Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Aby odszczeknąć się wierszem, i tym zachować twarz,
niecierpliwie, acz spokojnie czekałem cały tydzień aż,

za kogo śmiecie się uważać nieskromnie wybujali poeci,
gdy nie swoją, a cudzą twórczość krytykujecie jak leci,

wasze wypociny jakby skapnięte z nosa, również czytałem,
a do oceny waszych wygórowanych ambicji się nie brałem,

lecz cóż, bez żenady mogę stwierdzać, iż to zwykły chłam,
dlatego zawistne oceny mam w najgłębszym poszanowaniu,

przeto serdecznie pieprzyć poetów o wielkim mniemaniu,
bo poezji tworzenie nie zawiera się w krzykaczy uznaniu,

chciałbym by zwykli ludzie, czytając pojęli myśli moje,
a tu nie rozumiejąc, teksty czyta hasłowych poetów roje,

więc na mą stronę wy nieskromni nie musicie wchodzić,
a ja chorych ambicji, nie będę ostrym piórem chłodzić,

każdy z was pod cudzą poezją tworzy nieskończone krytyki,
i brak na waszych kontach pochwał, jedynie głupie przytyki,

w święta krwawych potraw pojecie, może poetycznie beknie się wam,
i z pióra wyskoczy materializmem skażonego umysłu, upiorny chłam.

18 grudnia 2012

Świątecznie dla "niecytatych"

I wokół mnie są tacy co czytać nie lubią,
nawet nie chcą słuchać tego co ja napisałem,
ale tym jacy nie są elokwentni się chlubią,
ich obrazkowego pisma ja nie rozszyfrowałem,

na portalu "poezja.org" ujawnili się spoko, dość fajni ludzie,
którym przyjazną jest wielość zwrotek i rymów z Częstochowy,
do mnie vena nie przychodzi w mozole, jak krytykującemu marudzie,
który niczym owca za innymi bieży, jak gdyby należał do zmowy,

czy jestem poetą, nie wiem, a wielki dorobek jest mego pióra,
widzę i opisuję, jak gdyby do tego mnie powołało przeznaczenie,
ludzkie wady, tragedie i nie kręci mnie jakaś ulotna bzdura,
i gdy ktoś krytyką mnie tyka, dla mnie to veny zaiskrzenie,

żeby i maruda do końca doczytał, zakończę jako wiersz krótki,
a gdy i tego strawić nie będzie mógł niechaj pójdzie do kina,
to przybytek, w którym niecytaty , do myślenia nie ma pobudki,
kinematografia to w braku wytrwałości w czytaniu przyczyna.
26 grudnia 2012

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Tak, należy im się cześć i chwała po wieki. Pozdrawiam!
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
    • @Manek Szerzenie mowy nienawiści??? Przecież nie skłamałem w ani jednym wersie!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...