Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wyjątkowa


Alina_Służewska

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zatem proszę nie czytać moich wierszy -
wyczuwam że jest Pan o krok
od uzależnienia nie będę
jakby co pokrywać
kosztów leczenia

pozdrawiam


Przecenia pani siebie i swoje gryzmoły - nie jestem wybredny, komentuję wszystko ;)
"Czytanie wierszy", to sprawa ciekawości, wyboru i smaku, mój czas wyłącznie prywatny. Pani nie ma i nie będzie miała z tym nic wspólnego...


wiem i czuję to moje szaleństwo
ale też myślę że robię wszystko
nie wbrew naturze
nie wbrew sercu
ani wbrew duszy -

jestem sobą

i to mi wystarczy naprawdę
proszę nie czytać moich wierszy


pozdrawiam



"jestem sobą

i to mi wystarczy naprawdę"

W to akurat nie wierzę...
Dlaczego z takim ślepym, nieracjonalnym uporem publikuje pani w dziale Z i targuje się o zdewaluowaną etykietę "poety wprawnego" ?
Dział P, to naturalna ostoja wszystkich niedzielnych twórców i "sercodusznych szaleńców". Tam można bezpiecznie (i bezinteresownie) cmokać, głaskać, świergolić, wzdychać i wywracać oczami - być sobą...
Nie uwierzę też, że chodzi pani o naukę. Podwiesza się pani pod tokowanie stadka portalowych grafomanów, a każdą krytykę tapla w cukierkowym, infantylnym "kochajmy się".
Chyba bym wolał, aby nie była pani sobą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Moim zdaniem, w tym wierszu jest poszukiwanie możliwości, innego rodzaju przekazu, innej drogi wobec wielorakich multiplikacji schematu tego rodzaju laudacji.
Jak sądzę jest to bardziej współczesne, refleksyjne.
Czemu nie.
Pozdrawiam ;)


"Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku, Mój stepowy skowroneczku"

Rzeczywiście ;) Autorka szukała, szukała, aż znalazła... ;)
Znając pani zdolność do multiplikowania bzdur, mniemam, że o współczesności zaświadcza "znana melodia dziś", a refleksja wyziera z całuśnego "pa". A gdyby tak zwielokrotnić (przepraszam, zmultiplikować) refleksję, wydrapać z laudacji drugie i trzecie, nomen omen dno ? Na przykład : pa pa pa, całusów sto dwa ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zatem proszę nie czytać moich wierszy -
wyczuwam że jest Pan o krok
od uzależnienia nie będę
jakby co pokrywać
kosztów leczenia

pozdrawiam


Przecenia pani siebie i swoje gryzmoły - nie jestem wybredny, komentuję wszystko ;)
"Czytanie wierszy", to sprawa ciekawości, wyboru i smaku, mój czas wyłącznie prywatny. Pani nie ma i nie będzie miała z tym nic wspólnego...


wiem i czuję to moje szaleństwo
ale też myślę że robię wszystko
nie wbrew naturze
nie wbrew sercu
ani wbrew duszy -

jestem sobą

i to mi wystarczy naprawdę
proszę nie czytać moich wierszy


pozdrawiam



"jestem sobą

i to mi wystarczy naprawdę"

W to akurat nie wierzę...
Dlaczego z takim ślepym, nieracjonalnym uporem publikuje pani w dziale Z i targuje się o zdewaluowaną etykietę "poety wprawnego" ?
Dział P, to naturalna ostoja wszystkich niedzielnych twórców i "sercodusznych szaleńców". Tam można bezpiecznie (i bezinteresownie) cmokać, głaskać, świergolić, wzdychać i wywracać oczami - być sobą...
Nie uwierzę też, że chodzi pani o naukę. Podwiesza się pani pod tokowanie stadka portalowych grafomanów, a każdą krytykę tapla w cukierkowym, infantylnym "kochajmy się".
Chyba bym wolał, aby nie była pani sobą...



no to muszę Pana po całości rozczarować -
nie mam z czego się tłumaczyć
i nie chcę w Pana komentarze wnikać -
żadna to dla mnie nauka ale
powiem Panu sekretnie -następny
mój wiersz będzie jak niewypał
nie można go nawet wzrokiem
dotykać - może niektórym
zaprószyć oczy lub
przyszpilić kopyta

pozdrawiam



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Moim zdaniem, w tym wierszu jest poszukiwanie możliwości, innego rodzaju przekazu, innej drogi wobec wielorakich multiplikacji schematu tego rodzaju laudacji.
Jak sądzę jest to bardziej współczesne, refleksyjne.
Czemu nie.
Pozdrawiam ;)


"Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku, Mój stepowy skowroneczku"

Rzeczywiście ;) Autorka szukała, szukała, aż znalazła... ;)
Znając pani zdolność do multiplikowania bzdur, mniemam, że o współczesności zaświadcza "znana melodia dziś", a refleksja wyziera z całuśnego "pa". A gdyby tak zwielokrotnić (przepraszam, zmultiplikować) refleksję, wydrapać z laudacji drugie i trzecie, nomen omen dno ? Na przykład : pa pa pa, całusów sto dwa ?


coś Panu powiem -
nie muszę wierszy szukać -
jeszcze się nie narodziłam
a już je miałam
w sobie

i to jest moje szczęście
więc niech ten orlik
wiecznie gra

sto lat

wyłącznie dla
ciebie

mamo

całus
pa


a Pana
pozdrawiam



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Moim zdaniem, w tym wierszu jest poszukiwanie możliwości, innego rodzaju przekazu, innej drogi wobec wielorakich multiplikacji schematu tego rodzaju laudacji.
Jak sądzę jest to bardziej współczesne, refleksyjne.
Czemu nie.
Pozdrawiam ;)


Pani Ewo dziękuje za słowa ale nie do końca jest mi miło
bo za mój wiersz Panią niemile pogłaskano dlatego
oprócz dziękuję jest - przepraszam i pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ludzi nie ma Są jak widmo  Iluzja otoczenia    Zlepek pustej idei i pragnienia  Eksponują pożądają łakną Lecz odpowiedź jest im obca   Wszyscy zmierzają do jednego kopca Gubią się w krokach tańcu pożogi Nikt nie dzieli na czworo przestrogi   Jak pies posłuszny  Każdy do jednej nogi Wszyscy kroczymy do naszych mogił
    • wielkie poruszenie cyrk dzisiaj przyjeżdża wszyscy się szykują bo będzie iluzjonista on z natury smutny i nie wierzy w cuda ani w moc iluzji ma już dość wszystkiego dobrze wie że fikcja bilety wyprzedane widowiska nie ma teraz się zastanawia czym publiczność zajmie nikt by nie uwierzył widząc go jak myśli że każdy artysta
    • @Dared Racja !! 
    • Patrząc przez okno, tym patrzeniem raczej smutnym. Sponad parapetu w typie lastriko, w którym wyłupało się kilka drobnych kawałków w czasach mojego dzieciństwa. Podczas zabaw z młotkiem i śrubokrętem. W wojnę…   Testowane były wybuchy jądrowe na pacyficznych atolach czy na płaskich terenach Kazachstanu… Jeden z okruszków trafił mnie wtedy w oko. Łzawiłem.   Ojciec zezował na mnie gniewnym wzrokiem jak na przegraną walkę Goliata na polu bitwy. Nie było łatwo w czasie próby odzyskania prestiżu.   Ale szedłem w górę z mozołem.   Wspinałem się po obsypujących kamieniach.   Kilka razy obsunąłem się na stoku. Skrwawiłem sobie boleśnie kolano.   Pies wesoło szczekał, merdał ogonem. Ojciec kazał wyjść z nim na spacer.   I szedłem wtedy. I idę nadal w te czasy napełnione szczenięcym śmiechem.   Uciekałem od siebie.   Uciekając w świat pustych otchłani, w których ciszą napełniał się każdy oddech.   I każde ciężkie westchnienie.   I wszystko oddychało w dalekich gongach stojącego zegara.   Kiedy pewnego razu, wyrwany ze snu wołałem, przestępując próg drugiego pokoju… — nikt nie odpowiedział.   Nie było nikogo.   Szukałem długo wśród mżących w powietrzu pikseli znajomej twarzy ojca albo matki…   Lecz tylko wgniecenia na fotelach świadczyły o ich niedawnej obecności.   Podchodziłem ostrożnie do drzwi, próbując się porozumieć ze skulanym za nimi głosem. Pełen nadziei…   Kiedy je otworzyłem, chłód owiał moje skronie tym chłodem idącym ze schodowej klatki, piwnicznej głębi.   Na drewnianej poręczy odłupana drzazga, promień zachodzącego słońca. Falujące na ścianach pajęczyny… W ogromnym przeciągu trzask zamykanych drzwi.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-06)    
    • @agfka bywa i tak:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...