Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie mogę kochać
dziurkę mam w sercu
krew mnie zalewa całą.
Inni mi mówią
że to nie ważne
bo mogę nie wstać rano.

Męczy mnie nawet
sama tęsknota
i parzy mnie moje ciało.
Podjąć ryzyko
czy w wiedzy wytrwać
bo wiem że będzie bolało.

A jeśli zginę
z innej przyczyny
i diabeł z aniołem staną:
konto jest czyste,
rachunek pusty
w jej życiu nic się nie działo.

Opublikowano

Bazylu
świadomą grafomanię uprawiam
myśli w wersy składam
lustra szukam.
Przy takiej produkcji
trudno wciąż szczyty zdobywać
Uczę się przez doświadczenie.

I sugestia:
widzisz "Rymowanki" - nie chcesz to nie wchodzisz.

Opublikowano

Bazylu,
nie czuję się twórcą, recykling uprawiam.
Słowa mają moc.
Albo pękają jak bańki, emocja opada.
Albo pączkują, myśl inspirując.


A to w nawiązaniu do zabawy ;)

Przyduszam mą duszę do ziemi uparcie,
I jęczy, i krztusi się, walczy zażarcie.
Szarpnęła za struny i leje wspomnienia.
Zawodu, tęsknoty, zadość uczynienia.
I śmieje się, wzdycha, zaboli i pędzi.
A tak to to było, a tak tototo... Juhuuuu!

Opublikowano

Dzięki Aluno, że odpowiadasz.

Rymowanki pomagają mi się skoncentrować, wyczyścić myśli, obejrzeć słowa, wylać emocje, albo do nich się odwołać, gdy je mruczę w formie mantry.

To zabawki tylko, piszę je bez misji. Ale chciałabym się ćwiczyć w rozumieniu innych, i lepszej w nich komunikacji.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Strach
trach
bach
i ach
bo nagle
obraz widać
z innej perspektywy
huk
szok
mrok
tchu brak
i komfortu.
Tu ziemia - woła
instynkt przetrwania.
Czas leczy rany.

Trzeba upaść,
żeby coś naprawdę
w sobie zmienić.




Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...