Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ja, Śmierć i Krzysiek z Wypożyczalni Kaset


Rekomendowane odpowiedzi


...leniwie słońce wpatrzone w
nasze świecące po piwie śle-
pia, a czasu jest aż tyle że
nie mieści się na cyferblacie
krzyśkowej cebuli po ojcu

nasze łańcuszne rumaki
czekają na pierwsze ostrogą
zacięcia, a słów ciśnie się tyle
że milczenie jest najlepsze
i tylko czasem z mozołem
przedostaje się litera po literze
słowo słówko pierdółko
przez nieruchome usta
most... rzeka... ludzie... piwo...
a śmierć dopowiada zakończenie
...ostatni ...głębia ...cienie ...zimne

rozsypany po blacie filmowym
bilon wspomnień uwalnia nas
od czasu pieniędzy przymusu
pracy i prozy życia powszedniego,
daje mi żywot wieczny, a
Krzyśkiem jakoś wzgardza.

siedzimy w tym samym ogródku
utkanym z pajęczych wymiocin
i łodyg chmielowych do nieba...
tylko pchła błyska nam po oczach
swym aparatem ortodontycznym
a słońce w kolorze piwa
klepie zdrowaśki leniwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiersz, który trzeba czytać kilka razy, żeby zrozumieć liczne metafory, podteksty i podszepty. Niektóre naprawdę oryginalne i piękne (jak np. ten o czasie nie mieszczącym się na....) albo o milczeniu i jego konsekwencjach i niepotrzebności mówienia.
Niektóre sformułowania mniej trafne może dlatego, że troszkę dla mnie niezrozumiałe
( fragment o pchle).
Ogólnie wiersz bardzo mi się podobał. Wspaniale uchwycona chwilka przez bystrego obserwatora i uczestnika zdarzeń kawiarnianych ( tym razem to nie hipisi pod obserwacją...)
Gratuluje wiersza i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...