Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

O zmierzchu


Rekomendowane odpowiedzi

O zmierzchu.

W licznych sadach, zmierzch zawisał szary,
Ubierając zarośla w czary i poczwary.
Wczesną wiosną w goliżnie sterczących
szkieletów,
Biją w niebo gałęzie, piszczele bagnetów.

Mgły wieczornym całunem,od ziemi oparem,
Snuły węże okrutne podsycane żarem.
Jakby piekieł otchłanie czeluście otwarły,
I piekielnie nachalne złem ku ziemi parły.

Zawstydzone zza lasu,promienie skrzydlate,
Księżyc ,pieści po sadach korony kosmate,
Które diablim porożem, w gałęziach iglaste,
Chciały lampę pochwycić,sięgały palczaste.

Snuły nocy opowieść w nekropolii sadu,
W ciemnej nocy prześwitach ładu i nieładu.
Wyzute z sumienia sino-blado ,trupio,
Które z resztek pozorów wsze diabliki łupią.

Księżyc wisi wysoko-w rzędach równoległych,
Stały wojska szeregi- w apelu poległych,
Pochodnią oświetlone,bez mrugnięcia ,skazy.
Nie kreśliły złudzenia i nocnych miraży.

Oko nocy przymknowszy,-pochmurnym
zwiastunem,
Ciągnął warkocz pierzasty,z kudłatym ogonem.
A na ziemi rozpostarł czarne wronie skrzydła,
Aby z krzaków ,opłotków ,kukały mamidła.

Józef Bieniecki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...