Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

W sprawie moderacji


Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie! Czy wy musicie się tak kłócić?! Czy posiadanie wierszy w dziale Z jest ważniejsze niż wszystko inne? Zastanówcie się czy takie kłótnie przyniosły wam chociaż raz jakąkolwiek korzyść. Zamiast wypisywać wciąż kolejne oskarżenia i tracić na to wiele czasu, zajęlibyście się tym, co jak przypuszczam kochacie, czyli pisaniem. Jakby się tak zastanowić to za ten czas można by napisać całkiem dobry wiersz, który bez problemów osiągnąłby wyżyny zetki. Bo przecież nie jesteśmy tutaj żeby się kłócić tylko pisać i czytać poezję. Jednemu wychodzi to gorzej, innemu lepiej. Czasem nie potrafimy ocenić właściwie wartości swojej twórczości, ale to nie znaczy od razu, że musimy ze sobą walczyć. Proszę was, przestańcie zachowywać się jak dzieci! Poeta powinien dążyć do ideału a nie do błota...

Pozdrawiam

Janina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 71
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

http://www.poezja.org/wiersz,71,142028.html

http://www.poezja.org/index.php?a=u&k=71&pokaz2=142639#1094970

[color=blue]Uprzejmie informuję Czytelników, że z uwagi na nałożony na mnie i moje wypowiedzi, ban (zaostrzony w dn. 24.03.2013 r.), nie będę mógł się[/color] [color=red]nigdy[/color] [color=blue]wypowiedzieć na tym forum inaczej, niż w niniejszy sposób. Oto treść komunikatu pojawiającego się przy próbie zamieszczenia mojego utworu - jak widać moderator nie podał uzasadnienia, a właściwie to je usunął:[/color]

Zostal nalozony ban na to konto.

Ban wygasa za 99999997270 sekund.

Wiadomosc od moderatora:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żałosne trochę jest to wywalanie paragrafów. Poniżenie osoby, a "poniżenie" jego utworu to dwie różne sprawy. Szczególnie, że sam się zgadza na ocenę wklejając swe "dzieła".

Żałosne jest też to, że org doczekał się takich czasów. Prawda jest bolesna - co konkurs, co czytanie, to nawet jednego wpisu nie ma. Ale jak już kogoś trzeba obgadać, to zlatuje się całe stado. Krytykanci hobbiści...

Żałośni są ci, którzy uważają, że są super. Ale zacytuję tutaj Uziego:
"wielu myśli, że jest super
będąc pośmiewiskiem wielu"

I na koniec żałosne jest to, że to jest takie żałosne, jak ten chłopczyk płaczący jaki to on nie jest cudowny, a zrzucili go z działu zet. O Boże...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Trzeba chyba też być chamem, żeby nie odróżniać oceny od chamskich inwektyw?
Za podobne, ciągnące się w nieskończoność komentarze na innych portalach dają bana.
Tylko Krzywak wyróżnia chamstwo uprawnieniami administratora.




Musisz być mazgajem, co to udaje twardziela a jak coś się dzieje popuszcza w spodnie,
bo to twój ulubiony argument z tym płakaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeżeli uważasz, że podobne aroganckie i niemerytoryczne krytykanctwo nie ma żadnego wpływu
na mizerną ostatnio kondycję Orga, wprowadź to na drugim dziale.
Zakład, ze po miesiącu już nikt tu nie będzie pisał?

Czas panie Michale otworzyć oczy. Mnie łatwiej to zauważyć, bo nie byłem tu dość długo.
Aroganckie trolle zdominowały Forum i nie sądzę, żeby komuś normalnemu chciało się z nimi dłużej użerać. Wiersz, jeśli jest dobry obroni się wszędzie sam, jeśli nie, po prostu
nie wzbudzi aplauzu. Nie trzeba inwektyw pod nim tutejszych aktywistów.






Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A co cię to obchodzi? Czy ktoś cię upoważnił do mówienia kto jest kto?
Może podaj najpierw nazwiska swoich pupili, skoro mają kogoś oceniać
niech podeprą to autorytetem, tak jak robiło się to na Nieszufladzie.



Słuchaj, jak piszesz o mnie wierszyki z moim nazwiskiem, co jest wręcz bezczelnym chamstwem, to właśnie łamiesz prawo. Jak myślisz, że nick cię chroni od odpowiedzialności, to się mylisz. A jak zarzucasz moderacji, że kryje się pod nickami, to jesteś hipokrytą.
To co, mazgaisz się? Nie powiesz publicznie, kim jesteś?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mylisz się - sam podałeś nazwisko, a jeśli ktoś tego nie zrobił - ujawniając dane
wbrew jego woli tym samym popełniasz przestępstwo.



To administrator danych odpowiada za ich bezpieczeństwo

http://prawo.rp.pl/artykul/719574.html

W myśl art. 51 kto administrując zbiorem danych lub będąc zobowiązanym do ochrony danych, udostępnia je lub umożliwia dostęp do nich osobom nieupoważnionym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

Ty zrobiłeś to z pozycji administratora tego Forum.
Czuję się zaszczuty, jakby co.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mylisz się - sam podałeś nazwisko, a jeśli ktoś tego nie zrobił - ujawniając dane
wbrew jego woli tym samym popełniasz przestępstwo.


Ale ty jesteś zabawny. Ale poczekamy, zobaczymy. Na pewno jeszcze kilka niespodzianek będzie.

"Lepszym się cieszy imieniem spod latarni taka,
niż org.poezja opinią za rządów Krzywaka."

A za to to jeszcze sobie pogadamy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Widać, ze jesteś słaby także z historii poezji. Tuwim, Szymborska i inni
stosowali już tego rodzaju krytykę liryczną:

[indent]


Dobrze się muszę wpierw najeść, nim z kim
Zacznę o Tolku mówić Słonimskim.



Wolę napady zbójeckich band od
Wierszy z podpisem Jerzy Jurandot.

[/indent]



Co innego tego typu krytyka, co innego udostępnienie danych wbrew czyjejś woli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Sprzedali? Przecież nigdy z tego nie robiłem tajemnicy, ale co innego
publicznie ujawniać kto jest kto. To jest jak szczucie.

Co do "sprzedali cię" to inaczej się to jawi - otóż na priva zostałem
ostrzeżony, że czyta się tu także prywatne maile (te na Orgu).
Czy nie jest to aby prawdziwe źródło pańskich rewelacji?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Widać, ze jesteś słaby także z historii poezji. Tuwim, Szymborska i inni
stosowali już tego rodzaju krytykę liryczną:

[indent]


Dobrze się muszę wpierw najeść, nim z kim
Zacznę o Tolku mówić Słonimskim.



Wolę napady zbójeckich band od
Wierszy z podpisem Jerzy Jurandot.

[/indent]



Co innego tego typu krytyka, co innego udostępnienie danych wbrew czyjejś woli.

O, odwaga się skończyła, jak widzę. To podziękuj kolegom i koleżanką, którzy kochają cię bardzo, bardzo...
A znasz ten cytat: "Sokratex z lubością onanisty pisze o swoich wierszach..."
A teraz dodaj sobie wszelkie inwektywy rzucane na ludzi typu: "aparatczyk, sitwa, troll" i wyjdzie, kim jesteś.
I nie zarzucaj nikomu tego, kim sam jesteś. Jak się siebie samego wstydzisz, to nie mój problem. Ale przynajmniej pokazałeś wszystkim, kim ty jesteś. A akcja dalej trwa, więc może trafią się jeszcze ciekawsze informacje.
A ty sobie biegnij z tym gdzie chcesz. Mnie to lata i powiewa. Może oduczysz się "krytyki", chroniąc się tchórzliwie pod nickiem. Bo u mnie zasady są proste - po nazwisku to po pysku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Sprzedali? Przecież nigdy z tego nie robiłem tajemnicy, ale co innego
publicznie ujawniać kto jest kto. To jest jak szczucie.

Co do "sprzedali cię" to inaczej się to jawi - otóż na priva zostałem
ostrzeżony, że czyta się tu także prywatne maile (te na Orgu).
Czy nie jest to aby prawdziwe źródło pańskich rewelacji?


A to jest pomówienie. Pogrążasz się coraz bardziej. Ale to dla mnie lepiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie rozmieniaj problemu na drobne. Wszędzie jak wół stoi, kim jest Sokratex, Boskie Kalosze, Wstrentny. Skoro nie zmieniłem nagle nicka na Xsiński
to logiczne jest, że nie chowam się w jego cieniu. Logiczne, ale jak widać nie dla wszystkich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • @Olgierd Jaksztas

      Trzeba pisać paragrafy. Przede wszystkim matka M jest narzędnikiem od O – eM, przy czym E jest tu raczej do zaniedbania, liczy się M; samo O z kolei wynika z A, podstawowej samogłoski (w Sąskrycie były tylko trzy, A I U; O = AU, E = AI, u nas rdzenie także przybierają trzy formy, spółgłoski trzy brzmienia) jako wołacz – O jest wołaniem do A. A rozdziela i porównywa, to a to, ale przede wszystkim jest okrzykiem znaleziska, zrozumienia, tryumfu. O wołające "Ooo przyjdź" = "A przyjdź" – to jest nakaz wręcz, zaklinanie. A zaklina. Jest jeszcze A płaczu dziecka i A tulenia. Teraz. M mieszka nad podniebieniem, zatem i A nosowe, Ą (dzisiaj przez O), jest najpierw, co przypomina AUM Ińdziów, też nosowym najpierw AU a potem O, Ą czyli, będące... Nasze nosowe to jednak dzisiaj "OĄ", "EĘ" się wymawia, a my że współczesnego chcemy rozkwitu dokonać.

      Tak czy siak, wypada tak:

       

      1. Najpierw było A. Najpierwsze jest A, bo i nie było żadnego było, a wszystko jest. Z Nieba przyszło prabóstwo A i dało uśmiech i dało radość, ale nie Ha Ha, bo to czkawka, tylko czystą wielorybią pieśń życia. Rzeczownik A to radości i pieśni, a wiele A i mnożyło się A od bytu do bytu, zarażało sobą... Przymiotnik A – wszystko było A, posłuchaj A! A! wołania, tych bytów Anych przez A! – czasownik AĆ i rozkaźnik AJ. Uwaga: nie ma oczywista takich, ale są zgodne z Duchem, i na tym polega nasza metoda, nigdy nie stosowana dotąd inaczej niż zabawka (Duch domaga się powiedzi tego). A to płacz, Aj to ból, lecz Aj to również zachęta niby "nuże" wraz z ruchem otwartą dłonią ku górze: tak to czuję. 

       

      2. AĆ to nie tylko bezokolicznik, ale Ta Ać, jak Mać (zmiękczone końcówki to dawny rodzaj żeński jak się zdaje). Jeśli jest ta AĆ, to musi być również Ten AT, a wiemy że OT to ojciec, Ociec. Teraz: od A u nas w rodzimych zaczyna się tylko A, reszta słów przyjmuje J lub W. A zresztą ma zwarcie krtaniowe przed sobą, ale nasze dzisiejsze A rozdzielające to już co innego. A z J to Ja, A z W to Wa, my dwaj. Etymologja prawdziwa nieważna, Duch tak to urządził by nawet nie znając dojść tego, co trzeba, co jest zawarte w tym "systemie", "organiźmie", po polsku – żywocie chyba najładniej. Już widać że tam M przyszło przed A (W zresztą z rozwarcia lekkiego ust przy M), jednak chcemy aby samo wyszło nam. Tak samo zapomnimy że Ot to ojciec, a zresztą At mamy.

       

      2.1 Ać to robić Achy, wytwarzać je i pobudzać do achów, Ać to również bóstwo Ania, czynności Ania, schowania – ono Acha w każdym Asiu – Aś to ten, co A (czasownikowe użycie) bądź A robi (rzeczownikowe), albo jest Y, ale że Y zabronione bez spółgłoski, to I, końcówka mnoga. 

       

      2.2 Kto jest I: to potem jednak

       

      3 Jeśli Ać jest żeńskie i A, uje, to męskie At czym? I czy wolno nam je przyjąć nie wywiódłszy pierwej? No więc Ując (Ać) uje się to, co Ate, możliwe do Ania. Co jest Ate? At. Aty. Czyli "bogaty" to tyle co "bóg możliwy do ania"? Raczej nie, raczej należący do Aty, jest zatem pani Ata, czyli należąca w jakimś sensie do pana At.

       

      1.1 Pieśń A nie zawierała słów, była samą melodją – to był raj, wszystko istniało w niewyrażalnym – w... W.

       

      1.1.1 A! A to również wdech – to bardzo ważne czuję...

       

       

      Edytowane przez Olgierd Jaksztas (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Otóż i pierwsza błarzecz (俳句) słowieńska: Z kraju 日本, a po naszemu Śnipieni ród swój wiodąca.     "GWIEŹDZIW PIĘCIOBŁOCZNYM RODZIŚNIA"   G-Wie-Ź-Dzi-W : 5 jednostek czasowych; Pie-Ę-Cio-Bło-Cz-Ny–M : 7, Ro-Dzi-Ś-Ś-Nia : 5.   (W językach słowiańskich samogłosek prawie nie słychać, nam tylko się wydaje)     Objaśń:   Gwieździw: 1) zdziwienie gwiazd, któreż 2) gwiezdnym dziwem; 3) rozkaz: dziw się rozgwieżdżeniu, 4) dziwny niczym gwiazdy, 5) dziwiący się niczym gwiazdy, 6) dopełniacz do "gwieździwa" (Gwieździwo: 1) to, z czego gwiazdy, 2) to, co do gwieżdżenia służy)   Pięciobłok: 1) winda w bloku, 2) popiątny obłok, 3) popiątny blok 4) pnący, w budowie blok, 5) winda do chmur   Rodziśnia: 1) macica snów, 2) wydająca rodzisie (Rodziś: rok (Rok: 1) to, co wydarza się cyklicznie, 2) rodzaj męski "rzeczy" (Rzecz: to co wyrzeczone, nazwane), czyli ten co nazywa, jak w słowie prorok) miniaturowy na miarę dnia jednego, 2) dziecko rodzica), 3) czasownik "rodziśnieć" w trzebie częstotliwej (Rodziśnieć: stawać się rodzisnym (Rodzisny: patrz Rodziś), 2) ród śnieć (Śnieć: usypiać), 4) czasownik "rodziśnić" (Rodziśnić: czynić rodzisnym (Rodzisny: czule drogi komuś) 5) dopełniacz do "rodzisień" (Rodzisień: rodzący siona), 6) przymiotnik "o cechach rodziśni"     Wykładziny tejże Błarzeczy:   1: Zdziwień gwiazd windy w bloku i jej pasażerom macica (albo macica gwieździwa)   2: Dziw się gwiezdnie pasażerom swoim windo w bloku odradzająca się codzień lub rodząca sny   3: Gwiezdny dziw windy czule przywiązuje się do pasażerów   4: Zdziwienie gwiazd jest macicą snów dla pasażerów   5: Macica rodząca gwiezdne dziwy dla pasażerów wind   I oczywiście 6: Pnącym się do obłoków macica gwiezdnych zadziwień.   Itp...     Błarzecze to zechciało być napisane o migotaniu odblaskowych ziarenek w podłodze windy, a w tramwajach szczególnie podobnie widać – jest tak dzięki rodziśniom (do wykładziny 1), rodzącym gwieździwo; dla windy jej podłoga jest niebem (do wykładziny 2), a każdy kurs jest dla niej niczym cały dzień, a każdy kurs dla pasażera ma moc przemiany – każda winda z natury podróżuje do nieba – "rodząca sny", "śni" – baśni, pieśni, są to gwiezdne dziwy, istoty z wind w blokach przyjazne zasadniczo (do wykładziny 3); gwieździwo jako niebo dla windy jest ojcem (do wykładziny 4), ale potrzebuje naszego zdziwienia, aby módz narodzić windę powtórnie jako szczęśliwą i nieśmiertelną, a wtedy będzie ona windą zdziwienia dla gwiazd (do wykładziny 5), co oznacza, że podróż do gwiazd jest dalszą przygodą dla nas w windzie i z windą, niżeli podróż do obłoków (do wykładziny 6)      
    • Coś wypadło z korony, ulotniło się z głowy; że akurat tej zimy... Zostawiam nikłe słowo.   Między wersem, a wersem - to sprawdzone dokładnie - odleciało gdzieś z wiatrem, ale rym nie wypadnie.   Gdy skończyła się zima, powitała świat wiosna, tylko to przeminione odleciało - rym został.   I zajęłam się rymem, uraczyłam... paradnie; włos niejeden na głowie, i "korona nie spadnie."        
    • zawsze tracą żeglowność  sztuczne usta ciągną na dno wypełniane spermą rozluźnią łonowe chrząstki  zbierając w podbrzuszach płyn    mijam twój smutek  w małym mieście    spoglądając na was z deszczowego ogrodu  obracam w palcach  nasiona pradawne na ucztę zaduszną  czy miłośnicze    przywołanie               
    • Jakże to, In Śnieżka?   I noga... Sposoby; boso psa goni.   Na molo meloman.   Omimo, że na molo maneż - omimo.   I za kołami mało Kazi.   Noteble, żelbeton.        
    • @Olgierd Jaksztas Trzeba pisać paragrafy. Przede wszystkim matka M jest narzędnikiem od O – eM, przy czym E jest tu raczej do zaniedbania, liczy się M; samo O z kolei wynika z A, podstawowej samogłoski (w Sąskrycie były tylko trzy, A I U; O = AU, E = AI, u nas rdzenie także przybierają trzy formy, spółgłoski trzy brzmienia) jako wołacz – O jest wołaniem do A. A rozdziela i porównywa, to a to, ale przede wszystkim jest okrzykiem znaleziska, zrozumienia, tryumfu. O wołające "Ooo przyjdź" = "A przyjdź" – to jest nakaz wręcz, zaklinanie. A zaklina. Jest jeszcze A płaczu dziecka i A tulenia. Teraz. M mieszka nad podniebieniem, zatem i A nosowe, Ą (dzisiaj przez O), jest najpierw, co przypomina AUM Ińdziów, też nosowym najpierw AU a potem O, Ą czyli, będące... Nasze nosowe to jednak dzisiaj "OĄ", "EĘ" się wymawia, a my że współczesnego chcemy rozkwitu dokonać. Tak czy siak, wypada tak:   1. Najpierw było A. Najpierwsze jest A, bo i nie było żadnego było, a wszystko jest. Z Nieba przyszło prabóstwo A i dało uśmiech i dało radość, ale nie Ha Ha, bo to czkawka, tylko czystą wielorybią pieśń życia. Rzeczownik A to radości i pieśni, a wiele A i mnożyło się A od bytu do bytu, zarażało sobą... Przymiotnik A – wszystko było A, posłuchaj A! A! wołania, tych bytów Anych przez A! – czasownik AĆ i rozkaźnik AJ. Uwaga: nie ma oczywista takich, ale są zgodne z Duchem, i na tym polega nasza metoda, nigdy nie stosowana dotąd inaczej niż zabawka (Duch domaga się powiedzi tego). A to płacz, Aj to ból, lecz Aj to również zachęta niby "nuże" wraz z ruchem otwartą dłonią ku górze: tak to czuję.    2. AĆ to nie tylko bezokolicznik, ale Ta Ać, jak Mać (zmiękczone końcówki to dawny rodzaj żeński jak się zdaje). Jeśli jest ta AĆ, to musi być również Ten AT, a wiemy że OT to ojciec, Ociec. Teraz: od A u nas w rodzimych zaczyna się tylko A, reszta słów przyjmuje J lub W. A zresztą ma zwarcie krtaniowe przed sobą, ale nasze dzisiejsze A rozdzielające to już co innego. A z J to Ja, A z W to Wa, my dwaj. Etymologja prawdziwa nieważna, Duch tak to urządził by nawet nie znając dojść tego, co trzeba, co jest zawarte w tym "systemie", "organiźmie", po polsku – żywocie chyba najładniej. Już widać że tam M przyszło przed A (W zresztą z rozwarcia lekkiego ust przy M), jednak chcemy aby samo wyszło nam. Tak samo zapomnimy że Ot to ojciec, a zresztą At mamy.   2.1 Ać to robić Achy, wytwarzać je i pobudzać do achów, Ać to również bóstwo Ania, czynności Ania, schowania – ono Acha w każdym Asiu – Aś to ten, co A (czasownikowe użycie) bądź A robi (rzeczownikowe), albo jest Y, ale że Y zabronione bez spółgłoski, to I, końcówka mnoga.    2.2 Kto jest I: to potem jednak   3 Jeśli Ać jest żeńskie i A, uje, to męskie At czym? I czy wolno nam je przyjąć nie wywiódłszy pierwej? No więc Ując (Ać) uje się to, co Ate, możliwe do Ania. Co jest Ate? At. Aty. Czyli "bogaty" to tyle co "bóg możliwy do ania"? Raczej nie, raczej należący do Aty, jest zatem pani Ata, czyli należąca w jakimś sensie do pana At.   1.1 Pieśń A nie zawierała słów, była samą melodją – to był raj, wszystko istniało w niewyrażalnym – w... W.   1.1.1 A! A to również wdech – to bardzo ważne czuję...    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...