Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chociaż rok za rokiem mija
wiara ciągle pozostaje,
że daleko gdzieś w Laponii
do dziś żyją Mikołaje
i że wkrótce nas odwiedzą,
obdarują prezentami
czego szczerze Wam życzymy
oczekując razem z Wami
na prześliczne podarunki
pełne miłych niespodzianek
- o słyszycie głos dzwoneczków
uwieszonych u płóz sanek?

To Mikołaj nam oznajmia,
że przybywa, że jest blisko
ale musi jechać wolno
bo śnieg przymarzł i jest ślisko
więc czekając aż Mikołaj
wkrótce do Was się dostanie
zaczynamy składać Państwu
nasze ciepłe winszowanie.

Świąt Spokojnych i Radosnych
w gronie bliskich i kochanych
oraz wakacyjnych wrażeń
zaliczonych do udanych,
pomyślności w załatwianiu
spraw, co wkrótce będą w toku
i by wszystko się spełniło
w nadchodzącym Nowym Roku.


Życzy Tereska i Henryk Jakowiec

Opublikowano

Henryku , wiersz płozami Mikołaja mknie w Twoim wierszu , zostawiając nam prezenty , a ...potem Noworoczne peel życzenia składa , miło się czytało , wiersz choć okolicznościowy pędzi z w otchłani z życzeniami!

Dziękuje !
Teresce i Tobie !
Pełna wzajemności!
Hania

Opublikowano

Dziękuję, Henryku! Piękne życzenia, naprawdę!
Cóż, odpowiem tym samym wierszowanym życzeniem, co na "Życzenie" Nowej, bo nie mam tak wielkiej i niewyczerpanej weny jak Ty:

mnóstwo ciepła i gorąca
gwiazdek z nieba oraz słońca
i miłości - tej bez końca

uczuć słodkich jak cukierki
myśli jasnych jak iskierki
czynów złotych w ten czas wielki

pod choinkę
na choinkę
i na cały rok

Opublikowano

Henryku, tak gładko płyną Twoje wierszowane życzenia, jak Mikołaj w saniach po śniegu... lekko, wesoło, radośnie.
Pięknie napisane, z sercem i uśmiechem. Dziękuję serdecznie i również życzę Wam wszystkiego, co najlepsze :)

moc pozdrowień!
Kinga.

Opublikowano

Henryku, wspaniały, pogodny wiersz, jakie tylko Ty potrafisz pisać. A że świąteczno-życzeniowy, więc przede wszystkim dziękuję i przesyłam równie serdeczne życzenia dla Twojej szanownej małżonki i dla Ciebie. Niechaj w Nowym Roku wena będzie z Tobą a Ty często na orgu. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Święta to magia i prezenty
święta to Mikołaj Święty
to pierwsza gwiazdka na niebie
i pusty talerz dla tego co w potrzebie

Życzę Ci Henryku dużo radości
i gości dużo i z karpia kości
i niech się Ci wszystko darzy
radością bliskich obdarzy

Spokojnych i radosnych Świąt zyczy Lilka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


U nas śnieżek jeszcze leży
więc Mikołaj do nas bieży
a są tacy, co widzieli
sanie, co na śnieżnej bieli

pomykały jak torpeda
tak, że szybciej już się nie da
a mikołaj dla zachęty
reniferom smagał pięty.

Drzwi na oścież się otwiera
i zaprasza renifera
wraz z saniami, z Mikołajem
niech prezenty nam rozdaje.


Pozdrawiamy serdecznie i świątecznie
TJ - HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tobie oraz tym znajomym
i znajomym tych znajomych
dni słonecznych i beztroskich
i łagodnych a nie stromych
podejść do spraw załatwianych
nawet tych, co nieziszczalne
by za czarodziejską mocą
nagle stały się banalne.


Pozdrawiamy serdecznie i świątecznie
TJ - HJ

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Znam zaklęcie, które sprawia
iż życzenia do nas słane
przeistoczą się w realia
i zostaną wykonane

w stu procentach, nawet w dwustu
bo w zaklęciu taka siła
niczym wiara, która przecież
nawet góry przenosiła.


Pozdrawiamy serdecznie i świątecznie
Tereska i Henryk
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pozostał w mojej pamięci
czas, gdy wierzyło się w baje,
dlatego u schyłku życia
mieszkają w niej Mikołaje

a za to, że ciągle w nie wierzę
to w grudniu, tak rok po roku
bywają u mnie na święta
przydając tym świętom uroku

a jeszcze i pod choinką
co roku znajduję prezenty
a ten, który je tam podrzuca
to przecież Mikołaj, ten święty.

Pozdrawiamy serdecznie i świątecznie
Tereska i Henryk
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I tak się właśnie stanie
bo po to są życzenia
by je realizować
gdy te są spełnienia

a które nierealne
zostawi się na wety
by za lat kilkanaście
być może już niestety

ktoś inny je odbierze
i w rzeczywistość zmieni
i prześle nam ponownie
lecz do krainy cieni

to nie jest czarnowidztwo
lecz jasność wiekuista
nie wszystkim zrozumiała
a przecież rzeczywista.


Pozdrawiamy serdecznie i świątecznie
Tereska i Henryk
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wszystkie życzenia piękne i szczere
lecz tego karpia to ja cholerę
zanim usmażę wyfiletuję
choć podświadomie wiem to i czuję,

że jakiś chochlik kawał psubrata
bezpardonowo nam figle płata
bo raz coś ujmie a raz dołoży
a nasz bohater nagle się strwoży

i wtedy myśli - ty skurczybyku,
karpiu królewski, chciałeś w przełyku
stanąć mi kością a skąd te kości
skoro ość zawsze była w Waszmości?


Nie gniewaj się, ale ta mała nieścisłość posłużyła mi, jako budulec
do napisania tego, co powyżej. Wiersz z gatunku - Z przymrużeniem oka.

Pozdrawiamy serdecznie i świątecznie
Tereska i Henryk
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Znam zaklęcie, które sprawia
iż życzenia do nas słane
przeistoczą się w realia
i zostaną wykonane

w stu procentach, nawet w dwustu
bo w zaklęciu taka siła
niczym wiara, która przecież
nawet góry przenosiła.


Pozdrawiamy serdecznie i świątecznie
Tereska i Henryk

Serdeczności na cały rok dla Was Obojga, Henryku! I pisz tak dalej! I niech nigdy nie zabraknie Ci dobrego humoru orz pogody ducha!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Znam zaklęcie, które sprawia
iż życzenia do nas słane
przeistoczą się w realia
i zostaną wykonane

w stu procentach, nawet w dwustu
bo w zaklęciu taka siła
niczym wiara, która przecież
nawet góry przenosiła.


Pozdrawiamy serdecznie i świątecznie
Tereska i Henryk

Serdeczności na cały rok dla Was Obojga, Henryku! I pisz tak dalej! I niech nigdy nie zabraknie Ci dobrego humoru orz pogody ducha!
Humor jak gejzer tryska i tryska
choć i na niego też przyjdzie kryska
lecz póki siły, polotu, weny
sam dobrowolnie schodzić ze sceny

nie mam zamiaru, bo mnie rajcuje,
że to, co piszę i co zrymuję
ktoś zechce czytać, słać komentarze
więc ja od siebie jakoby w darze

piszę następny wiersz i następny
jeden wesoły inny posępny
bo takie życie wokół się toczy
i takie scenki pcha przed me oczy

a ja je tylko trochę przeplatam
i raz z aniołem raz z diabłem bratam
się żeby zawsze mieć pomagiera
który w twórczości mnie mocno wspiera.

Tobie zaś wspólnie z moją małżonką
(trzeci pomagier) życzę by słonko
twarz rozjaśniało, tego życzymy
i bez różnicy proza czy rymy

wielu sukcesów, złotych wawrzynów
w życiu prywatnym szlachetnych czynów
od otoczenia samej dobroci
i weny, która twórczość ozłoci.


A na końcu pozdrowienia od Tereni i od Henia
Opublikowano

Henryku,

podtrzymujesz piękną tradycję (sprzed lat) składania życzeń dla użytkowników forum, za co Ci chwała. Cieplutkie, z humorem, z nieustającą weną! Brawo!

z Mikołajem hej, kolęda,
i życzenia pod sianeczkiem,
z dzwoneczkami, hej przybędzie
moc radości i coś jeszcze:

radość dzieci, co wciąż wierzą,
że ten brodacz może wszystko.
obdarz mnie znów tą nadzieją,
dobry, święty optymisto!

Wesołych, bo jeszcze trwają!

Para:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piękne ciało  Morze wspomnień    Ostatni pocałunek  Chłód jesieni    Jej nagie piersi  Prezent od Boga     
    • @Kwiatuszek ostatnio sypiam na podłodze i tak mi dobrze, kołderka nie to, co koc.
    • Pamiętasz to moje nocne misterium? Wtedy, kiedy płonące świece wzniecały poblask jaskrawy. Skrzydlate momenty na suficie, na płaszczyznach porzuconych rzeczy. Teraz już wiem, że ta moja próba przejścia przez ścianę miała na celu dosięgnąć gwiazdy, kiedy stałem w kącie pokoju, przywierając ustami do zimnego tynku.   Szeptałem. Recytowałem słowa tajemne.   Wtedy. I wtedy…   Za oknami szeleściły liście oschłej topoli, kasztanu… Za oknami otwartymi na przestrzał. W ogromnym przeciągu, co się wspinał z krzykiem po ornamentach tapet..   I byłem blisko zrozumienia. I byłem blisko… Blask olśniewał mnie coraz większy. Ten migoczący blask nieznanej natury.   Wiesz... Nie. Nic nie wiesz.   Bo i co masz wiedzieć? Wtedy, kiedy czekałaś długo na nic. Na dworcu, tuż po odjeździe ostatniego pociągu. Czekałaś na mnie. Wiatr zakręcał i gwizdał. I tak jak teraz tarmosił poluzowanymi blachami parapetów. Zacinały ostre krople deszczu…   Z megafonów płynęły enigmatyczne dźwięki jakiejś nadawanej nie wiadomo skąd transmisji.   To nadaje wciąż sygnał. To wysyła w eter zaszyfrowaną wiadomość, której sensu nie sposób zrozumieć. Wtedy i teraz. Tylko, że wtedy nie przyszło nam to do głowy. Nam? Przecież nie ma nas. I chyba nigdy nie było…   A jeśli byliśmy, to tylko we śnie. Razem, gdzieś trzymając się za ręce. Raz. Jeden, jedyny. Albo i niezliczoną ilość razy.   Wiatr szeleści liśćmi topoli. Teraz, kiedy jest bardzo zimno. Skrzypią konary. A więc to już tak późno? Nocne obrazy jak dym z łęciny płyną…   Nie. To już przecież było poprzednim razem. W innym życiu, w innym wierszu… Bądź w innym...   A teraz?   Co z nami będzie? Jeśli w ogóle cokolwiek było.   Światłość wiekuista przemierza otchłań czasu. Wieczność całą. I wywija się z gałęzi topoli księżycowym sierpem.   I ten szelest skrzydlaty wznieca kurz, ten śpiew słowiczy. Aż wzrusza czarną sadzę w kominie, przysiadając na krawędziach pustych krzeseł jak jakiś zbłąkany kaznodzieja. Jak ten blask na dębowych klepkach podłogi. Na fornirze szafy. Na lakierze...   Na jawie? We śnie? Coś pomiędzy…   Coś jak kształt jakiś spętany cieniem mojej własnej ręki, kiedy się przebudzam, otwierając zlepione maligną oczy, próbując to pochwycić w jakimś nagłym przypływie zadziwienia.   Nie. Nie przebudzam się wcale. Przecież ja nie śpię. Spójrz! Mam otwarte oczy!   I nigdy nie spałem. Podczas gdy ty, śpisz snem twardym jak przydrożny kamień. Omszony...   Jeśli w ogóle tu jesteś. Jeśli w ogóle tu kiedykolwiek byłaś.   Co z nami będzie?   Albowiem pęd ten rozwiewa włosy. Czyni bruzdy w skibach mokrej ziemi.   Widzisz?   Jaskółki wznoszą się do nieba. Wychodzą naprzeciw tej łunie coraz większej.   Jeśli uderzy w nas świetlista rozpacz zapomnienia, czy będziemy jeszcze?   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-08-27)        
    • @poezje_krzyczane Dziękuję za pamięć. Tylko tutaj niczego nie ma. Po prawej stronie Twojego postu masz trzy kropki - kliknij tam - następnie w 'usuń' Ja tego nie mogę zrobić, bo to Twój post.
    • Leśmian - Oczy w niebiosach" width="200" data-embed-src="https://www.youtube-nocookie.com/embed/lRCa7uo021U?feature=oembed"> https: //youtu.be/lRCa7uo021U
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...