Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chrystus w drzwi puka
Czemu zwlekamy
Czemuż mu drzwi tych
Nie otwieramy?

Mówisz; "Otworzyć
Sam przecież może"
Więc tutaj nie jest
Królestwo Boże?

Stoją u wejścia
Chyba źli stróże
Których to bierność
Sprowadzi burzę

Zaś wiatr przepędzi
Niegodne straże
I się Królestwo
Ludziom pokaże.

Opublikowano
Kto was przyjmuje,
ten mnie przyjmuje;
wami pogardzi
podły i hardzi
.

Posłany puka,
serdecznie stuka;
czeka otwarcia,
prawdy poparcia.

Oto Królestwo,
istne lekarstwo.
Kto na nie czeka
nie wątpiąc z deka?

Wilcy w przebraniu
są jak w zaraniu;
udają owce,
wielebne ojce.

Wnet Dobry Pasterz
wypełni pacierz;
słusznie osądzi
tego co błądzi.
Opublikowano

Dzięki za wiersz )
Trudno mi się odnieść do Twojego wiersza
bo nie wiem czy napisałeś go na poczekaniu )
czy też na głębszych przemyśleniach?.
Interpretację wiersza mogę nagiąć do własnych poglądów
ale może się okazać że autor coś innego miał na myśli ).

Pozdrawiam.

Opublikowano

W zamyśle moje strofy dopowiadają kilka prawd do tych, którym dałeś wyraz w Twoich, odnośnie złych stróżów. Poniżej (na Twoje życzenie) zamieszczam naruszone przeze mnie Twoje strofy. Gdyby je zestawić z moimi w jeden utwór, to jego tytułem mogłoby być:

Źli i dobrzy strażnicy.


Pan Chrystus puka,
zbyt wielu zwleka,
pod nosem duka
wierzę w człowieka.

Myślą: otworzyć
sam przecież może
,
zbyt pragnę pożyć,
uwielbiam łoże.

Kto was przyjmuje,
ten mnie przyjmuje;
Słowem pogardzi
podły... i hardzi.


Posłany puka,
czeka otwarcia.
Daremnie szuka
prawdy przyjęcia?

Blisko Królestwo.
Kto na nie czeka?
Jest jak lekarstwo.
Czy wątpisz z deka?

Wilcy w przebraniu
udają owce,
są jak w zaraniu
wielebne ojce.

A stając w progu
niczym źli stróże,
nie wierzą Bogu,
co mieszka w górze.

Lecz wkrótce przyszłość
sama pokaże:
Kto z nich ma miłość?
Jak pełnił straże?

Wnet Dobry Pasterz
słusznie osądzi,
i spełni pacierz.
Mądry nie zbłądzi.


Tę składankę z Twoich i moich strof dużo łatwiej interpretować.

Opublikowano

Przeczytałem wcześniej wiersz ,,Kościół" a ten jest chyba o tym samym. Ty masz jakąś obsesję? Nie możesz napisać o czymś innym?
Człowieku skąd w Tobie tyle nienawiści?

Co do samego utworu nie będę się powtarzał bo musiałbym powielić to co napisałem pod wierszem ,,Kościół". Powtórzę tylko, więcej wiary, najlepiej w mądrość człowieka .

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To chyba jest jedno z Twoich trafniejszych spostrzeżeń )


Nie widzę większego sensu pisania o czymś innym,
przecież już inni to robią i lepiej ode mnie ).


Widocznie prawda w oczy kole
skoro prawdę i stwierdzone faktów nazywasz nienawiścią.
A takowa prawda i stwierdzone faktów w wierszu Kościół się znajdują http://www.poezja.org/wiersz,1,141240.html
zaś powyższy wiersz może wymagać lekkiej poprawki.


Właśnie chciałem powiedzieć że wierzę w mądrość człowieka
gdybym nie wierzył to bym takich wierszy nie pisał ).

Pozdrawiam.
Opublikowano

Jaka prawda? w jakie oczy kole? jakie fakty ?
Człowieku wyluzuj troche, to są jakieś chore klimaty, zawału jeszcze przez tą nadmierną pobudliwość się nabawisz.Z punktu widzenia osób wierzących jeżeli ludzie otrzymują pokarm słowa Bożego, a od tego jest kosciół, to jest wszystko w porządku. Nie ma co się napinać niepotrzebnie. Powtarzam więcej wiary w ludzką mądrość bo w/g mnie tego właśnie Ci kolego brakuje.

Opublikowano
"Dwóch mędrców równie sławnych nauczało w szkole.
Któryż z nich prawdę mówił? Prawda w oczy kole.
Jednego gmin wygwizdał, a drugiemu klaskał.
Widać, że jeden ukłuł, a drugi pogłaskał."
Opublikowano

W wierszu dokonałem pewnych zmian
przez co może, stał się łagodniejszy w odbiorze )
zmieniłem bardzo złych stróżów na chyba złych
możliwe że nie wszyscy są całkiem źli
tylko ulegli fałszywym poglądom ).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby?   Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną.   Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.   Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję pięknie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...