Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szare ulice szare budynki
szare podwórka i samochody
i szary człowiek jak wszyscy inni
idzie przez miasto bardzo zmęczony

Gdzie się podziały wszystkie kolory
zniknęły wczoraj tak po południu
wszystkie zielony żółty czerwony
zniknęły puf i nie ma ich już tu

Znów telewizja jest czarnobiała
i prowadząca w TVN fakty
mówi o czarnych na świecie barwach
i jak jest nimi dzisiaj przeżarty

Ludzie szukają w supermarketach
i odwiedzają wszystkie apteki
chcieliby dostać różowy nie ma
nie do kupienia jest też niebieski

Podobno fiolet jest gdzieś w kościele
wierni szukają go na zakrystii
duchowni twierdzą że jest go wiele
to bujda krzyczą zaś ateiści

Też o artystach ludzie plotkują
że skradli wszystkie barwy ze świata
pewnie performance znowu szykują
w którym do normy wszystko powraca

I tylko śmieje się stary malarz
mam doświadczenie i to wam powiem
kiedy pracuję zawsze powtarzam
że najpierw kolor trzeba mieć w głowie

Opublikowano

No włacha, wszystko zależy od nas samych..Z jakiej racji świat ma się do nas uśmiechać, jeżeli my się nie uśmiechamy do niego? A na tvn 24 pieprzą w kólko o kryzysie, ptasich grypach, kataklizmach, ludzkich nieszcześciach..
Rzygać się chcę! Już wolę pooglądać comedy cntral:)
pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki za odwiedziny :). Ja staram się w ogóle ograniczać telewizor i prawie go nie oglądam. Tak jestem zdrowszy :).
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Chyba egzystencjalistów?
Moim zdaniem, poprawnie napisany tekst, ciekawie wymyślony temat,
dobra puenta.
Pozdrawiam
- baba

Miło mi, że mnie odwiedziłaś Babo. Cieszę się z twojego komentarza :).
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


e, tam. kiedyś, z powodów osobistych, interesowałem się trochę sprawami związanymi z daltonizmem. spotkałem się m.inn. z historią pewnego malarza, który, nie dość, że niespecjalnie mu się wiodło, to jeszcze, wskutek wypadku, stracił zdolność widzenia kolorów. z tego powodu zaczął malować używając jedynie czerni i bieli. jego zdziwienie było ogromne, gdy okazało się, że nowe obrazy rozchodzą się jak przysłowiowe ciepłe bułki. zaczęło mu się wieść zupełnie nieźle. po pewnym czasie pojawiła się możliwość wyleczenia jego schorzenia i mu ją zaproponowano - odmówił :).
w czasie drugiej wojny światowej Niemcy wykorzystywali daltonistów do obserwacji terenów zielonych (skrajów lasów, łąk, itp). ponoć potrafili znacznie łatwiej wykrywać w tych miejscach zamaskowanych żołnierzy przeciwnika niż obserwatorzy widzący kolory :)
jeszcze jedna historia, którą opowiadał znany rysownik i satyryk, Szymon Kobyliński: miał on kolegę, daltonistę, który... doskonale odróżniał kolory :))), nawet na czarnobiałych zdjęciach :))). pewnego razu, z kolegami, zrobili eksperyment: ustawili w pokoju dwa telewizory, jeden kolorowy, drugi czarnobiały. daltonista oglądał czarnobiały, a pozostali ten drugi i zadawali mu pytania o kolory. ponoć odpowiadał bezbłędnie :).
podobno różne stopnie upośledzenia widzenia kolorów dotykają znaczny odsetek, bardzo często niczego nie świadomych mężczyzn. jestem tego doskonałym przykładem. dowiedziałem się o tym jednak dopiero jako dorosły już człowiek, wcześniej nic u siebie nie zauważałem :), bo w końcu jednak podstawowe kolory jakoś odróżniam :).
John Dalton ponoć odkrył swoją przypadłość w ten sposób, że kupił swojej matce, na któreś tam-dziesiąte urodziny, jasnoróżowe rajstopy, sądząc, że są szare :). Też nie był zupełnym daltonistą, nie widział czerwonego.
czyli kolor trzeba mieć w głowie :)))
przepraszam, że trochę przynudziłem :)
pozdrawiam i do poczytania :)
Opublikowano

"Kolorowy świat" zaprowadził mnie do zwrotki, która jest dobrym zwieńczeniem całości.
Świetna myśl.. :) Drugi wers w II- giej, za "tak", sugeruję wstawić coć innego.
Ostatni wers II- giej i IV- tej, do poprawki, wg mnie.
Pozdrawiam.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


e, tam. kiedyś, z powodów osobistych, interesowałem się trochę sprawami związanymi z daltonizmem. spotkałem się m.inn. z historią pewnego malarza, który, nie dość, że niespecjalnie mu się wiodło, to jeszcze, wskutek wypadku, stracił zdolność widzenia kolorów. z tego powodu zaczął malować używając jedynie czerni i bieli. jego zdziwienie było ogromne, gdy okazało się, że nowe obrazy rozchodzą się jak przysłowiowe ciepłe bułki. zaczęło mu się wieść zupełnie nieźle. po pewnym czasie pojawiła się możliwość wyleczenia jego schorzenia i mu ją zaproponowano - odmówił :).
w czasie drugiej wojny światowej Niemcy wykorzystywali daltonistów do obserwacji terenów zielonych (skrajów lasów, łąk, itp). ponoć potrafili znacznie łatwiej wykrywać w tych miejscach zamaskowanych żołnierzy przeciwnika niż obserwatorzy widzący kolory :)
jeszcze jedna historia, którą opowiadał znany rysownik i satyryk, Szymon Kobyliński: miał on kolegę, daltonistę, który... doskonale odróżniał kolory :))), nawet na czarnobiałych zdjęciach :))). pewnego razu, z kolegami, zrobili eksperyment: ustawili w pokoju dwa telewizory, jeden kolorowy, drugi czarnobiały. daltonista oglądał czarnobiały, a pozostali ten drugi i zadawali mu pytania o kolory. ponoć odpowiadał bezbłędnie :).
podobno różne stopnie upośledzenia widzenia kolorów dotykają znaczny odsetek, bardzo często niczego nie świadomych mężczyzn. jestem tego doskonałym przykładem. dowiedziałem się o tym jednak dopiero jako dorosły już człowiek, wcześniej nic u siebie nie zauważałem :), bo w końcu jednak podstawowe kolory jakoś odróżniam :).
John Dalton ponoć odkrył swoją przypadłość w ten sposób, że kupił swojej matce, na któreś tam-dziesiąte urodziny, jasnoróżowe rajstopy, sądząc, że są szare :). Też nie był zupełnym daltonistą, nie widział czerwonego.
czyli kolor trzeba mieć w głowie :)))
przepraszam, że trochę przynudziłem :)
pozdrawiam i do poczytania :)

Nie, nie przynudziłeś. Wysnułeś za to niezmiernie ciekawą opowieść.
Mój komentarz nie tyczył się zresztą daltonizmu, tylko sposobu postrzegania świata. Dobrze, że dyskusja się toczy.
Pozdrawiam obu panów :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • As pomału maca muła, mopsa   Ej, ma miętę, kruki maca! Mi kurkę tę imam je
    • Wypłowiała Ci na słońcu ta sukienka, deszcz wybielił z dłoni żółty odcień skóry. Ale dzielnie opiekujesz się zmarłymi, Panno Mario, która zeszłaś z boskiej chmury. Maryjko z grobu babci, stoisz cicho przy akacji, wysłuchujesz skarg potoku. Dzisiaj rwetes na cmentarzu, dużo ludzi. Fala płynie z naręczami siat i kwiatów. Ty na co dzień, dbasz o spokóǰ, mimo wiatrów. Towarzyszko pozaziemskiej ich podróży. Stoisz cicho przy akacji. Wysłuchujesz skarg potoku, że już bliskich nie ma z boku. Sa anioły i jezuski, są krzyżyki. Mi Maryjka sercu bliska, niczym matka. Symbolicznie poły sukni rozchylila, żeby schować się tam mogła cała dziatwa.   Maryjko - stoisz cicho. Wysłuchujesz skarg potoku, że już bliskich nie ma z boku. Wezmę pędzel, odmaluję Ci sukienkę. Pilnuj grobu na kolejne i ćwierć wieku. Bywam czasem, myślę często - ty tu jesteś. Pani wierna, opiekunko bez urlopu.       XxxxX Jak się nudzisz, bez pomysłu i fantazji, farbkę w rękę, idź na cmenatrz i pomaluj suknię Marii, biały welon, twarz i ręce a odwdzięczy się uśmiechem, gdzieś tam z raju.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Cień nie jest dobitny, gdy obraz bywa ciemny.  
    • @Wiesław J.K. Werter w ostatnich swoich chwilach przywdziewa taki surdut. Później dla wszystkich jego naśladowców stanie się on swoistym symbolem. I będą chcieli rozstać się z życiem ubrani właśnie w niego
    • Zakończył się już kolejny długi bal cieni tancerze już zasnęli radośni i zmęczeni trzymając tancerki za szczupłe dłonie białe jak posiwiałe me włosy i skronie kroplami deszczu niebo teraz zapłacze może kiedyś ten bal świętych zobaczę bo to dla wszystkich są wtedy imieniny wspomnienia snują opuszczone rodziny płoną znicze w kwiatach toną zimne groby na znak pamięci w szczególny czas żałoby wieczny odpoczynek odmawiam myślami nasi ukochani znowu są, znowu z nami choć niewidzialni czuję ich obecności dziękując za lata pełne dobrej miłości na czas zadumy mocno serce zabiło szukam słońca ,które się teraz skryło nie odrywając od szarego nieba wzroku dziś w przededniu zaduszkowego mroku gdy rajska orkiestra w niebie requiem gra tutaj na ziemi się ściele listopadowa mgła
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...