Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Chyba, że zwietrzy jakieś bonusy
lub choć o jeden szczebel w karierze
wespnie się poza swoją kolejką
to wtedy nagłos nada w eterze

tudzież na łamach choćby szmatławca
albo poczytnej, lecz lichej prasy
także z balkonu gotowy krzyczeć
czyniąc to w imię sławy i kasy.

Pozdrawiam serdecznie
HJ
Opublikowano

Za zaszczyty i za zyski,
za koryto pełnej miski,
czasem bezinteresownie,
by zaszkodzić komuś słownie -
ludzie wtedy gadać skorzy,
cicho, głośno, lepiej, gorzej.
Lecz dla dobra ogólnego
nie przekażą nic ważnego.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeszcze ci łokciem taki kuksańca
zada lub w kostkę kopnie znienacka
bo gdy do celu ktoś na przeszkodzie
to on się nigdy z takim nie cacka

a gdy do pracy stanąć w szeregu
trzeba by stawić czoła wyzwaniom
on zadekować się zawsze zdoła
lecz gdy się z bliska przypatrzeć draniom

to nieraz człowiek mocno się zdziwi
szczególnie, kiedy przed lustrem stoi
bo drań ma przecież nasze oblicze
i głupie żarty sobie z nas stroi.


Pozdrawiam serdecznie
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiatr hulaka, fakt to znany
nigdzie miejsca nie zagrzewa
bo gdy biednym nie dmie w oczy
czai się w koronie drzewa

potem zniża się ku ziemi
i z sił całych dmucha w żagle
raptem jakby ręką odjął
błoga cisza aż tu nagle

u hodowców ananasów
huraganem niszczy pola
jeśli taki jego kaprys
i szelmowsko wredna wola

tylko jakoś ananasów
tych dwunożnych wciąż omija
bo to kumple od rozróby
i z paszportem włóczykija.


Pozdrawiam serdecznie
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O, to jest złota myśl, a nawet przezłota! ;-)
Nic o nas bez nas, więc w myśl zasady
ja jestem święty, lecz innym rady
mogę na lewo oraz na prawo
dawać i czekać aż ktoś bić brawo

będzie, ponieważ ja nic nie kadzę
jedynie słusznie, rozsądnie radzę
a to, że ktoś tam w czoło się stuka
to ja mu krótko - idź do kaduka

bo każdy chce być tym, co to wiedzę
pojął największą a to, że siedzę
na tym najniższym szczeblu drabiny
stąd to pukanie, uśmieszki, drwiny.


Pozdrawiam serdecznie
HJ

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja w tej materii mam inne zdanie
a jako przykład - kłaniam się nisko
gdyż tym modelem bez upiększania
jam jest, pan do domu, wielkie panisko

co to od rana z gazetką w dłoni
zająwszy całą sofy płaszczyznę
wołała do żony, która coś pichci
skarbie, przyjdź, nakarm swego mężczyznę

a potem przystaw stolik a na nim
schłodzone piwko, chipsy, paluszki
a gdy uniosę do góry głowę
zmień przesiąknięte potem poduszki.


Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
HJ

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...