Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Klepsydra...


Rekomendowane odpowiedzi

Wzięłam w dłonie
piasek,z mej klepsydry lat.
Poprzez palce
bardzo szybko czas ucieka.
W mej pamięci
chcę zatrzymać wiele dat,
ale życie,
jakoś nie chce na mnie czekać.

Nie wiem ile
jest przede mną jasnych dni.
Ile nocy,
pogrążonych gdzieś w rozpaczy.
Piasek ciągle
z moich rąk umyka w mig,
blaskiem ziaren
moją drogę życia znaczy...

Ja,raz jeszcze
pragnę dotknąć twojej dłoni,
ogrzać serce,
i powitać razem dzień.
No a potem,
swój spróbuję świat dogonić,
zanim piasek
mej klepsydry skończy bieg...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego taki zapis? Czy nie lepiej byłoby, gdyby wyglądało to tak:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Radziłbym też zrezygnować z interpunkcji, lepiej, by czytelnik sam trochę popracował nad tekstem, nie ułatwiaj mu zadania. "piasek z mej klepsydry lat"? - kiepska metafora. Usunąłbym też "ja" z trzeciej zwrotki. Tekst wymaga jeszcze pracy nad formą, myśl jest niezła.
Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Coraz jesteśmy - Sztaudynger   Coraz jesteśmy ozdobniejsi...srebrni, i na tym świecie coraz mniej potrzebni.
    • Aż posmutniałem.
    • Wrażliwy księżyc   nie lubił księżyc nad dachy Nysy wschodzić bo słyszał znowu ten łysy lecz pocieszył go Twardowski to są przecież żadne troski tak tylko zrzędzą stare penisy   Pozdrowionka.    
    • Kwarantanna             Z powodu tak zwanej pandemii koronawirusa zostałem przewieziony do baraku na Wólczyńską niedaleko Cmentarza Północnego w Warszawie ze schroniska na Żytniej 1a w Warszawie i zostawiłem w wyżej wymienionym schronisku torbę podróżną, a w niej: trzy pary długich spodni, trzy pary bluzek, trzy pary skarpetek, trzy pary majtek, dwa ręczniki, dwie pary butów, klapki, kosmetyczkę i kurtkę, także: czarną teczkę - dokumenty: świadectwa szkolne, świadectwa pracy, kursy, dyplomy, orzeczenie o stopniu niepełnosprawności, orzeczenie o niezdolności do służby wojskowej, dokumenty rentowe i emerytalne, również: pamiątkowe zdjęcia, słowem: skromny tobołek życia i jak mi ukradną - nigdy nie zapomnę i nigdy nie daruję!   Łukasz Jasiński (Warszawa: 2020)
    • Już daruję wam!   I wisi, szubienica, wisi: załóż na szyję nadzieję, rozbujaj ją: lulaj, marzenia, lulaj i wisi, szubienica, wisi: załóż na szyję   sumienie: otwórz je i poczuj ten smród, gnido, poczuj własny smród, gnido - lulaj sumienie: otwórz je i poczuj ten smród,   wiesz, to ty, wiesz: ja już długo nie żyję, ja: po prostu gniję w twoim życiu - piekle, wiesz, to ty, wiesz: ja już długo nie żyję,   znamię prawdy nosi mój szlachecki ród, a ty tylko ten smród: lulaj, bujaj, lulaj - hulaj, znamię prawdy nosi mój szlachecki ród,   wiesz, to ty, wiesz: ja już długo nie żyję, ja: po prostu gniję w twoim życiu - piekle, wiesz, to ty, wiesz: ja już długo nie żyję,   sumienie: otwórz je i poczuj ten smród, gnido, poczuj własny smród, gnido - lulaj sumienie: otwórz je i poczuj ten smród,   i wisi, szubienica, wisi: załóż na szyję nadzieję, rozbujaj ją: lulaj, marzenia, lulaj i wisi, szubienica, wisi: załóż na szyję...   Łukasz Jasiński (sierpień 2019)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...