego piszesz tak jakby już nie spała?

"ze ściany Chrystus
przygląda nam się"
- tutaj jest źle. Niepotrzebnie rozciągasz drugi wers.

"w milczeniu
patrzył całą noc"
- tutaj jest dobrze, Nic bym nie zmieniał.

"będzie patrzył w dzień - ten wers można dopracować. Łamie się płynność czytania i
nigdy nie zamyka oczu"
nie współgra z ostatnim wersem.

Brakuje tutaj zakończenia. Chcesz pozostawić obraz bez finiszu - taki wyrwany z codzienności motyw trwający wieczność. Ale to jest tekst - kartka papieru, musisz to najpierw napisać :)

Rytmika kuleje, płynność (czasami) też, klimat - całkiem niezły, ale mógłby być silniej odczuwany, forma - lepiej popracować nad podzieleniem go na zwrotki; nawet powtórzenie "nocy" może pozostać, ale popracuj nad płynnością i zakończeniem ;)

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Jeśli uwzględnimy spostrzeżenia Piotra i moje, może niepełne ich zrozumienie, to wychodzi jakoś tak:

ptak strząsa z piór
resztki nocy
śpisz poważna
pewnie martwisz się we śnie

ze ściany Chrystus
patrzy
w milczeniu

patrzy całą noc

i w dzień
nie zamyka oczu

milcząc...


Zakończenie... Hm... To wydaje mi się ciekawe, ale może trzeba nad nim jeszcze popracować?

Opublikowano

Właśnie wracam od Twoich wierszy, Duszyczko, i wiesz co... Mam podobne odczucia:-)))
Dzięki i pozdrawiam!

Opublikowano

Według mnie jest lepiej. Ale dwa razy powtarza się patrzy i dwa razy jest milczenie. może jeszcze syntetyczniej?

ptak strząsa z piór
resztki nocy
śpisz poważna
pewnie martwisz się we śnie

ze ściany Chrystus
patrzy

całą noc
i dzień

nie zamyka oczu

milczy...


Pozdrawiam.
Ja.

Opublikowano

Hm, też ciekawie:-). Jak się weźmiemy razem za syntezę, to tylko tytuł zostanie:-))).
Dzięki i pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...