Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

znowu powracasz bezbronnie samotny
gałązką oliwną chcesz zawrócić czas
nazwane portem nie stanie się domem
kiedy zabraknie w nim nas

odpływy nowe ujawnią płycizny
minione nie wróci przeciwny dmie wiatr
daję ci miejsce byś osuszył skrzydła
potem zawracaj na szlak

teraz już jestem nieczule zakrzepła
w bazalcie zamknęłam wylewności cykl
skalistej stacji podróżnych przelotów
nie rozpłomieni już nic

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nigdy nie wiadomo; warto lub nie warto. wiemy co jest, ale nie wiemy co by było gdyby. Dlatego to życie jest raz lepsze, raz gorsze, ale zawsze ciekawe. Dzięki za czytanie i słowa
- baba
Opublikowano

Babo,

cieszę się z Twojego powrotu.

Wiersz mądry, podsumowuje jakiś etap w relacjach.

Podjęłaś dość trudną formę z męskimi rymami w klauzuli wersu. To niejako "wymusza" inwersje. Mądry, ważny tekst. Warto przepracować, by nie było inwersji.

Pozdrawiam,

Para:)

Opublikowano

Mnie zatrzymał również sposób rymowania:
5/6
6/5
5/6
7
Nie wiedziałam, że tak można. Ciekawie i inaczej się czyta, jakby trochę kanciasto, ale mnie to nie przeszkadza, ujęcie tematu też mi się podoba.
Pozdrawiam:)

Opublikowano

Zastygnięcie czuć w każdej części wiersza. Ładna forma. Rozumiem peelkę, można wiele znieść, upokorzyć się nawet,
ale wszystko ma swoje granice, dlatego bardzo pasuje mi ostatni wers. Iza, ten wiersz podoba mi się.
"daję ci miejsce byś osuszył skrzydła... tak trzeba, pomimo...
Pozdrawiam... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @infelia... dziękuję.
    • ujrzałem dzisiaj gruszkę na wierzbie która tak do mnie śmiała się pięknie zatem próbuję w życiu posprzątać wszakże to była wierzba płacząca   * chodzę wciąż w kółko lecz szansa marna by tym sposobem wydeptać kwadrat    * pełen luzik spadam jak kamień przecież spadanie kości nie łamie   * schodził z drzewa nie chciał być małpą lecz nagle pomyślał czy w sumie warto?   * tak innych osądzał że wnet się zaplątał we własnych błędach aż spuchła mu gęba    * był robotem chciał być człowiekiem marzenie spełnił gdy odbił mu dekiel    * gdy tyłek ci skopią to boli owszem gorzej gdy w mózgu się coś poplącze   * gardził ludźmi myśleli inaczej teraz w zaświatach zgrzyta i płacze   * co tam słychać to chyba ściema mieć pretensje do istoty której nie ma   * zlecieć na dno i odbić się a nie jak zwłoki cuchnąć na dnie   * tak sobie myślę czy było warto wszak po obiedzie jestem musztardą   * nie owijał w bawełnę słuchano niechętnie gdy raz owinął jako mędrzec zasłynął   * o cudzych przywarach zdanie ma ale o swoich to cicho sza   * za pewnie i za wysoko podskoczyłeś kolego że złamałeś kark o niebo    * to żaden problem wskazywać dowody ze mną zgodne przeciwnych wcale wygodniej w ramce nie szukać dalej   * ma złoty klucz takowe drzwi a poza tym to już nic   * czy byłeś normalny czy czubkiem cię zwali to wszystko zależy kto normę ustalił   * zrozum to wreszcie przestań być smutnym ty jesteś inny ja jestem słusznym
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • i znowu na chipcika zmysłowo zlepione sklejone na ślinę początek i koniec   język słodko-gorzki i rozsmakowany a spojrzenia miłe oczy rozmaślane   dziś blichtr się sprzedaje jak ciepłe bułeczki bez wspaniałych myśli pustka i nic więcej ;))
    • przestworem metafor gwiazda płynie każdy wie że musi być jasna ciemnej nie widać chyba że po winie i w tedy działa nasza wyobraźnia   ta gwiazda symbolem w ramce dzikiej róży także wśród prześwitów i rumianków mogła być nadzieją wolnością i urzec lecz blaskiem ożywia przedmioty martwe   szkoda bo gwiazda żyje i ludzi wybudza z marazmu letargu pozornej niemocy a tym bardzo chwiejnym nie pozwala upaść mówiąc zawsze będzie dzień po najdłuższej nocy   pozdrwiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...