Nieprzyzwoite Lady Supayku ;-)

[Lady_Supay]

Zapach kadzidła
W wybujałym kościele
Podnieca dymnie
*
Sztucznym paznokciem
Wskaż madejowi drogę
Do łoża rozkoszy.
*
Pozwól mi tańczyć
W satynowej powłoce
Aż członki zesztywnieją
*
Wolności, dodaj mu skrzydeł
Niechaj prosto wylata
I drzwi zamknie za sobą

;-)

[Roman Bezet]

Pani Lady,
to się nadaje do Piaskownicy raczej niż Warsztatu, więc chyba popełniłaś swoiste sepukyu ;)
M-adej chyba z dużej, odstęp po przecinku, a przed "dodaj".
Erotyk "prosto z pieca"? No, podniecające ;)))
pzdr. b

[Lady_Supay]

To niby takie haiku - supayku... Ech, kiepski pomysł.

[Roman Bezet]

Co znaczy kiepski?
Czytam to jako całą historię w migawkach.

Czy haiku, czy też nie,
w każdym razie - mi podoba się :)
pzdr. b

[Lady_Supay]

Pan kpi, czy poważnie?

[Roman Bezet]

Czy wyglądam dziś na kpiarza?
:)
Na serio - to są dobre kawałki.
Poważnie.
pzdr. b
ps. Pisałem o Piaskownicy, bo dla mnie są zabawne i żartobliwe.

[Lady_Supay]

Uffff..........Bo już zaczęłam tracić wiarę, że nie wspomnę o nadziei ;)
:)

[Roman Bezet]

Wiarę to raczej niech Pani trzyma kurczowo przy sobie, nadzieja zaś może fruwać, nawet wysoko - taka jej natura.
Nb. wolę to supayku niż sonet (niestety, przykro mi :) choć nie jest zły.
pzdr. b

[Lady_Supay]

"choć nie jest zły", hmmmm... to już dużo ;)

[Roman Bezet]

Ok, jest dobry, choć fragmentami puszczony, ale musielibyśmy się przesiąć pod niego, żebym sobie przypomniał :)
b

[Lady_Supay]

Możemy? (zapytała nieśmiało...)