Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Synestezja zmysłowa hedonisty po spożyciu marihuany.


Rekomendowane odpowiedzi

Ja.
Kreacja.
Nim doszedłem na szczyt...
Nim się obejrzałem...
Stałem się już Bogiem.

W lustrze się przejrzałem
I nim się obejrzałem,
To się zesrałem.
Rymikiem brązowym kibel obsmarowałem.

I nagle CHUJ!
Coś się dzieje!
Cóż to za gnój?!
ALE JEBIE!

To rozkoszny smród spod napleta.
Cuchnie, co nie lada.
Zjadłbym se kotleta.
Ale twarda, stoi, ma szpada.

Bóstwo.
Kreacja.
Ja.


Autor: Hedonista uzależniony od substancji stymulująco-depresywno-psychodelicznych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...