Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Komu trzeba takiej armii?


Rekomendowane odpowiedzi

Komu trzeba takiej armii?
Kto te głodne mordy karmi?
Gdzie są matki tych żołnierzy?
Kto ich kocha? Kto w nich wierzy?

Dokąd idą? Po co idą?
Pod jakiego z państw egidą?
Kto ich czeka? Gdzie ich czeka?
Na co zwierze im człowieka?

Mężni, silni, głodni, głupi:
Kto ich wczesne trupy kupi?
Kto ich dusze kiedyś wspomni?
– Nie historia. Nie potomni.

Rozkaz, rozkaz! Lewa, lewa!
Hymn do śmierci ich zagrzewa.
Bóg... tfu! Honor i ojczyzna –
Jakiż bóg się do nich przyzna?!

Komu trzeba takiej armii?
Kto te głodne gęby karmi?
Dokąd idą oni? Za co?
Kto bogaci się ich pracą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście ciekawe. Taki protest przeciw "mięsu armatniemu". Też punkt widzenia.
Nie całkiem mi się tłumaczy Na co zwierze im człowieka? A może: Na co zwierzę im z człowieka?
Jeszcze końcówka mi nie brzmi z tą pracą. Zbyt zwyczajnie brzmi "praca" po tym wszystkim co było wcześniej. Już prędzej:

Kogo wraki ich wzbogacą

Albo coś w tym guście.
Pozdrawiam.
Ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Laura Alszer Proszę :)
    • @Florian Konrad Dziękuję, Florianie
    • ~~ Postanowienie noworoczne Felka - mniejsza na codzień - niż zwykle - butelka. Lecz od święta i .. przy okazji odejdzie od owej fantazji. Nie duperelka, ale .. butla wielka!! ~~
    • nie miej za złe tego określenia. naprawdę tak cię widzę: jako uzdrowicielkę z zimna, podziemności, z tego, co przyrodzone i właściwe niedojrzałym szczylom (nie walnę przecież wymyślonym właśnie słowem Odsamotnicielka, bo jest co najmniej grafomańskie i kuriozalne). oto mały ja, wygrzebany do celów anatomicznych z dziecięco- i wczesnonastoletniej nory, wydarty na powierzchnię z ukrytego państwa Pustka, we dnie proklamuję świetlistą republikę, by nocami restytuować monarchię. bo zaiste samotność jest bezkierunkowym i bezdennie głupim złem, a cieszyć się z wynikającego z niej braku problemów, to jakby w wariacki i odrażający sposób dążyć do pozornego źródła, dajmy na to zamiast kupić i delektować się smakiem mlecznej wedlowskiej czekolady... rozkopać grób założyciela fabryki, Karla Ernsta Heinricha Wedla – i ssać jego nadpróchniałe kości rozkoszując się kontaktem z materią, którą w szaleńczym oczadzeniu uzna się za Esencję, Świętą Pierwotność. albo jakby uważać, że na przykład wyłącznie pierwsze modele aut są "oryginałami", że liczą się jedynie golfy czy astry "jedynki", a następne generacje, "trójki", czy inne "stadia rozwojowe", choćby i powstawały na tej samej linii montażowej – to jedynie jakieś wariacje-mutacje, tyleż brzydkie, co niewarte uwagi (wiesz, do czego piję. opowiadałem, jak mając kilka lat i jedynie dwa kanały w telewizji naoglądałem się siakichś durnych telenowel, których tytułów nie pamiętam, Żar młodości albo co – i uznałem, że dramaty, jakie przeżywają dorośli przez te obrzydliwe związki, absolutnie nie są mi potrzebne, że skórka niewarta wyprawki i co jak co, ale ja, spokojnoluby prowolnościowiec oszczędzę sobie wszelakich dramatów, absolutnie nie będę się ładować w żadne tego typu bagna, dla pokoju serca i umysłu do końca życia będę sam, czytaj: wolny od uczuciowych gehenn). właśnie tak widzę nasz związek: jako najgłębsze dopełnienie. bo jestem papużką złączką, która jedyne czego pragnie, to latać jak najwyżej, najdalej od ziemi.
    • Bardzo obrazowe i fajne pisanie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...