Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Upragniony smutek


Rekomendowane odpowiedzi

Wyciągam wielki korek, na powierzchni wir,
Endorfiny, dopaminy, twarz mnie boli od uśmiechu,
Może wystarczyłby glonojad, i trochę chloru,
Choć wymieniając na świeże, mają większy kopniak,
Zaczyna się, jak deszcz zmywa farbę ze ścian,
Refleksje, smutna muzyka, niech mnie ściagnie niżej,
Otchłani dno, łzy, teraz kąpie się dusza,
Korzystam ze smutku, bo Yin przechodzi w Yang,
Bo to nie dualizm, to jedność, wierzę w to,
Bez jednego nie ma drugiego, to wspaniałe,
Mną się na razie nie przejmuj, prysznic orzeźwia wiem,
Tym bardziej tak jak dziś, gdy drzewa mają chlorofilowy bufet,
Bananu z tego nie będzie, za mały, tęcza - nawet słodsza,
Lecz na razie, tam gdzie światło nie dochodzi,
Resetuję zmysły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...