Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ciepłem słów kropelką miodu
słońcem lata , wspomnieniem.
gorycz zbędna potrzebna osłoda
stare wypuścić w zapomnienie.

uśmiech jak antidotum
rozjaśnia przepędza smutki.
zło przepada bez powrotu,
wleci w przepaść okrutne.

dzień pobudką na wczoraj
zalej mnie miłością zaczaruj.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"dzień pobudką na wczoraj"... nie lepiej na jutro.? przecież wczoraj było to wszystko
o czym peelka chce zapomnieć.
Haniu, tak podałam to, co zauważyłam na nie, wedle mojego czytania.
Serdecznie pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"dzień pobudką na wczoraj"... nie lepiej na jutro.? przecież wczoraj było to wszystko
o czym peelka chce zapomnieć.
Haniu, tak podałam to, co zauważyłam na nie, wedle mojego czytania.
Serdecznie pozdrawiam... :)

Natko jesteś wnikliwa i chwała Ci za to , bardzo cenię Twoje uwagi
Ale jest to rozmowa peelki -rozmyślenie , wspomnienie .
Wstawię interpunkcje, a odnośnie puenty ,nie chcę mówić myśleć o tym co przykre!

Serdeczności!

Hania
Opublikowano

Każdy chciałby, aby ktoś zalał jego smutki(tutaj daleko jestem od wódki)
tak właśnie jak napisałaś, dobrym słowem, uśmiechem, kropelką miodu..........Fajnie.
Pozdrawiam:)

Opublikowano

Co przemawia za tak dziwaczną interpunkcją? W drugiej strofie coś nie tak z fleksją jest, a ostatnia strofa kompletnie mi nie leży, przemetaforyzowana i zbyt odbiegająca od wypowiedzi podmiotu lirycznego.

--
Pozdrawiam
Michał Małysa
http://www.mojwierszownik.pl

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Alunko, wydaje mi się, że tu jest błąd: czy to uśmiech ma przepadać bez powrotu?

Ładny wiersz, choć powiem szczerze, że czytałam też dużo lepsze Twoje wiersze. :)
Serdeczności.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Alunko, wydaje mi się, że tu jest błąd: czy to uśmiech ma przepadać bez powrotu?

Ładny wiersz, choć powiem szczerze, że czytałam też dużo lepsze Twoje wiersze. :)
Serdeczności.

Dziękuje Oxyvio za pochylenie się nad moim skrobaniem!
Zmieniłam!
Właśnie to zło , powoduje , ze tak właśnie...!

Serdeczności1!
Hania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję Michale za odniesienie się do wiersz-skrobania , jaki stan peelki takie jej pisanie!

Z resztą zmieniłam , coś tam , mnie też zgrzyta ...jak w życiu!

Pozdrawiam!
Hania
Opublikowano

Uśmiech (o taki :D )
nic nie kosztuje
a więcej niż prąd
światła emituje
Mówią "Jak nie masz co podarować? podaruj uśmiech"
Ja też nie mam Ci Haniu co podarować za ten wiersz
więc proszę przyjmij ode mnie tych pare wirualnych uśmieszków
:D :D :D :D pozdrawiam:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Przeczytałem z przyjemnością.  Pozdrawiam. 
    • Kasa się skończyła, do łopaty 🪏:)
    • @JaKuba Przednie.  Pozdrawiam. 
    • dróżki nieuczęszczane zielone kwiaty zółto-głowe i słońce gwiezdny pyłek na skroniach w oczach jakiś blask odbity przekorne są codzienności utkane z samych tylko tęsknot człowiek się łapie na czekaniu kolejnego księżyca i słów piosenek snów objęć dłoni bo porusza się w tej strefie gdzie fletnie bez ustanku grają   więc śpiewa pod te nuty   bez ciebie umrę z bólu jakiego nie zna zwykły człowiek z tobą umrę ze szczęścia jakiego zwykle człowiek nie zna  
    • siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience. Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich.       Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa :  - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię). - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty. - I tak się znowu dziś nie uda.  - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?     Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi. Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce. Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem. Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.    wchodzi Ona i od razu wali do mnie : -Dlaczego leżysz na kołdrze! -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas?  -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku. I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie: - chcę obejrzeć film podaj laptop. Podje jej laptop, ona do mnie: -idź , spać do salonu! - Chce odpocząć i zasnąć. Odpowiadam: -dobrze, spokojnej nocy. Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie. Ja dolewam oliwy do ognia: - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego... Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...