Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

skupieni na swoim ja
odwracamy się
w stronę zaślepionego egoizmu

cierpimy
w milczeniu
odsuwając się od siebie
z premedytacją

może się domyśli?
dotknie
zapyta

wracamy do domu
pustka
chóry aniołów już dawno
skończyły swój śpiew

drżąca miłość
ucieka
coraz słabsza
cieńsza

kto pierwszy poda jej rękę
przywróci do życia
rozpali

ty czy ja?
ja czy ty?

czekamy
zamiast działać
obserwujemy
zapominając o kompromisie

czy nie jest jeszcze za późno?

Opublikowano

Witam :)

Myślałam, że nikt tu nie będzie zaglądał...

1. Panie Michale, zawsze może być lepiej. Wiersz powstał pod wpływem emocji, pod wpływem emocji został wysłany i teraz na zimno spróbuję nadać mu kolorów...

2. Oczywiście, że oczywisty Panie Amras, a że pracy się nie boję, to jeszcze porozmyślam nad nim

3. Witam Pana - PanieKtotam. Było mi miło, kiedy zobaczyłam Pański komentarz :), z którym się zgadzam. :)

Dziękuję i
Pozdrawiam
Martencja

Opublikowano

wg mnie wystraczy tylko powycinać trochę rzeczy a będzie dużo lepiej. Ktoś już przede mną wspomniał o dosłowności, otóz uważam że dosłowna jest końcówka, podaje wszytsko na tacy, można by pozbyć się:

czekamy
zamiast działać
obserwujemy
zapominając o kompromisie

czy nie jest jeszcze za późno?


niech każdy sam dopisze swoje zakończenie. Reszta tekstu w moim odczuciu wymaga tylko drobnej korekty, jakiś delikatnych środków artystycznych i będzie dobrze:)

pozdrawiam życząc miłej pracy

Agnes

Opublikowano

Przedstawiam drugą wersję wiersza. Wiele nie zmieniłam w treści, ponieważ pierwszy raz miałam z tym problemy...za duże zaangażowanie... Jestem ciekawa dalszych opinii.

"Miłość małżeńska"

skupieni na swoim ja
zatapiamy się bez pamięci
we własnym egoizmie

gehenna przeżywana
w milczeniu
odsuwa nas od siebie
z premedytacją

może się domyśli?
dotknie
zapyta

wracamy do domu
cisza
chóry aniołów już dawno
skończyły swój śpiew

porcelanowa miłość
ucieka każdego dnia
coraz słabsza
cieńsza

kto pierwszy zbudzi się
i poda jej rękę
przywróci do życia
rozpali

ty czy ja?
ja czy ty?

jak trudno wyjść naprzeciw

oczekujemy

Opublikowano

jest lepiej
mam jeszcze tylko jedno pytanie czemu "do myśli" jest pisane oddzielnie? czy to jakiś przemyślany zabieg którego nie rozumiem??

czemu nie przeeedytujesz tekstu??mysle ze tak jest dużo lepiej

Agnes

Opublikowano

1.Oj, z tym słowem "domyśli" to było wielkie, wielkie niedopatrzenie Już poprawiłam :)

2.Co do edycji oryginalnej wersji. Dochodzę do wniosku (i nie tylko ja), że trochę dziwnie czyta się wiersze, potem komentarze, które dotyczą wcześniejszych błędów, a które zostały już poprawione. Z tego powodu w wielu przypadkach nie mogę prześledzić pracy nad utworem i czegoś nauczyć się, zaobserwować...
Ale jeśli komuś to przeszkadza, zawsze można zmienić lub usunąć :)

3.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak naprawdę, to właśnie te sugestie innych pozwalają mi rozwinąć się, poprawić to, co jest do poprawienia, i jednocześnie sprawiają, że mam ochotę pisać dalej.
Dziękuję Ci bardzo za te słowa. :)))

Jeszcze raz pozdrawiam Was gorąco

Martencja

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
    • @piąteprzezdziesiąte dzięki również pozdrawiam  @Marek.zak1 jak każdy nałóg  Pozdrawiam również 
    • @Nela Myślę nad tym wierszem. Taką "córeczką" była kiedyś moja Mama. Jej ojciec po powrocie z wojny pił i traktował dzieci jak niewolników z przemocą włącznie. Jej matka odkąd moja Mama skończyła lat 9 traktowała córkę jak służącą w gospodarstwie rolnym ( np. ze złości spaliła jej lalkę, którą sama sobie uszyła), o posłaniu do szkoły nie było mowy. Jakie piętno do odcisnęło? Miałem najwspanialszą, mądrą życiowo, kochającą Mamę na świecie. Do końca swoich dni była dla mnie prawdziwym przyjacielem. zawsze cierpliwa, nigdy nie czyniła mi wyrzutów, nie miała pretensji. Tak wzrasta Człowiek, czego i tej dziewczynce z wiersza z całego serca życzę.
    • Ta kolei sakwa złota, to łza, w kasie lokat.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...