Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zebrało się na cmentarzu
osób, bez przesady tysiąc
i z ręką na sercu mogę przysiąc,
że nikt nie chciał mówić;

mówić to, co się zwykło mawiać na cmentarzu;
że była żołnierzem AK,
że zostawiła córkę i dwoje wnuków,
że była kochaną mamą, babcią, przyjaciółką...
że kochała życie,
że przeżyła wojnę,
a Czarna Dama zastała ją w łóżku;
czyli wszystkie zasługi,
pomijając,
że za młodu rozbiła nos koledze,
że odlewała mleko do wiadra za skupem,
że zamiotła piach pod dywan,
że ugryzła siostrę w nogę,
że oszukała księdz na spowiedzi.

Nikt nie chciał mówić,
bo brakowało zamkniętych oczu,
różańca między palcami
i księdza.

Nikt nie chciał mówić
do garści prochu w urnie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Zapomniałem o wczoraj.  Mam od Boga pocieszankę.  Marzenia. Inni mają pasję,  pieniądze,  powodzenie, szczęście,  upośledzenia i co tam jeszcze każdy woli. A ja mam marzenia. Czy jest w nich nadzieja? Nie wiem. Wszystko przeminęło. Pochmurny dzień.  Jakby bezrozumne chmury pół świata zakryły. Idę drogami pól I lasu. Jesienią zmarłe liście nie szemrzą śmiercią pod ciężkim butem. Umilkły zimą. Ale Ona jest. Wypełnia cząsteczki mej duszy marzycielskiej. Tych 21 gramów. Jest daleko. Tylko ta pocieszanka od Boga. Jakbym Ją dotykał. Nawet nie muszę zamykać oczu. To jeszcze marzenia? Czy tylko prostacka,  marcowa depresja? Cisza. Jakiś ptak ochryple woła. O miłość? Nie wiem.
    • @wertykalnie Jakże nie znoszę myć widelców, powiedz mi dlaczego? Pozdrawiam... wertykalnie, Alicjo!
    • nie musisz nic mówić ani szeptać nie musisz od rana po kuchni dreptać wystarczy że obok usiądziesz swe spracowane dłonie ku moim wyciągniesz wystarczy że swym uśmiechem poranną kawę osłodzisz przecież miłość to nie słowa i czyny nie trzeba wdrapywać się na wyżyny wystarczy zwykły mały gest który równie jak ona ciepły i miły jest nie musisz nic mówić ani szeptać kochanie ona i tak do końca z nami zostanie
    • Całkiem zgrabnie, fajnie to ujęłaś.
    • @wertykalnie ten wiersz, póki co, najbardziej do mnie trafia. Może to przez  "W tym czasie prawdopodobieństwo nietrafionego zakończenia dobijało jedynki", albo ostatnią strofę, a może dlatego bo całość ze sobą pięknie współgra.  Warto było do Ciebie trafić :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...