Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Mam pytanie! Bardzo ważne!


M._Krzywak

Rekomendowane odpowiedzi

Sam pan dyrdymały wypisujesz. Pod np tekstami Stempelka masz pan taki pogląd a tutaj inny. Magister zdaje się filologii polskiej a czytać nie potrafi. Wtrącasz się pan zawsze w czyjeś dyskusje? Tak spojrzeć to widać, że zawsze pan jesteś tam gdzie dyskusja trwa, czyli zawsze musi pan swoje trzy grosze dołożyć. Obrzydzają mnie takie osoby jak pan połeto. Czepiasz człowieku jaj rzep psiego ogona, rozumiem tak pana wychowano. Jak się nie podoba imię Azazel to leć facet do Jezusa, który wogóle nie istniał. Nawet Sojan miał już dość tego forum, bo po po co na innym portalu pisze. Jesteś pan pod otoczką intelektualisty zwykłym chamem więc zapraszam do wideł i gnoju a nie do dworskich spraw się wtrącać. Żałasnym człowieczkiem pan jesteś takim nędznym robaczkiem, który i tak w dębowej jesionce skończy a gdy to się stanie przyjdę i porozmawiamy o tym kim jestem. I tak do mnie trafisz człowieku, śmierć przyprowadzi mi ciebie na smyczy jak psa. To do zobaczenia:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

I śmieszno, i straszno...
To bardzo dobry tekst o tolerancji, pisany "nietęczową" ręką. Głos nie obrażający, a wręcz przeciwnie - akceptujący, unormalniający "innych", będący przyczynkiem do klimatu naszych polskich ulic.
Boże chroń nas od fanatycznych, głupawych obrońców czegokolwiek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No, qń by się uśmiał.
Pan szuka sensacji, czy ma jakieś ciekawsze spostrzeżenia?
No coż ja poradzę, jak mnie to rozśmieszyło:)Tak na m arginesie nie trzymam żadnej ze stron..Dla mnie to jest żałosne jak dwóch dorosłych gości kłóci się jakby byli w sejmie,..Na podwórku, którym się wychowałem my mężczyźni inaczej rozwiązujemy takie konflikty i możesz mnie Pan nazwać cham i prostak, ale tak zostalem wychowany i takie jest moje zdanie..Tyle w temacie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Otóż to ja zgłosiłam ten wiersz do raportu. I chcę tutaj powiedzieć kilka zdań od siebie.
Po pierwsze: szanuję Michała za to, że otwierając ten wątek nie podał mojego pseudonimu ani nazwiska, a mógł - bardzo przyzwoite zachowanie. Ujawniam się sama, bo mam ochotę, choć wiem, że czekają mnie liczne napaści słowne - ale to nie Michał mnie na nie naraził.
Po drugie: Michał oczywiście ma prawo do własnego zdania i własnego pojmowania tolerancji, i ja pamiętam o tym - tak jak ja mam prawo do własnego pojmowania tych spraw. Niczego nie próbowałam na nim wymusić ani NICZYM GO NIE STRASZYŁAM, choć oczywiście używałam wszelkich możliwych argumentów na poparcie mojego stanowiska. Na przykład napisałam, że jego zachowanie jako moderatora - tolerowanie obraźliwych zwrotów w wierszu wobec jakiejkolwiek grupy społecznej - jest niezgodne z prawem. Michał przyjął to jako pogróżkę, choć w rzeczywistości nie była to żadna pogróżka, a tylko stwierdzenie faktu. (Poza tym niezgodność z prawem nie oznacza jeszcze przestępstwa; prawo to także rozmaite regulaminy, statuty itp. przepisy).
Po trzecie: wszyscy, którzy obrażają kogokolwiek wyzwiskami i uwłaczającymi epitetami, postępują niezgodnie z prawem (choćby tutaj, w tej dyskusji). Ale to też nie są pogróżki z mojej strony.
Poza tym obrzucanie błotem wszystkich, którzy mają inne poglądy, zdradza bezradność argumentacyjną i słabą psychikę autora takich postów.

A teraz o wierszu - dlaczego zgłosiłam go do raportu.
Wiersz ma następującą wymowę: "Widziałem mnóstwo ciot i starych pedałów w Hamburgu, zrobili demonstrację, rozwiesili tęczę nad ratuszem, ale tam nikt im tej tęczy nie podpalił" - w domyśle: w przeciwieństwie do polskiej tęczy, która została podpalona. Autor wiersza nie ujawnia swoich poglądów, nie sygnalizuje w żaden sposób, czy jest za podpalaniem takich tęczy (za polską nietolerancją) czy za niepodpalaniem (za zachodnioeuropejską tolerancją). I dobrze - czytelnik sam może się ustosunkować do pokazanego problemu.
Nie podoba mi się jednak forma wiersza (tak, jak nota bene Mithotynowi) - i z tego powodu właśnie zgłosiłam go do raportu - a mianowicie nie podobają mi się użyte tam określenia, obraźliwe dla jednej z grup społecznych. I zupełnie nieważne, czy te określenia są w obiegowym języku Polaków - jednak są obraźliwe i zostały tutaj publicznie użyte w wierszu. Nieważne też, że dotyczą akurat homoseksualistów - wszystko jedno, kogo obrażają, bo jeśli godzimy się na to, by w naszej obecności używano obelg wobec jakiejkolwiek grupy społecznej, to tym samym dajemy przyzwolenie na obrażanie wszelkich innych grup społecznych, w tym także grup, do których sami należymy (np. grupy mężczyzn, grupy kobiet, grupy samotnych matek czy ojców, grupy wierzących lub niewierzących, itd., itp.).
Takie jest moje stanowisko i przyczyna podania wiersza do raportu. I mam prawo do takiego właśnie zdania.
Jeśli ktoś ma inną opinię, to tak samo jak ja ma prawo ją wyrażać - kulturalnie i bez obraźliwych wyrazów wobec kogokolwiek.
Michał wyraził swoją opinię, odmienną niż moja, podyskutowaliśmy na ten temat, a po kilku mailach napisałam mu, że widzę, iż go nie przekonam, więc po postu zakończmy tę dyskusję, bo jest bezsensowna - [u]nieprawdą jest, że go nękałam i straszyłam[/u]. Po prostu myślę, że źle zrozumiał mój argument o niezgodności jego działania - czy raczej braku działania - jako moderatora - z prawem dotyczącym publicznego obrażania grup społecznych.
Nawiasem, pracuję w prywatnej, międzynarodowej szkole, gdzie za tego typu określenia można natychmiast wylecieć ze szkoły (jeszcze zależy, w jakim się jest wieku, ale w gimnazjum już się wylatuje natychmiast). I jest to kara stosowana w całej Europie Zachodniej.
Myślę, że wyraziłam się jasno.
Jeśli ktoś zechce podyskutować ze mną, to uprzejmie zapraszam, ale muszę zawczasu uprzedzić, że nie będę odpowiadać na żadne chamskie zaczepki i obelgi. Ludzie, którzy ich używają, nie są dla mnie godnymi rozmówcami. Nawet, kiedy w czymś przyznaję im rację.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można czasem ubrać gówno w złotko typu: "pedał-ciota" w italikę...............trąca hipokryzją, ale nie odbiera autorowi rzeczywistego obrazu, sytuacyjnego zaangażowania homofobów, których to zamierza przedstawić jako analeptyczny sztych dla zatrzymania (refleksyjnego) czytelnika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat:
"A ty zachowujesz się niezgodnie z prawem, już nie tylko z kulturą. Uważaj, bo w dodatku jesteś moderatorem."

Zwróćcie uwagę na "ty" i "uważaj"

dalej:
"A to, że zachowujesz się niezgodnie z prawem tolerując obelgi jako moderator, to jeszcze nie jest żadne straszenie - to tylko stwierdzenie faktu."

To wystarczy. Nie będę wklejał całej korespondencji, ale te dwa cytaty są dowodem, że Pani Jankowska mija się z prawdą, albo nie wie, co do kogo pisze.
Przypomnę też, że "obrończyni moralności" urządzała ostatnio publiczny lincz na jednym z naszych poetów. Od takiej "moralności" chroń mnie Panie Boże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dokładnie, zgadza się.
Ale uważam, że owo "gówno", nawet ubrane w "złotko", jest nie na miejscu w żadnym miejscu publicznym, dla mnie jest niedopuszczalne. I chodzi mi tylko o te przytoczone określenia, nie o całościową wymowę wiersza, który pozostawia interpretację sytuacji czytelnikom - to jest w porządku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Osobiście to nie masz pojęcia o tolerancji. Spalenie, zabicie... a po co? męcz się ze sobą.
Określenie homoseksualisty - pedałem, ciotą jest pejoratywne. To, że jest to określenie powszechne, nie zwalnia nas tutaj od minimum kultury języka. Inaczej zastąpmy nazwę portalu - poezja tytułem jakiegoś brukowca, tabloidu.
Ten "wiersz" - pokazuje, że nadal dzielimy ludzi na swoich i obcych. Obcych odczłowieczamy, gardzimy nimi. Jakiś czas temu było głośno o podkładaniu bomb pod kościoły katolickie w krajach muzułmańskich. Ktoś się spyta " A co mają jakieś tam pedały wspólnego z wyznawcami jedynego i prawdziwego Boga?" Ano nic, ale i tu i tam te same pogarda i nienawiść dla obcych, innych.
Tolerowanie tego tekstu na portalu przypomina mi scenkę z granatami z "Nie ma mocnych" - Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
Regulamin - regulaminem, ale...

"Pamiętajcie abyście dobro czyniąc, zła nie czynili" Jezus Chrystus

PS
Żeby ubiec ewentualne spekulacje - jestem hetero.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czy po obiedzie w eleganckim towarzystwie mamy udawać że czasami "robią nam się gazy" czy nie? Pewnych rzeczy kulturalny człowiek nie czyni. Abstrahuję od "tańczyli gibali macali się buzi buzi". Dla mnie widok dwóch śliniących się jegomościów jest niesmaczny. Ale tu nie o smak chodzi i nie o to aby ten portal zaczynał się w rynsztoku, ale o szacunek dla innych preferencji, wyborów niż nasze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzi pan, dwie różne kultury stanowią pewną odrębność - kulturową i obyczajową. Kultura Wschodu nie jest, niestety, oparta na tolerancji i miłości - niech pan zauważy, że na Kościół plują wszyscy, na Koran już nie. To strach przed fanatyzmem (i i w demokratycznej Polsce nie za bardzo też wolno).
Słowo "pedał, ciota" nie jest oczywiście łagodne, ale jak pan wie, w tekstach jest dużo haseł i hasełek i dopóki, dopóty jest wolność wypowiedzi, nie widzę powodu robienia nagonki.
Zresztą sam pan pisząc, że jest "hetero" dokonał podziału- dla pana to wstyd, że ktoś jest homoseksualistą? Bo dla mnie nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A czy pan nie wie, że muzułmanizm opiera się na likwidacji (fizycznej) chrześcijan?

Tyle, bo naprawdę te argumenty są kosmicznie komiczne.
A czy Pan słyszał choćby o wyprawach krzyżowych? A może chociaż o 8 tysiącach muzułmanów ze Srebrenicy, nie tak dawno przecież? Zabili ich chrześcijanie powodowani właśnie pogardą do obcych, innych.
Możemy żonglować argumentami do woli.
Nadal uważam, że po pierwsze portal taki jak ten, powinien dbać o kulturę słowa, ba, a nawet ją kształtować. I bez względu na rasę, przekonania religijne, orientację seksualną nie wolno nikogo obrażać. To że nie zgadzamy się z czyimiś wyborami to zupełnie co innego. Inność nie może być powodem do lekceważenia, znieważania, dyskryminacji.
Oxyvia składając swój protest nie deklarowała sympatii dla homoseksualistów, ani dla instalacji przywołanej tutaj bez sensu do tablicy pani Nieznalskiej. Cała sprawa została sprowadzona właśnie do dyskusji o leczeniu homoseksualizmu, fiucie przybitym do krzyża, podobnych tematów zastępczych i tego, że tych to wolno obrażać, bo to przecież cioty, pedały. Postawa jaką Pan przyjął dyskwalifikuje Pana jako moderatora tego portalu. Prawo powinno być respektowane zgodnie ze swoją literą, a nie Pańskimi poglądami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A czy pan nie wie, że muzułmanizm opiera się na likwidacji (fizycznej) chrześcijan?

Tyle, bo naprawdę te argumenty są kosmicznie komiczne.
A czy Pan słyszał choćby o wyprawach krzyżowych? A może chociaż o 8 tysiącach muzułmanów ze Srebrenicy, nie tak dawno przecież? Zabili ich chrześcijanie powodowani właśnie pogardą do obcych, innych.
Możemy żonglować argumentami do woli.
Nadal uważam, że po pierwsze portal taki jak ten, powinien dbać o kulturę słowa, ba, a nawet ją kształtować. I bez względu na rasę, przekonania religijne, orientację seksualną nie wolno nikogo obrażać. To że nie zgadzamy się z czyimiś wyborami to zupełnie co innego. Inność nie może być powodem do lekceważenia, znieważania, dyskryminacji.
Oxyvia składając swój protest nie deklarowała sympatii dla homoseksualistów, ani dla instalacji przywołanej tutaj bez sensu do tablicy pani Nieznalskiej. Cała sprawa została sprowadzona właśnie do dyskusji o leczeniu homoseksualizmu, fiucie przybitym do krzyża, podobnych tematów zastępczych i tego, że tych to wolno obrażać, bo to przecież cioty, pedały. Postawa jaką Pan przyjął dyskwalifikuje Pana jako moderatora tego portalu. Prawo powinno być respektowane zgodnie ze swoją literą, a nie Pańskimi poglądami.

Niech pan sobie poczyta to, co jest wyżej, bo tutaj akurat zostawiłem krótkie dwa zdania, za mało.
I, panie kochany, pan bredzi. Sam pan dodaje jakieś tematy zastępcze w postaci muzułmanizmu, a problem był zupełnie inny. W dodatku pan kłamie - gdzie jest stwierdzone, że kogokolwiek można obrażać?
I teraz, panie kochany, niech mi pan odpowie, gdzie tutaj zostaje złamane prawo. Ale jasne i wyraźnie.
I oczywiście to są pana prawdziwe dane - bo nie lubię się użerać z anonimami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Deklarację preferencji seksualnych złożyłem tylko po to aby uciąć ewentualne dywagacje na temat tego z kim współżyję bo jeśli się wczyta Pan we wcześniejsze wpisy to takie wątki też tutaj próbowano rozwijać, że jak ktoś jest przeciwko obrażaniu homoseksualistów to sam pewnie jest "homoniepewny". A argumenty o kulturze Wschodu można skwitować tak : no dobra, ukradłem jabłka, ale Jurek ukradł rowerek. {No może noie rowerek bo wylądujemy znowu przy pedałach, więc może zegarek)
Jak wspomniałem już, nie ma Pan kwalifikacji do bycia tutaj moderatorem, bo zastępuje je Pan przekonaniami.

"niech pan zauważy, że na Kościół plują wszyscy, na Koran już nie" Czyli Pańska wiara nie jest się w stanie sama obronić? A więc jaka ona jest jeśli trzeba ognia i żelaza aby ją wpajać? Niech Pan poda adres to podeślę Panu biały płaszcz z czarnym krzyżem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Deklarację preferencji seksualnych złożyłem tylko po to aby uciąć ewentualne dywagacje na temat tego z kim współżyję bo jeśli się wczyta Pan we wcześniejsze wpisy to takie wątki też tutaj próbowano rozwijać, że jak ktoś jest przeciwko obrażaniu homoseksualistów to sam pewnie jest "homoniepewny". A argumenty o kulturze Wschodu można skwitować tak : no dobra, ukradłem jabłka, ale Jurek ukradł rowerek. {No może noie rowerek bo wylądujemy znowu przy pedałach, więc może zegarek)
Jak wspomniałem już, nie ma Pan kwalifikacji do bycia tutaj moderatorem, bo zastępuje je Pan przekonaniami.

"niech pan zauważy, że na Kościół plują wszyscy, na Koran już nie" Czyli Pańska wiara nie jest się w stanie sama obronić? A więc jaka ona jest jeśli trzeba ognia i żelaza aby ją wpajać? Niech Pan poda adres to podeślę Panu biały płaszcz z czarnym krzyżem


A po co nam tutaj pańskie preferencje seksualne? Pan nie pomylił miejscówki? Płaszczyk sobie proszę zostawić.
A przepraszam, idąc pańskim torem myślenia, homoseksualiści nie mogą siebie sami bronic? Potrzebna im jest taka anonimowa tuba? Wątpię. Ale niech pan poda adres, podeśle panu gwizdawkę.
I niech się pan nie martwi, wszelkich zadymiarzy konsekwentnie usuwam.



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @poezja.tanczy Dziękuję bardzo, zajrzę do Ciebie.  Pozdrawiam serdecznie,  Miłego dnia 
    • kraj nad Wisłą  cudowny kraj  rodzą się tutaj  nie chińczycy europejczycy  a Polacy  i nie jest to ich wybór  życie za nich wybrało    mogą być z tego dumni  dali Europie to  co ją zbliżyło do cywilizacji  Konstytucję  umocniła korzenie  nowoczesnego świata  i  i zburzyli mury między państwami    to nasze wspaniale dary    bądźmy POLAKAMI  patriotyzm to nie negacja innego  to szacunek do swojego   3 Maja 2024 andrew
    • Panie i Panowie. Przed Państwem –- Ciscollo! Powitajmy go gorącymi brawami! Jedyny i niepowtarzalny…   A więc w pustej sali…   (Zaraz, zaraz. Jakaż to pusta sala? Wróć. Jeszcze raz. Od początku. A gdzie, Ciscollo?)   A więc w pustej sali. W pustym teatrum. Puste siedzenia rażą po oczach czerwonym obiciem, jak wtedy, kiedy jechałem donikąd w pustym przedziale pociągu… Walają mi się pod nogami jakieś zużyte sprzęty. Jakieś truchła rozsypujące się w proch. Bielejące… Albo raczej żółknące w świetle wiszącej lampy mojego pokoju. Rozsuwam na bok krzesła. Pufy. Taborety…   (A co z teatrem, w którym jedynie cisza i szum płynącej w moich uszach krwi?)   Jakie to ma znaczenie. Pustka tu. Pustka tam…   A więc, pomiędzy krzesłami… Przedzieram się jak przez gęste chaszcze amazońskiej dżungli…   (strasznie dużo tu tych krzeseł)   A więc, pomiędzy pufami…   (tych też jest wiele)   Pomiędzy pustymi fotelami…   (Aa. Tych jeszcze nie było)   Więc, pomiędzy fotelami z poprzecieranym obiciem, pomiędzy tymi czworonogami przestępującymi niecierpliwie ze stukotem jadącego pociągu. Nie. Pomiędzy pustymi, stojącymi spokojnie fotelami, na których zasiadali moi rodzicie za życia. Ojciec wypalił nawet na oparciu dziurę od niedopałka papierosa, kiedy zasnął pijany po seansie spirytystycznym podczas przyjęcia z okazji którychś tam swoich urodzin czy imienin. Nie pamiętam.   W każdym bądź razie zasnął z tlącym się petem, który wypalił właśnie tę dziurę w oparciu. Za oknami pachniały jaśminy. Pachniało czerwcem i ptaki śpiewały tak tkliwie. Słowiki…   Ojciec mówił coś przez sen. W tej to żywiołowej gmatwaninie fazy REM, nadającej pozorów jawy. Poruszał szybko ocznymi gałkami. Pod zaciśniętymi powiekami albo i bez powiek. Jakoś tak przerażająco otwarcie. Mówił z przekąsem i z całą swoją surowością człowieka z zasadami. Wygłaszał coś oskarżycielskim tonem i wygrażał palcem.. Do kogoś. Do czegoś. Do nie wiadomo czego. Jak to bywa we śnie. Mówił potem o przestrzeni, która jest wg niego zakrzywiona. Jak tęcza… O wyimaginowanym napisie na froncie pianina (którego już dawno nie ma, albowiem został sprzedany przez matkę z grosze do jakiegoś muzycznego ogniska)  A więc dopatrzył się go między wyrzeźbionymi na nim liśćmi jakiegoś egzotycznego krzewu. Ciscollo! (cokolwiek to znaczy, mimo że brzmi jakoś tak z włoska) Powiedział to wyraźnie, wykrzyczał wyskoczywszy z fotela jak oparzony. Nie. Nie obudził się, tylko jako ktoś, kto śni na jawie albo w gorączce.. Potem powtórzył to słowo wiele razy, cały czas śniąc i przestępując z nogi na nogę. Wyglądał jak wypchana kukła albo manekin w kolorze wosku. Wreszcie opadł z sił, popadając w apatię i przygnębienie. I zanurzył się w bezkres szumiących fal. Jego tors opadał. Wznosił się. Opadał… Niczym przypływy i odpływy dostojnego oceanu…   Teraz jest to pusty, wygnieciony przez niego fotel i z wypaloną przez tlący się niegdyś niedopałek dziurą na oparciu.   Pusty fotel po mojej matce…   Cóż…   Pusty po mojej matce fotel z odpadającą drewnianą listewką między drewnianymi nóżkami, którą muszę chyba przykleić. Odpada i już. Widać, tak ma, że musi odpadać. Podłogowa klepka jest przed nim wytarta od ciągłego szurania przez nią kapciami z twardymi podeszwami. Jest wytarta, bo szurała stopami podczas oglądania filmów nocnego kina. Albo i nie szurała. I miała je spokojnie ułożone. Bez najmniejszego drgnięcia. Tak jak miała je spokojnie ułożone w otwartej jeszcze sosnowej trumnie. Widziałem… Była już sina na twarzy, kiedy leżała ze złączonymi dłońmi oplecionymi różańcem. Ojciec też był siny podczas trumiennego spoczynku w przykościelnej kaplicy dwadzieścia kilka lat wcześniej. Chciał coś jeszcze chyba powiedzieć, bo miał otwarte usta. Wokół nich był siny. W głębi czarny od toczących go gnilnych procesów. Oboje już dawno zsinieli, rozsypali się w rozwiany wiatrem pył. W atomy. Neutrony. Kwarki… Całą tę subatomową menażerię wkuwającego gówna. Bo nie zbadanego do końca. I wymykającego się wszelkim prawidłom naukowego postrzegania.   A więc puste po nich fotele. I pusta kanapa. Na której często kładła się moja matka, wracając późnymi popołudniami z pracy. Miesiąc przed śmiercią już się nie kładła, bo nie mogła leżeć i spać z powodu niewydolnego serca. Ale ostatecznie poszła spać. Już tak na amen. Pewnego marcowego przedpołudnia po kolejnej nieprzespanej nocy. Pamiętam, że rano świeciło słońce, mimo że takie lekko przymglone. Za to pod wieczór rozszalała się śnieżna burza. Zabrała ją. Tak po prostu zabrała ją wtedy śmierć. Tak bezceremonialnie. Z okrutnym rechotem absolutnej potęgi wszechwładzy. Runęły wówczas wszystkie gmachy. A każdy z nich miał w sobie mniej lub bardziej wierną, rozpadającą się twarz mojej matki. No cóż, zagrała kostucha na skrzypcach. Fałszywie…   Rozglądam się. Na ścianach wiszą jakieś zdjęcia. Krajobrazy namalowane przez nieznanych mistrzów. I stary wiszący zegar. Nie bijący już od dawna. Martwy, zeskorupiały trup. Nasłuchuję… Poprzez szumiący w uszach pisk przychodzą do mnie przez ściany dźwięki z dawnych kreacji przeszłego czasu. Takie pomieszane i jakoś tak nie po kolei. I pomiędzy wychylanymi do dna haustami alkoholu. Która to butelka? Nie wiem. Nie pamiętam. A zresztą nie ma to już znaczenia. Wznosząc kolejny toast do widma w stojącym tremie, zapominam nagle, co miałem zrobić dalej. Opadam na fotel. Bezsilny. Nie pamiętam, co zaplanowałem. Nie wiem. Nic nie wiem. Ale wiem, że płoną gwiazdy albo świece poustawiane w zakamarkach pokoju. Poustawiane nie wiadomo przez kogo. Przeze mnie? Ja to zrobiłem? Albo może ja, jako nie ja? Przez takie coś nie będące mną? Nie ważne. Płoną, to płoną. Niech ściekają stearyną czy woskiem. Na ścianach drgający zarys twarzy, skrzydeł. I czegoś tam jeszcze… A więc ktoś tu jeszcze jest. Kto? Nie odpowiada nikt. Zatem to muszę być ja, tylko podczas przepoczwarzania się w kolejnego ekscentrycznego robaka.   To, co przed chwilą było jeszcze kształtem, teraz nie ma już żadnego kształtu. Jakby jakiś negatyw nie-ludzkiej twarzy czy czegoś na jej podobieństwo. W każdym bądź razie to rozmija się ze mną. Zbliża. Oddala. To znowu przesuwa się coraz bardziej. Odchyla, odchyla…  Wygina się w pałąk jak podczas próby wniebowzięcia… W ekstazie. W skowycie. W spazmie agonii…   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-03)    
    • I. Starzy mężczyźni Inspiracja oraz Motto: Rafał Adaszewski z cyklu "Trzy wiersze o kobietach i mężczyznach" "Starzy mężczyźni wyglądają dobrze. Noszą niewielkie zakupy, nie wiercą się na ławkach w parkach gdy z kimś rozmawiają, to odsuną się te pół metra od rozmówcy. Nie mówię zaraz, że są cichymi mędrcami o przenikliwym, łagodnym spojrzeniu. Raczej nie, ale wyglądają dobrze na żywych." Starzy mężczyźni z tonsurą łysiny lub glacą popstrzoną jak indycze jaje nie klną za to ryczą lub skrzypią omotani głuchotą - Starzy mężczyźni choć nie klną ale się śmieją szczęką stukającą na odległość chuchając placebo czosnkowym czasem z laseczką i jeszcze panie po rękach całują - Mówi się że lepszych od nich kładą do trumny II. Odchodzę lub Laurka Na dzień urodzin mojej Pani Lilki z Kossaków Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej :) Jesień z późnych ta najpóźniejsza Sianem lawenda przesuszona i jak krupy rozsypany wrzos - - - - - - - - - - - - - - - Odbicie nie okłamie - ze starej urody rozbieram się do naga 24 - 25.11.2015  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...