Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja również niestrudzenie maluję na ciemny brąz, może go kiedyś po setce (niekoniecznie-życia), zmienię na blond? Ruda byłam w Twoim wieku, Joasiu.
Co do obecnego koloru Twoich włosów, to masz najmodniejsze!
Wystarczy popatrzeć na niektóre panie w TV! One co prawda mają
fryzury w bardziej stonowanych odcieniacdh, ale jak podpatrzą u Ciebie, na wiosnę - sama zobaczysz: pół damskiej Polski z czuprynami rudo - czarnymi! Co ja gadam: dlaczego tylko damskiej, męskiej również. Ciekawe co na to Andrzej?
Dziękuję Ci ślicznie za nieustanną życzliwość, życzenia, (humor z zeszytów szkolnych - super!!) i za to, że jesteś- jaka jesteś.
Życzę Ci szalonej zabawy w tę jedyną w roku noc sylwestrową, wystrzałowego humoru, miłego, wesołego towarzystwa a fortuna z rogu obfitości niech sypnie zdrowiem, szczęściem i mamoną!
Życzę Ci również, a może przede wszystkim miłości czułej i szczęśliwej choć z burzami, piorunami!
Uściski - Iza
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję Krysiu, wzajemnie Ci życzę spełnienia najskrytszych marzeń, wierzę, że ten przyszły rok będzie pomyślnym rokiem, lepszym jak obecny.
Niech dobre nadzieje staną się rzeczywistością, a niebiosa będą łaskawe! Nowy Rok powitam w domu, ale Tobie życzę wystrzałowej
imprezy, a jeśli rówmież w domu, to wtulenia w ramionach Bratniej Duszy!Zdrowia i szczęścia!
- ściskam Iza





Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja również niestrudzenie maluję na ciemny brąz, może go kiedyś po setce (niekoniecznie-życia), zmienię na blond? Ruda byłam w Twoim wieku, Joasiu.
Co do obecnego koloru Twoich włosów, to masz najmodniejsze!
Wystarczy popatrzeć na niektóre panie w TV! One co prawda mają
fryzury w bardziej stonowanych odcieniacdh, ale jak podpatrzą u Ciebie, na wiosnę - sama zobaczysz: pół damskiej Polski z czuprynami rudo - czarnymi! Co ja gadam: dlaczego tylko damskiej, męskiej również. Ciekawe co na to Andrzej?
Dziękuję Ci ślicznie za nieustanną życzliwość, życzenia, (humor z zeszytów szkolnych - super!!) i za to, że jesteś- jaka jesteś.
Życzę Ci szalonej zabawy w tę jedyną w roku noc sylwestrową, wystrzałowego humoru, miłego, wesołego towarzystwa a fortuna z rogu obfitości niech sypnie zdrowiem, szczęściem i mamoną!
Życzę Ci również, a może przede wszystkim miłości czułej i szczęśliwej choć z burzami, piorunami!
Uściski - Iza
Izo, dziękuję za wszystkie miłe życzenia! Ja Ci życzę tego samego!
Co do Sylwestra, niestety właśnie się dowiedziałam, że koleżanka, do której miałam jechać, rozchorowała się i odwołała imprezę. No trudno. Zostanę w domu z córka i jej przyjaciółką (miałyśmy jechać we trzy). Andrzej niestety będzie w pracy. Pewnie przed północą wpadniemy do niego z kieliszeczkiem szampana. :)
Moje umaszczenie bardzo mu się podoba, patrzy na mnie co chwila i się uśmiecha, a nawet powiedział, że bardzo dobrze teraz wyglądam i odmłodniałam o jakieś dwa tygodnie...
Taaa. W takim razie do lata na pewno rozpętam nową modę wśród celebrytek. ;-)))
Serdeczności! :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O, jak mi miło to przeczytać!
Dziękuję, życzę Ci, by rok 2013 był dla Ciebie szczególnie pomyślnym, by spotykały Cię szczere uśmiechy ludzi, którym czynisz dobro! Zdrowia i pomyślności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeśli tylko się nadaje? Mam obawy, że nie jest na tyle dobry.
Jeśli jednak, to jak najbardziej! Nie mam nic przeciwko temu!
Bardzo proszę! A wiersze Grupy Terra Poetica oraz cała audycja w Radiu Liryka, była bardzo udana! Półtorej godziny przyjemności z obcowania z poezją i muzyką! Najszczersze gratulacje Joasiu!
Serdeczności
- Iza
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ten tekst napisałam pod wpływem impulsu, po tym, jak jednego dnia w TV usłyszałam kilka wynurzeń, co to kto postanowił robić lub nie robić w nowym roku. Pomyślałam przekornie to, co zapisałam w wierszu. Pomysły na temat - najczęściej mnie odwiedzają podczas zajęć domowych w kuchni. Wtedy muszę szybko z grubsza zanotować, bo zapomnę.
Nie mam nic przeciwko postanowieniom, które ludzie planują, zwłaszcza jeśli są w stanie je zrealizować i to im pomaga np. zerwać z nałogiem albo poprawić jakość życia.
Bardzo mi miło, że spowodowałam uśmiech, dziękuję
- baba
Opublikowano

Z Tego co piszesz, Babo, widzę, że mamy coś wspólnego. Do mnie również przychodzą różne pomysły, kiedy jestem zajęty pracami domowymi. Kiedyś, jeszcze w lepszych czasach, napisałem coś takiego:

Dwie scenki z domowego życia

I

odkurzam mieszkanie i w głowie
układam wiersze
na krótko jestem sam ze sobą
odkurzacz wyje jak opętany
zapisuję dwa albo cztery wersy
poleruję myśli jakiegoś starego
wiersza dobieram nowe słowa

II

wieczorem siedzę z żoną przy stole
pijemy herbatę z jaśminem
(kiedyś smakowała mi jak woda z mydłem)

- gdzie znowu jesteś myślami
na co tak spoglądasz

słyszę wymówkę w słowach

masz męża introwertyka
który pisze wiersze
poetą nie jest się na pół etatu
przemyka mi w głowie

- zamyśliłem się przepraszam
odpowiadam

Maj, 2010

Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Piękny wiersz, taki spokojny, rzeczowy i jednoczesnie kipi liryką.
Znalazłam jeszcze jeden wspólny element: od jakiegoś czasu pijam czasem jaśminową, normalnej herbaty nie lubię.

"odkurzam mieszkanie i w głowie
układam wiersze
na krótko jestem sam ze sobą"

- no i pewnie się okaże, że jak większość (może nawet) ludzi, w momentach powtarzalnej, rutynowej pracy, znajdujemy dla siebie chwile szczególnej koncentracji i odosobnienia. Bywa, ze wtedy przychodzą pomysły na nowe, lub poprawę starego.
Kiedyś, też napisałam wiersz na podobny temat pt."tak bywa (u mnie z wierszem)" http://www.poezja.org/wiersz,1,72946.html
Jeśli zechcesz, to przypomnij go sobie.
Lubię nad wierszem popracować, jednak te bardzo spontanicznie zapisane, darzę największym sentymentem, Zwłaszcza czytane po latach.
Miło mi było wymienić z Tobą myśli, z pozdrowieniami
- baba
Opublikowano

Bardzo refleksyjnie. W moim odczuciu wykreślasz linię, może cienką czerwoną kreską, na której zatrzymujemy się i spoglądamy za siebie.
Z lekkim może i nieco pobłażliwym uśmiechem, bo wydaje się nam, że już wszystko było. I z tego uśmiechu czerpiesz mądrość no i pogodę na następne jeszcze dni. Bo cóż, to życie przemija i nic się z tym nie da zrobić. Więc trzeba się nim cieszyć, póki jeszcze trwa.

Pozdrawiam ciepło



Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Izo, suuuper, sieciesze,że piszesz o mnie... wszystko co do joty się zgadza, zabieram go więc i kropka;))

a to ciurkanie sekundami to już strzał w dyszkę, bez za....;))
i czekam na tę opowieść bo koniec świata przełożony, pożyjemy jeszcze:))
najlepszego!!!!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Izo, suuuper, sieciesze,że piszesz o mnie... wszystko co do joty się zgadza, zabieram go więc i kropka;))

a to ciurkanie sekundami to już strzał w dyszkę, bez za....;))
i czekam na tę opowieść bo koniec świata przełożony, pożyjemy jeszcze:))
najlepszego!!!!
Dzięki, pocieszyłaś mnie bardzo, Sławuś. Znaczy się, że mieszczę się
w "średniówce" pomysłów na życie! Nie dam sobie wobec tego wmówić, że dziwaczeję. W tym wierszu identyfikuję się z PL-em.
Najlepszego, heej
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • bawię się AI, wersja klasyczna tego tekstu z chata gpt brzmi:    Gdy życie było szorstkie, twarde, i niosło ciężar dni nieżartych, dziś pragnę tylko iść w jedwabiu, bez blizn, bez chłodu, bez rozkazu.   Jedwabne myśli snuć w poranki, wstążkami wiązać włos i wianki, nieść w sobie lekkość, jak motyle, co znów zaplatają mi chwile.   Mów do mnie czule, szeptem błogim, jak słońce – miękkim i łagodnym. Niech promień spływa po mej duszy, co w cieniu stała, w milczeniu, w suszy.   Wystaw mnie, świecie, wprost na słońce, niech wiatr otuli mnie – gorący. Weź mnie na ręce – jak swe dziecię, chcę znów pokochać życia kwiecie.   I wersja eksperymentalna:    szorstkość   (już była zbyt wiele)   teraz:   jedwab.   chodzę miękko myślę wstążką rozpuszczam włosy   i idę   lekko   mów   nie krzycz nie twardo nie jak beton,   lecz jak   słońce przez firankę   rozświetl mnie   (od środka)   wystaw mnie – nie na próbę   na słońce   rozpuść mnie   w tym ciepłym wietrze   przytul, świecie jak się tuli   coś delikatnego   jeszcze nie całkiem gotowego   do życia   ale już chcącego   żyć.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - miło że fajny - dziękuje -                                                                 Pzdr.serdecznie.
    • Roman Lipiec ps. Adam   "By nikt nie zapomniał, po co to zrobiliśmy"          
    • Bo tej krwi żal...*             Powstanie Warszawskie było potworną zbrodnią, a jego wybuch: bezsensownym - marnowaniem polskiej krwi i co roku przypominam własny tekst z - "Myśli Polskiej" - ze zmienioną datą rocznicy - robię to również teraz, aby nie wchodzić w jałową dyskusję...             Mija osiemdziesiątą pierwsza rocznica powstania w Warszawie - to jeden z najbardziej tragicznych rozdziałów naszej - historii polskiej - na bezsensowną śmierć, kalectwo i obłęd - poszło wtedy czterdzieści tysięcy żołnierzy - w tym najbardziej ofiarni i najlepiej wykształceni - młodzi Polacy i zginęło dwieście tysięcy naszych rodaków, a stolicę zmieniono w kupę trupów, zgliszczy i gruzów.             I przepadły skarby kultury narodowej - zabytki, infrastruktura, przemysł, księgozbiory i archiwa, otóż to: powstanie lepiej spełniło polityczne cele - Adolfa Hitlera.**             Z punktu widzenia historycznego jest ono błogosławieństwem, że Polacy to robią - po sześciu tygodniach wyjdziemy z tego, a po tym Warszawa - stolica - głowa i inteligencja byłego już - siedemnastomilionowego Narodu Polaków będzie zniszczona - Narodu Polskiego, który od siedemset lat blokuje nam Wschód i od czasu pierwszej - Bitwy pod Tannenbergiem - leży nam na przeszkodzie i wówczas: historycznie - polski problem nie będzie już wielkim problemem dla naszych dzieci i dla tych wszystkich - co po nas przyjdą, ba, nawet już dla nas - ten polski problem...             I tak właśnie: radośnie - meldował Adolfowi Hitlerowi - Heinrich Himmler.***             Po 63 dniach walk Warszawa padła. Zamiast jakiejkolwiek analizy, zadumy i wyciągania wniosków znów będzie patriotyczne bicie piany. Gdzie są ci wszyscy fetujący 1 sierpnia rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, 3 października w rocznicę kapitulacji? Jaki był polityczny i militarny sens tego Powstania? Jaki był jego cel i czy mogło ono cokolwiek Polsce dać? Przy uroczystych obchodach jego tragicznej rocznicy znów powtarza się jałowe pretensje do Stalina i twierdzenie, że nastroje były już tak rewolucyjne, iż nie dało się tego wyhamować i rozkaz do powstania musiał paść. Ale czyż aż tak trudno było ówczesnym analitykom przewidzieć jak może się zachować i jak zachowa się Stalin? Dokładnie wiedzieli jaka jest optyka ZSRR i co jest celem nadrzędnym. Słyszę wspominki że liczyliśmy na większą pomoc Anglików. Naprawdę? Dlaczego nie wyciągnięto wniosków z wiarołomnej postawy aliantów w 1939 roku, tylko znów naiwnie postawiono wszystko na jedną kartę? Czy w ogóle coś robiono, aby gorące serca i głowy studzić i wlewać do nich więcej rozsądku? Gdzie była wtedy praca polityczna ówczesnego kierownictwa i dowództwa? Ile był wart „rząd londyński”? Nie sprawdziły się ówczesne elity. Umiały tylko ulec romantycznemu nastrojowi ulicy. Odpowiedzi na te pytania dostarcza zresztą i dzisiejszy stan świadomości Polaków, który wciąż jest w ogólnym zarysie do tamtego podobny. Tamte elity mają kontynuatorów na dzisiejszej scenie politycznej. Obowiązuje od wielu lat schemat irracjonalnej nienawiści do wszystkiego, co ze Wschodu, i wciąż ta sama naiwna wiara w automatyczną pomoc z Zachodu. Wciąż to samo kretyńskie przekonanie, że tam wymusimy jakąś wdzięczność, albo że mamy tam obowiązek przynależenia. Idiotyczne są deklaracje polityków, że tym powstaniem coś udowodniliśmy światu i sobie. Skandaliczne są wypowiedzi mówiące o tym, że dzięki powstaniu być może uniknęliśmy losu którejś z republik ZSRR. Zapomnieli ówcześni przywódcy i dzisiejsi nie pamiętają przestrogi Romana Dmowskiego: „Bytu Polski ryzykować, jej przyszłości przegrywać nie wolno ani jednostce, ani organizacji jakiejkolwiek, ani nawet całemu pokoleniu. Bo Polska nie jest własnością tego czy innego Polaka, tego czy innego obozu, ani nawet pokolenia”. Powstanie Warszawskie na długo pogrążyło nas jako naród w kadrowej i moralnej niemocy. Henryk Sienkiewicz pisał że „krwi nie żal, byleby na marne nie szła”. Ale tej krwi żal. Żal, bo przelana na daremnie w imię romantycznych bzdur wciskanych młodym ludziom przez nieodpowiedzialnych polityków. Nie wystarczy znicz i pamięć – tę ranę trzeba rozdrapać i wyciągać wnioski. Czasem trzeba umierać za ojczyznę, ale ważniejsze by mądrze dla niej żyć. I aby więcej nie powtarzać tych niewybaczalnych błędów trzeba promować trzeźwy patriotyzm i uczciwe myślenie o polityce. Chwała dzielnym Powstańcom – tym z AK, AL, BCh, NOW i NSZ. Hańba sprawcom tragedii. Na koniec trzy opinie o powstaniu w Warszawie: Paweł Jasienica (1909-1970) miał rację „Powstanie Warszawskie było skierowane militarnie przeciwko Niemcom, politycznie przeciwko Rosjanom a faktycznie przeciwko samym Polakom”. Prof. Wiesław Chrzanowski (1923-2012) pisał – „Wywołanie Powstania jest karygodną zbrodnią, za którą ponoszą odpowiedzialność pewne polskie ośrodki. Tak te wypadki ocenia polskie społeczeństwo, tak wyglądają one w rzeczywistości. Winni muszą ponieść odpowiedzialność”. Prof. Jan Ciechanowski (1930-2016) stwierdził: „Powstanie zakończyło się straszliwą klęską, katastrofą i ruiną, która nie dotknęła żadnej innej stolicy w Europie od czasu najazdu Hunów na Rzym. 200 tysięcy ludzi zginęło, 500 tys. wygnano i skazano na poniewierkę. Miasto zrównano z ziemią. To największy błąd popełniony przez dowództwo AK.”   Źródło: Myśl Polska  Autor: Łukasz Jastrzębski   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian    **to austriacki malarz żydowskiego pochodzenia    ***to Niemiec - notoryczny narkoman i umarł z przedawkowania morfiny 
    • @andrew Warszawo ma... Dziś ONA nie potrzebuje łez,  tyłko rozsądku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...