Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zagubiony świat


Rekomendowane odpowiedzi

kiedy porzucasz zbyt ludną pustynię
i zniechęcony na ten kraj się wściekasz
wstęgę asfaltu na licznik nawijasz
a obok pejzaż jak pamięć ucieka

droga co nie zna ciężaru betonu
przez pola jeszcze rodzące przebiega
wolno się snuje przez łąki zielone
w cichej zadumie gdzieś wiedzie człowieka

a w jego głowie zakwitły już wiśnie
kwitnie tarnina i żółte kaczeńce
jabłoń jeżyna i grusza już kwitnie
maki pięciornik i coś tam jeszcze

to coś jest myślą życzliwą dla Ciebie
więc gdy Cię zmorzą absurdy i waśnie
spróbuj ją znaleźć w gubiącym się świecie
bo to jest przecież także Polska właśnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem Jacku, ale ostatnio jakiś leń mnie dopadł i wkleiłem jeden ze swoich komentarzy wzbogacony o pierwszą strofkę. no cóż, nawet w moim odczuciu był niedoskonały :). jeśli masz chęć i nie szkoda Ci czasu, to gmeraj, nie mam nic przeciw temu. nie wiem czy zauważyłeś, ale ostatnio większe zainteresowanie wierszem na tym forum, to niezmierna rzadkość. trzy komentarze, to już duży sukces, a jeśli ktoś jeszcze zechce coś konstruktywnego napisać, to szczęście :). a ja lubię jak pod wierszami coś się dzieje :). w tym dobrym sensie, oczywiście.
pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak szybko:

kiedy porzucisz ludną pustynię
i zniechęcony na kraj się wściekasz
wstęgę asfaltu na licznik zwiniesz
pejzaż jak pamięć bokiem ucieka

drogą co nie zna ciężkich wywrotek
wśród pól rodzących chyłkiem przebiega
zda się pszenicę podziwia złotą
chyląc w zadumie krawędzie nieba


reszta wieczorem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już jestem z całością

kiedy porzucisz ludną pustynię
i zniechęcony na kraj się wściekasz
wstęgę asfaltu na licznik zwiniesz
pejzaż jak pamięć bokiem ucieka

drogą co nie zna ciężkich wywrotek
wśród pól rodzących chyłkiem przebiega
i rozdzielając dywany złote
chyli w zadumie krawędzie nieba

a w Twojej głowie kwitną czereśnie
brzoza tarnina żółte kaczeńce
grusza z jabłonią w tym roku wcześniej
gdyż słońce za dnia zda się gorętsze

gdy już Cię zmorzą absurdy waśnie
pomyśl że z wiosną nowe się budzi
wszystko powyższe to Polska właśnie
normalność przyjdzie w znoju i trudzie


pozdrawiam Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacku, wnioski wyciągnąłem takie: radzisz wyrównać do dziesięciu sylab, ze średniówką po piątej (wtedy gładko się czyta), pozbyć się wypełniaczy, które tu i ówdzie robią nieco na siłę wers jedynastozgłoskowy i, co dla mnie najciekawsze, wskazałeś, że przeniesienie uwagi czytelnika z asfaltu na boczną, gruntową drogę, może być za dużym obciążeniem dla jego percepcji :))).
dziękuję za trud i poświęcony czas. uwagi przemyślę :)
pozdrawiam i do poczytania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rymem i do tego refleksyjnie. Widzę, że Jacek "zamoczył" place w treści, więc milknę.
Każdego wiedzie jakaś droga, czasami kręta, nieraz na własne życzenie, ale tkwimy tu i teraz.
Byłoby cudownie, gdyby waśnie poległy na zawsze, ale absurdy i tak ciągle będą dawać znać o sobie.
Końcowe.. "go".. z Twojego, odniosłabym do myśli, ją.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...