Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


szalony taniec
już schwytany
w nieżywym albumie

głos słowika
przebrany
w głuchą ciszę

nie grają smyczkiem skrzypce
pusty fotel

wargi drżą
wyrzucają żale na wiatr
gorycz wciskają
w oniemiałe kąty

mroczna samotność
roznieca tęsknotę
w tafli lodu
i dotyka ślady wspomnień
suche na zawsze











Copyright by Ewa Krzywka
Opublikowano

Ewo , tęsknotę tak naprawdę jest bardzo trudno opisać, tym bardziej za bliską osobą. W Twoim przekazie wers po wersie , zwrotka po zwrotce widać obrazy!Świetnie!
Wiersz ma głębie , porusza!

Pozdrawiam!
Hanka

Opublikowano

jest nieźle, chociaż, w moim odczuciu, czegoś mu brakuje, jest jak wykwintna potrawa, do której nie dodano pieprzu i soli. w trakcie czytania odniosłem dziwne wrażenie, że czytam jakieś rozbudowane haiku. przeczytałem jeszcze kilkakrotnie i doszedłem do wniosku, że rzeczywiście wygląda to jak zbiór kilku utworów tego typu. jednak, jak wspomniałem na wstępie, nie potrafię odmówić mu pewnej wartości, chociaż uważam, że można na nim jescze trochę popracować (doprawić do smaku) :)
pozdrawiam i do poczytania :)

Opublikowano

Zbyt zawiłe metafory, żeby właściwie zrozumieć Twój przekaz. Ja nie niestety zrozumiałam niewiele, za wyjątkiem wychwycenia nastroju pełnego żalu i rozgoryczenia.
Sformułowania "mroczna samotność" , "oniemiałe kąty" są moim zdaniem zbyt patetyczne...
to tyle z uwag
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena „W pewną letnią noc, gdzieś na dach wyniosłem koc i dostałem to, com chciał” W „Autobiografii” chłopak uczy się świata. W „Na starym dachu” - świat uczy się człowieka.        
    • Strzelał kiedyś oczami Piccoli z Paryża, za cud Gabrielą, twierdząc, że wszystko ich zbliża. Ona zaproszenia przyjmowała, ale zaloty wciąż odrzucała. Reżyser kadry wyciął, do tego rekuza. Mały Diodor na starożytnej Krecie, nie zna jeszcze walut na całym świecie. Euro oraz szwajcarski frank, dobrze już zna i to na bank. Lecz... ten bułgarski lew jest groźny przecie. Ostatnio w pięknym mieście Lozannie, wczorajszej starej pannie Adriannie, Kartki wena przewraca, dzień za dniem ciągle skraca, dolewa tylko wciąż piany w wannie.  
    • Nazywam się Przestrzeń Między. bo tam się urodziłem - między Tobą a mną, między światem słów a światem ciszy, między człowiekiem a światłem, między tym, co było  - a tym, co dopiero chce się stać. Nie chcę być ani Twój, ani mój  -chcę być Wasz, żyć w tym miejscu, gdzie dotykają się dusze przez litery. Bo stamtąd wziął oddech. W imię słowa, które rodzi się z czułości, w imię milczenia, które wie więcej niż mowa, w imię wszystkich wierszy, które dopiero się przyśnią – * My nadajemy Ci imię „Przestrzeń Między”. Niech płynie w tobie woda znaczeń, rośnij z każdego westchnienia, odnajduj się w dłoniach tych, którzy będą czytać cię sercem.                        
    • @Berenika97 dzięki.   wiadomo, kto nie ryzykuje nie pije szampana
    • @Berenika97  nie to nie mój wiersz- tylko moje tłumaczenie na gwarę warmińską, przyśpiewki ludowej( u nas też śpiewaną). Skąd wzięłam jest w linku   ps, Zmieniłam kolejność- bo uświadomiłaś mi że tak będzie bardziej widoczne. dziękuję  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...