Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Berło i klucz zamku Dzeusa
wszystkie strony świata.

Przeobrażają płyną i płyną...

Podmiotem martwym oddam.
Nie padnę na kolana.

Więc jestem małą laleczką
źrenicy oka.

Nie łatwa jest proza życia,
tyle otwiera tyle zamyka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zaduszki wiosną
na górze Kościuszki
wolno topnieje śnieg

Dzięki kufelku za odniesienie!
Ale nie ten czas!Dawno, dawno...!

Pozdrawiam!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




otwarte
gdy zamknięte
zawsze otwarte

"la pupila del ojo" - tak mi sie skojarzyło

pozdrawiam :)

Dziękuje Ewo za czytanie i za ...właśnie ...wiesz tak, tak!

Pozdrawiam!
Hania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A cóż to za nieintelektualny gulgot w kostropatej formie.
Chłam.
???

Nie, to tylko bezradność wobec tępego, ordynarnego i nachalnego słoworóbstwa, jak szambo zalewającego ten portal...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A cóż to za nieintelektualny gulgot w kostropatej formie.
Chłam.
???

Nie, to tylko bezradność wobec tępego, ordynarnego i nachalnego słoworóbstwa, jak szambo zalewającego ten portal...

Riposta wagi ciężkiej!
A i wulgaryzmy mile niewidziane !
Nie przystoi , na innym portalu już by tego nie było - byłby ban -wypad !
Niebawem dowiodę!
Nigdy nie czytałam wierszy , komentarzy na innym portalu poetyckim , czułam się się dobrze właśnie TU!
Myślałam i myślę ,że alter ego działa!
System kar i nagród ooo to .to!
Coś się zdarzyło!
Nie wnikam i nie chce wiedzieć!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina rozglądała się po obszernym pomieszczeniu zastawionym ciężkimi, dębowymi regałami pełnymi woluminów. Wszystkie księgi były oprawione w skórę i wyglądały jakby zostały żywcem przeniesione z zamku angielskiego lorda epoki wiktoriańskiej. Niektóre starodruki były zabezpieczone i znajdowały się na kilku regałach za szkłem. Studentka była oszołomiona tym bogatym i cennym księgozbiorem. „Muszę wreszcie zobaczyć moje materiały”, pomyślała. Usiadła przy dębowym stole usytuowanym po środku biblioteki. Leżały na nim przedwojenne egzemplarze czasopisma „Głos Ewangelii”, wydawanego przez Mazurów w języku polskim. Ucieszyła się, bo wiedziała, że jeszcze o tych gazetach nikt w Polsce nie pisał. Brała każdy egzemplarz delikatnie do ręki i sporządzała notatki z ich zawartości. W pewnym momencie do pomieszczenia wszedł pastor Kocki. Był mężczyzną dawno już po pięćdziesiątce, średniego wzrostu, o lśniących, brązowych oczach i łagodnej twarzy. Serdecznie przywitał się i zapytał, czy Karolina czegoś jeszcze nie potrzebuje. Usiadł przy stole. Dziewczyna podziękowała, chciała pochwalić zasoby biblioteczne, ale wówczas jej wzrok padł na portret młodego mężczyzny. Wcześniej obrazu nie zauważyła. Rama była przewiązana czarną wstążką. Spojrzała na gospodarza. Pastor zobaczył jej pytające oczy. - To mój syn, Henryk. Zginął rok temu w wypadku samochodowym, w drodze na obronę swojej pracy doktorskiej - wyjaśnił spokojnie. - O mój Boże, dlaczego?! - wyrwało się Karolinie. - Proszę nie mieszać w to Boga. To nie była jego decyzja. To pewien człowiek, mieszkający zresztą dwie ulice dalej, dokonał złego wyboru. Po alkoholu wsiadł do samochodu - powiedział smutno.
    • @UtratabezStraty Z dużym zainteresowaniem przeczytałam Twoje opowiadanie i pojawiło się mnóstwo pytań. Wizja przyszłości naszego państwa czyli postępujący autarkizm, porzucenie zglobalizowanego kapitalizmu, obraz niemalże apokaliptyczny może nie przeraża, ale niesie pewną refleksję. Natomiast sfera relacji między małżonkami i sfera psychologiczna nie przekonuje mnie. Czy zmieniający się system, warunki życia zmieniają uczucia, relacje? Marek chce wychowywać żonę i zapewnia, że "nie w stylu naszego małżeństwa, żeby dbać o siebie nawzajem". No tak, przecież są małżeństwa, które łączą różne sprawy, tylko nie tzw, miłość. Beztroska obu małżonków, gdy Agnieszka jest w więzieniu, wrażenie, że jej się tam podoba,nie rozpacza też mąż - jakoś do mnie nie trafia. No i drobny wniosek, komfort życia w więzieniu jest o wiele większy niż w klasztorze (obecnie się zgadza), ale w tej wizji już tak nie jest. :)
    • @Annna2Cudny tekst - subtelny i melancholijny, przypomina epitafium, wyzwala ukojenie, zadumę i próbę pogodzenia się z odejściemwspaniałej artystki.  Piekne metafory: "Strąciłaś noc, sięgnęłaś gwiazd" . I jeszcze ta muzyka! Aż brak mi słów. 
    • @GosławaWiersz - obraz, przemawia spokojem i zostawia ... niepokój. Jest to coś, co porusza. Gdy mgła "penetruje okoliczne rowy" ktoś mi bliski bierze aparat foto. i "wyrusza na żer" . Wiersz piękny!
    • @andrewCzas rozdaje karty, jak chce. A my gramy na ślepo, a życie wciąż czeka na nasz ruch. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...