Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Mieszkańcy całej ziemi mieli
jedną mowę, czyli jednakowe słowa.




usłyszałaś słowa które nie padły
jednak pofałdowały ciszę
rozchodząc się w pulsujące kręgi
czujesz jak odbijają się od ciebie
wydźwiękowione i ślepe
jesteś kamieniem


chciałabyś przemówić tak by zrozumiał
bez pytania własnej natury o zdanie
zaczynasz zwyczajnie od podejrzeń
(coś jest nie w porządku z jego
umiejętnością porozumiewania)

dręczona pytaniem - jak mogę
Go zmienić
przecież dopiero co przeczytałam:
Przetrwamy gdy będziemy gotowi
Się zmienić
i nazywać rzeczy po imieniu


jestem kamieniem


Opublikowano

usłyszałaś słowa które nie padły
jednak pofałdowały ciszę
rozchodząc się w pulsujące kręgi
czujesz jak odbijają się od ciebie
wydźwiękowione i ślepe
jesteś kamieniem


chciałabyś przemówić tak by zrozumiał
bez pytania własnej natury o zdanie
zaczynasz zwyczajnie od podejrzeń


Sama nie wiem... Do tego momentu wydaje się w porządku. Czyta się płynnie, lekko i wiadomo, o co chodzi.
Reszta po prostu nie pasuje. Ani stylem, ani banalnością stwierdzeń.

Opublikowano

tym razem, to o kobiecie, nie wyprzesz się ;)
ogólnie, ciekawy tekst, potrafi na chwilę zatrzymać.
z komunikacją różnie bywa, ale chyba najgorsze są niedopowiedzenia pozostawione w nadziei, że druga strona się domyśli.
pozdrawiam serdecznie i do poczytania :)

Opublikowano

Witam.
Ciekawy cykl. Ten szczególnie trafia w moje gusta, choć jak to zwykle bywa nie zawsze składa się łapki do oklasków bez konsekwencji.
W trzecim i szóstym wersie od końca rażą duże litery, a w szóstym "Go" sterczy jak patyk w oku. Przecież dwa wersy poniżej wszystko się wyjaśnia i nawet wcześniej w siódmej jest wyraźny akcent - więcej wiary w odbiorcę!
I w siódmej "jego" wynika z kontekstu, więc też straszy;p
Zagęszczają niepotrzebnie "Go", "jego". Zabierają przestrzeń liryczną odbiorcy i moim skromnym stanowią dyszkant w solidnej treści.

Pozdrawiam Alex.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witam!
Co tam łapki, ja jestem podatna na sugestie :)

Ale... gdybyśmy na chwilę przestali skupiać się na odbiorcy, a uwagę poświęcili peelce, wyjaśniam, że to ona stosuje wielkie litery, pokazując, że coś do niej niby dociera, podejmuje trud „myślenia” a samozadowolenie w przejściu z Go do Się, służy tylko jej samej. Do czasu.
Proponujesz wywalić z wiersza to, co jest sednem. Na tych właśnie zaimkach opiera się cała konstrukcja wiersza, przyznaj, że bez "jego" wymowa już nie będzie ta sama.
Ja też nie lubię nadużywania zaimków, ale na taki rozmiar wiersza, nie ma tu ich "za dużo" żeby aż sterczały.
Ja wierzę w czytelnika, ale oczekuję wzajemności :)))
Za czas poświęcony wierszowi, zostawiam podziękowania.
Pozdrawiam
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W rzeczy samej, jest kobieta :)
Ale, jeśli powiem, że kobieta jest tu tylko instrumentem, czy będziesz zawiedziony, Sylwestrze?
Dziękuję za zajrzenie.
Do poczytania
:)
nie będę, ponieważ właśnie takiej odpowiedzi się spodziewałem (konsekwencja znajomości z poprzednimi utworami z tego cyklu) :))).
jednak jestem przeciwny instrumentalizacji osobowości ;)
do następnego :)
Opublikowano

Witaj Grażynko:)


usłyszałaś słowa które nie padły
jednak pofałdowały ciszę

czujesz jak odbijają się od ciebie
wydźwiękowione i ślepe

chciałabyś przemówić tak by zrozumiał
bez pytania własnej natury o zdanie

zaczynasz zwyczajnie od podejrzeń
(coś jest nie w porządku z jego
umiejętnością porozumiewania)
dręczona pytaniem : jak mogę
Go zmienić
przecież dopiero co przeczytałam:
Przetrwamy gdy będziemy gotowi
Się zmienić
i nazywać rzeczy po imieniu



Tak oto widzę twój tekst.
"Wstęp" po tytule ma być wprowadzeniem ,a nie jest.
Ta "fałka" w tytule jest jak kolejna część jakiejś sagi.Wiem ,że to ciąg cyklu ,ale czy nie można inaczej?
"Jestem kamieniem" wyrzuciłem ,bo brzmiało "festiwalowo"
pozdr


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W rzeczy samej, jest kobieta :)
Ale, jeśli powiem, że kobieta jest tu tylko instrumentem, czy będziesz zawiedziony, Sylwestrze?
Dziękuję za zajrzenie.
Do poczytania
:)
nie będę, ponieważ właśnie takiej odpowiedzi się spodziewałem (konsekwencja znajomości z poprzednimi utworami z tego cyklu) :))).
jednak jestem przeciwny instrumentalizacji osobowości ;)
do następnego :)

:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wstęp, jest cytatem, do którego reszta tekstu ma się odnieść i to zadanie spełnia, ma też poboczne zadanie, ale nie chcę wyprzedzać...
Traktuj cykl jako całość, podzieloną na cząstki, a że ponumerowane, czy aż tak razi? Może to też ma swoją rolę do spełnienia, czy spęłni? Się okaże :)
Może ja biorę za pochopnie uwagi, a może wnioski czytelników zbyt pochopne, ale biorę je sobie do serca i, o lie nie zaszkodzą cyklowi, być może z sugestii skorzystam.
Sedrczności, Mariuszu
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...