Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wieczorem cienie się wydłużają


Rekomendowane odpowiedzi

niebo na zachodzie jak przypalona cegła.
ziemia po deszczu pachnie żelastwem, zastygłym odorem rdzy.
nie, to chyba taki posmak w ustach. metaliczny smak przegranej.
żarówka oszukuje noc, wyrzuca ją poza

okna pokoju, w którym siedzi. oswojone sny mniej bolą. widzi je,
przycupnięte w kącie, najbardziej szkaradne, jak zwykle pierwsze.
samotność kłuje w oczy, zmusza do nerwowego, niepotrzebnego
mrugania. zawsze bał się spać sam, pozostałość z lat, które odeszły.
marzenia, jak rozpryśnięta szklanka, walają się bezładnie po pokoju,
lśnią złośliwym blaskiem, drwią cichutko, gaworzą między sobą.
przegrana boli, jak razy na plecach z miejsc, gdy był mały. na ścianie
zdjęcie z lat dziecięcych. starszy człowiek siedzi

w milczeniu, papieros skwierczy w palcach. rzut oka na zdjęcie,
z poczuciem winy. czas sprzed wieków. życie przed życiem.
chłopczyk ze ściany patrzy trochę zaskoczony, nie tak to sobie
wymyślał kiedyś. lata przewalają się

z łoskotem między ścianami, powietrze drży od emocji, które
przyniosły ze sobą, zwalając jak wór z węglem pod nogi.
podnosi się powoli z fotela, skupione zmarszczki powtarzają
za głosem. jeszcze raz, mały, jeszcze jedna próba. słaby uśmiech,
pół gestu, salut do siebie, trochę do zdjęcia, ostatni papieros,
spać. jutro. coś dla dziecka, które miało być
kim innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Domysły Monika A czego tu się bać? Krytyki? Przecież bażanty, oprócz swoich kolorów mają coś z gołębia, co kamuflują, ale niekoniecznie przed czaplami -:)) Pozdro!
    • @Robert Wochna boję się napisać co mi po myśli chodzi choć mnie korci ... Zapamiętam ten wiersz z pewnością

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @zielarz piękne.... Wzruszające i piękne 
    • Wyliczanka jak wytłaczanka  dwadzieścia różnych skorupek jajek jednym w okno młynarza celnie rzucę, co mąki od piachu odróżnić nie umie.    Pięć dam kotom na pożarcie, ich szarą sierść rozjaśnie. Siódme w komin rzucę, sądzą obrus babie zapaskudzę.   Dwa kolejne na patelni rozbiję,  złość w apetyt niech mi się wbiję. Tym młodzieńcom, co pod oknem tak się śmieją  kogiel - mogiel z cukrem sporządze.   Resztę na później zostawię, bo mnie to wyliczanie ...   Zmęczyło okropnie.
    • Gdy dąb koronę liśćmi trwoni,   czas, jak żebrak, po niebie kroczy - W sękach pnia płacz wieków się gości, a kręgi w rdzeniu to milczących ojców oczy.   Rzeka, co głazom pieśń odmawia, nocą do zimnych trumien płynie - Niesie kurz gwiazd, łzy mgieł porannych, A w swym sercu wiecznie już ginie.     Człowiek - iskra, co w pyle drży,   w szkle godzin twarz próchnem znaczy.   Lecz wiatr mu szepcze: „Twój dom nie stoi - W korzeniach burz i w piołunie rozpaczy”.     Gdy księżyc krew zastygłą sączy,   świt rozcina czarny całun dni…   Prawda nie w tym, co trwa, lecz w tym, co pęka,   gdzie wieczność z chwilą dzieli rdza.     A wiatr ziarna w ziemię chowa,   gdzie śmierć i życie dzieli chwila - Każdy upadek to nowa pieśń,   Co z martwych liści wiosnę wyrywa.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...