Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No, qń by się uśmiał.
Pan szuka sensacji, czy ma jakieś ciekawsze spostrzeżenia?
No coż ja poradzę, jak mnie to rozśmieszyło:)Tak na m arginesie nie trzymam żadnej ze stron..Dla mnie to jest żałosne jak dwóch dorosłych gości kłóci się jakby byli w sejmie,..Na podwórku, którym się wychowałem my mężczyźni inaczej rozwiązujemy takie konflikty i możesz mnie Pan nazwać cham i prostak, ale tak zostalem wychowany i takie jest moje zdanie..Tyle w temacie
  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No, to przynajmniej zdanie własne jest. A co do reszty, to ciężko porównywać podwórko do miejsca, gdzie (najczęściej) anonimowo pręży się muskuły - i to bynajmniej nie do szanownego pana pije.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Otóż to ja zgłosiłam ten wiersz do raportu. I chcę tutaj powiedzieć kilka zdań od siebie.
Po pierwsze: szanuję Michała za to, że otwierając ten wątek nie podał mojego pseudonimu ani nazwiska, a mógł - bardzo przyzwoite zachowanie. Ujawniam się sama, bo mam ochotę, choć wiem, że czekają mnie liczne napaści słowne - ale to nie Michał mnie na nie naraził.
Po drugie: Michał oczywiście ma prawo do własnego zdania i własnego pojmowania tolerancji, i ja pamiętam o tym - tak jak ja mam prawo do własnego pojmowania tych spraw. Niczego nie próbowałam na nim wymusić ani NICZYM GO NIE STRASZYŁAM, choć oczywiście używałam wszelkich możliwych argumentów na poparcie mojego stanowiska. Na przykład napisałam, że jego zachowanie jako moderatora - tolerowanie obraźliwych zwrotów w wierszu wobec jakiejkolwiek grupy społecznej - jest niezgodne z prawem. Michał przyjął to jako pogróżkę, choć w rzeczywistości nie była to żadna pogróżka, a tylko stwierdzenie faktu. (Poza tym niezgodność z prawem nie oznacza jeszcze przestępstwa; prawo to także rozmaite regulaminy, statuty itp. przepisy).
Po trzecie: wszyscy, którzy obrażają kogokolwiek wyzwiskami i uwłaczającymi epitetami, postępują niezgodnie z prawem (choćby tutaj, w tej dyskusji). Ale to też nie są pogróżki z mojej strony.
Poza tym obrzucanie błotem wszystkich, którzy mają inne poglądy, zdradza bezradność argumentacyjną i słabą psychikę autora takich postów.

A teraz o wierszu - dlaczego zgłosiłam go do raportu.
Wiersz ma następującą wymowę: "Widziałem mnóstwo ciot i starych pedałów w Hamburgu, zrobili demonstrację, rozwiesili tęczę nad ratuszem, ale tam nikt im tej tęczy nie podpalił" - w domyśle: w przeciwieństwie do polskiej tęczy, która została podpalona. Autor wiersza nie ujawnia swoich poglądów, nie sygnalizuje w żaden sposób, czy jest za podpalaniem takich tęczy (za polską nietolerancją) czy za niepodpalaniem (za zachodnioeuropejską tolerancją). I dobrze - czytelnik sam może się ustosunkować do pokazanego problemu.
Nie podoba mi się jednak forma wiersza (tak, jak nota bene Mithotynowi) - i z tego powodu właśnie zgłosiłam go do raportu - a mianowicie nie podobają mi się użyte tam określenia, obraźliwe dla jednej z grup społecznych. I zupełnie nieważne, czy te określenia są w obiegowym języku Polaków - jednak są obraźliwe i zostały tutaj publicznie użyte w wierszu. Nieważne też, że dotyczą akurat homoseksualistów - wszystko jedno, kogo obrażają, bo jeśli godzimy się na to, by w naszej obecności używano obelg wobec jakiejkolwiek grupy społecznej, to tym samym dajemy przyzwolenie na obrażanie wszelkich innych grup społecznych, w tym także grup, do których sami należymy (np. grupy mężczyzn, grupy kobiet, grupy samotnych matek czy ojców, grupy wierzących lub niewierzących, itd., itp.).
Takie jest moje stanowisko i przyczyna podania wiersza do raportu. I mam prawo do takiego właśnie zdania.
Jeśli ktoś ma inną opinię, to tak samo jak ja ma prawo ją wyrażać - kulturalnie i bez obraźliwych wyrazów wobec kogokolwiek.
Michał wyraził swoją opinię, odmienną niż moja, podyskutowaliśmy na ten temat, a po kilku mailach napisałam mu, że widzę, iż go nie przekonam, więc po postu zakończmy tę dyskusję, bo jest bezsensowna - [u]nieprawdą jest, że go nękałam i straszyłam[/u]. Po prostu myślę, że źle zrozumiał mój argument o niezgodności jego działania - czy raczej braku działania - jako moderatora - z prawem dotyczącym publicznego obrażania grup społecznych.
Nawiasem, pracuję w prywatnej, międzynarodowej szkole, gdzie za tego typu określenia można natychmiast wylecieć ze szkoły (jeszcze zależy, w jakim się jest wieku, ale w gimnazjum już się wylatuje natychmiast). I jest to kara stosowana w całej Europie Zachodniej.
Myślę, że wyraziłam się jasno.
Jeśli ktoś zechce podyskutować ze mną, to uprzejmie zapraszam, ale muszę zawczasu uprzedzić, że nie będę odpowiadać na żadne chamskie zaczepki i obelgi. Ludzie, którzy ich używają, nie są dla mnie godnymi rozmówcami. Nawet, kiedy w czymś przyznaję im rację.
Opublikowano

Cytat:
"A ty zachowujesz się niezgodnie z prawem, już nie tylko z kulturą. Uważaj, bo w dodatku jesteś moderatorem."

Zwróćcie uwagę na "ty" i "uważaj"

dalej:
"A to, że zachowujesz się niezgodnie z prawem tolerując obelgi jako moderator, to jeszcze nie jest żadne straszenie - to tylko stwierdzenie faktu."

To wystarczy. Nie będę wklejał całej korespondencji, ale te dwa cytaty są dowodem, że Pani Jankowska mija się z prawdą, albo nie wie, co do kogo pisze.
Przypomnę też, że "obrończyni moralności" urządzała ostatnio publiczny lincz na jednym z naszych poetów. Od takiej "moralności" chroń mnie Panie Boże.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dokładnie, zgadza się.
Ale uważam, że owo "gówno", nawet ubrane w "złotko", jest nie na miejscu w żadnym miejscu publicznym, dla mnie jest niedopuszczalne. I chodzi mi tylko o te przytoczone określenia, nie o całościową wymowę wiersza, który pozostawia interpretację sytuacji czytelnikom - to jest w porządku.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Osobiście to nie masz pojęcia o tolerancji. Spalenie, zabicie... a po co? męcz się ze sobą.
Określenie homoseksualisty - pedałem, ciotą jest pejoratywne. To, że jest to określenie powszechne, nie zwalnia nas tutaj od minimum kultury języka. Inaczej zastąpmy nazwę portalu - poezja tytułem jakiegoś brukowca, tabloidu.
Ten "wiersz" - pokazuje, że nadal dzielimy ludzi na swoich i obcych. Obcych odczłowieczamy, gardzimy nimi. Jakiś czas temu było głośno o podkładaniu bomb pod kościoły katolickie w krajach muzułmańskich. Ktoś się spyta " A co mają jakieś tam pedały wspólnego z wyznawcami jedynego i prawdziwego Boga?" Ano nic, ale i tu i tam te same pogarda i nienawiść dla obcych, innych.
Tolerowanie tego tekstu na portalu przypomina mi scenkę z granatami z "Nie ma mocnych" - Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
Regulamin - regulaminem, ale...

"Pamiętajcie abyście dobro czyniąc, zła nie czynili" Jezus Chrystus

PS
Żeby ubiec ewentualne spekulacje - jestem hetero.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czy po obiedzie w eleganckim towarzystwie mamy udawać że czasami "robią nam się gazy" czy nie? Pewnych rzeczy kulturalny człowiek nie czyni. Abstrahuję od "tańczyli gibali macali się buzi buzi". Dla mnie widok dwóch śliniących się jegomościów jest niesmaczny. Ale tu nie o smak chodzi i nie o to aby ten portal zaczynał się w rynsztoku, ale o szacunek dla innych preferencji, wyborów niż nasze.
Opublikowano

Widzi pan, dwie różne kultury stanowią pewną odrębność - kulturową i obyczajową. Kultura Wschodu nie jest, niestety, oparta na tolerancji i miłości - niech pan zauważy, że na Kościół plują wszyscy, na Koran już nie. To strach przed fanatyzmem (i i w demokratycznej Polsce nie za bardzo też wolno).
Słowo "pedał, ciota" nie jest oczywiście łagodne, ale jak pan wie, w tekstach jest dużo haseł i hasełek i dopóki, dopóty jest wolność wypowiedzi, nie widzę powodu robienia nagonki.
Zresztą sam pan pisząc, że jest "hetero" dokonał podziału- dla pana to wstyd, że ktoś jest homoseksualistą? Bo dla mnie nie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A czy pan nie wie, że muzułmanizm opiera się na likwidacji (fizycznej) chrześcijan?

Tyle, bo naprawdę te argumenty są kosmicznie komiczne.
A czy Pan słyszał choćby o wyprawach krzyżowych? A może chociaż o 8 tysiącach muzułmanów ze Srebrenicy, nie tak dawno przecież? Zabili ich chrześcijanie powodowani właśnie pogardą do obcych, innych.
Możemy żonglować argumentami do woli.
Nadal uważam, że po pierwsze portal taki jak ten, powinien dbać o kulturę słowa, ba, a nawet ją kształtować. I bez względu na rasę, przekonania religijne, orientację seksualną nie wolno nikogo obrażać. To że nie zgadzamy się z czyimiś wyborami to zupełnie co innego. Inność nie może być powodem do lekceważenia, znieważania, dyskryminacji.
Oxyvia składając swój protest nie deklarowała sympatii dla homoseksualistów, ani dla instalacji przywołanej tutaj bez sensu do tablicy pani Nieznalskiej. Cała sprawa została sprowadzona właśnie do dyskusji o leczeniu homoseksualizmu, fiucie przybitym do krzyża, podobnych tematów zastępczych i tego, że tych to wolno obrażać, bo to przecież cioty, pedały. Postawa jaką Pan przyjął dyskwalifikuje Pana jako moderatora tego portalu. Prawo powinno być respektowane zgodnie ze swoją literą, a nie Pańskimi poglądami.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A czy pan nie wie, że muzułmanizm opiera się na likwidacji (fizycznej) chrześcijan?

Tyle, bo naprawdę te argumenty są kosmicznie komiczne.
A czy Pan słyszał choćby o wyprawach krzyżowych? A może chociaż o 8 tysiącach muzułmanów ze Srebrenicy, nie tak dawno przecież? Zabili ich chrześcijanie powodowani właśnie pogardą do obcych, innych.
Możemy żonglować argumentami do woli.
Nadal uważam, że po pierwsze portal taki jak ten, powinien dbać o kulturę słowa, ba, a nawet ją kształtować. I bez względu na rasę, przekonania religijne, orientację seksualną nie wolno nikogo obrażać. To że nie zgadzamy się z czyimiś wyborami to zupełnie co innego. Inność nie może być powodem do lekceważenia, znieważania, dyskryminacji.
Oxyvia składając swój protest nie deklarowała sympatii dla homoseksualistów, ani dla instalacji przywołanej tutaj bez sensu do tablicy pani Nieznalskiej. Cała sprawa została sprowadzona właśnie do dyskusji o leczeniu homoseksualizmu, fiucie przybitym do krzyża, podobnych tematów zastępczych i tego, że tych to wolno obrażać, bo to przecież cioty, pedały. Postawa jaką Pan przyjął dyskwalifikuje Pana jako moderatora tego portalu. Prawo powinno być respektowane zgodnie ze swoją literą, a nie Pańskimi poglądami.

Niech pan sobie poczyta to, co jest wyżej, bo tutaj akurat zostawiłem krótkie dwa zdania, za mało.
I, panie kochany, pan bredzi. Sam pan dodaje jakieś tematy zastępcze w postaci muzułmanizmu, a problem był zupełnie inny. W dodatku pan kłamie - gdzie jest stwierdzone, że kogokolwiek można obrażać?
I teraz, panie kochany, niech mi pan odpowie, gdzie tutaj zostaje złamane prawo. Ale jasne i wyraźnie.
I oczywiście to są pana prawdziwe dane - bo nie lubię się użerać z anonimami.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Deklarację preferencji seksualnych złożyłem tylko po to aby uciąć ewentualne dywagacje na temat tego z kim współżyję bo jeśli się wczyta Pan we wcześniejsze wpisy to takie wątki też tutaj próbowano rozwijać, że jak ktoś jest przeciwko obrażaniu homoseksualistów to sam pewnie jest "homoniepewny". A argumenty o kulturze Wschodu można skwitować tak : no dobra, ukradłem jabłka, ale Jurek ukradł rowerek. {No może noie rowerek bo wylądujemy znowu przy pedałach, więc może zegarek)
Jak wspomniałem już, nie ma Pan kwalifikacji do bycia tutaj moderatorem, bo zastępuje je Pan przekonaniami.

"niech pan zauważy, że na Kościół plują wszyscy, na Koran już nie" Czyli Pańska wiara nie jest się w stanie sama obronić? A więc jaka ona jest jeśli trzeba ognia i żelaza aby ją wpajać? Niech Pan poda adres to podeślę Panu biały płaszcz z czarnym krzyżem
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Deklarację preferencji seksualnych złożyłem tylko po to aby uciąć ewentualne dywagacje na temat tego z kim współżyję bo jeśli się wczyta Pan we wcześniejsze wpisy to takie wątki też tutaj próbowano rozwijać, że jak ktoś jest przeciwko obrażaniu homoseksualistów to sam pewnie jest "homoniepewny". A argumenty o kulturze Wschodu można skwitować tak : no dobra, ukradłem jabłka, ale Jurek ukradł rowerek. {No może noie rowerek bo wylądujemy znowu przy pedałach, więc może zegarek)
Jak wspomniałem już, nie ma Pan kwalifikacji do bycia tutaj moderatorem, bo zastępuje je Pan przekonaniami.

"niech pan zauważy, że na Kościół plują wszyscy, na Koran już nie" Czyli Pańska wiara nie jest się w stanie sama obronić? A więc jaka ona jest jeśli trzeba ognia i żelaza aby ją wpajać? Niech Pan poda adres to podeślę Panu biały płaszcz z czarnym krzyżem


A po co nam tutaj pańskie preferencje seksualne? Pan nie pomylił miejscówki? Płaszczyk sobie proszę zostawić.
A przepraszam, idąc pańskim torem myślenia, homoseksualiści nie mogą siebie sami bronic? Potrzebna im jest taka anonimowa tuba? Wątpię. Ale niech pan poda adres, podeśle panu gwizdawkę.
I niech się pan nie martwi, wszelkich zadymiarzy konsekwentnie usuwam.



Opublikowano

A jeszcze wracając do kultury Wschodu, kultura Zachodu - poszanowanie dla jednostki, wyłoniła się na fali renesansu i reformacji - buntu przeciwko władzy kościoła katolickiego. Przypomnę panu, że w dziedzictwie tej kultury jest stos Giordano Bruno, proces Galileusza, też o włos od stosu, sądy inkwizycji. Więc niech Pan z tą kulturą tak nie wyjeżdża, bo deklaruje Pan jednoznacznie sympatię przynajmniej dla nurtu, który przez kilkanaście wieków dławił ducha Europy.

A jeśli chodzi o preferencje to zacytuję fragment jednego z głosów :
"Jestem ciekawa, czy osoba wnosząca protest jest osobą innej orientacji i ją ten tekst obraża, czy może występuje w roli obrońcy uciśnionych"

więc uważam, że zgłoszenie ich było uprawnione, ja jestem obrońcą uciśnionych.
Pańskie przekonania są Pańską prywatną sprawą i nie powinny mieć wpływu na interpretację regulaminu, ale na taki poziom nie udało się niestety Panu wznieść, więc po raz trzeci powtarzam - nie ma Pan kwalifikacji na moderatora tego portalu.
Wątek był jasny - oprotestowano wiersz, który pogardliwie i lekceważąco opisywał mniejszość seksualną, a Pan tu zaczął wyjeżdżać z kulturami, muzułmanami, itd.
I nie ma nic do rzeczy tutaj to czy homoseksualizm można leczyć (hitlerowcy leczyli cyklonem B), czy ktoś jest homofobem, homoseksualistą, muzułmaninem i inne takie dyrdymały, które tutaj w dyskusji padły. Nie zrozumiał Pan protestu Oxyvii, bo - nie ma Pan wystarczających kwalifikacji moralnych i światopoglądowych do bycia tu moderatorem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie mam zamiaru z panem dyskutować. Pan jawnie kłamie:
"Pan tu zaczął wyjeżdżać z kulturami, muzułmanami"
i po jakości wypowiedzi mam wrażenie, że jest to kolejna kiepściutka prowokacja.
Tyle. Baw się kolego dobrze, tylko ostrożnie.
Opublikowano

Ten tekst jest po prostu słaby i na tym powinien być położony największy nacisk. Co do regulaminu to ja go dawno nie czytałem, kiedyś tam były absurdalne zapisy, które na upartego mogłyby eliminować jakikolwiek przejaw artyzmu, więc nie ma co chyba sobie tym głowy zawracać. Mnie się wydaje, że jeżeli ten tekst jest niezgodny z regulaminem, to tak samo niezgodny jest każdy, który zawiera słowa obraźliwe wobec kogokolwiek. Zatem również "kurwa", bo obraża przedstawicielki najstarszego zawodu świata. Zatem również każdy inny wulgaryzm, bo w końcu kogoś może obrazić (na pewno się znajdzie ktoś, kto poczuje, że jego chrześcijańskie wartości są zagrożone). Czy ma to znaczenie, że chodzi o mniejszość seksualną? nie ma. Nie bądźmy świętsi od papieża, poprawność polityczna musi mieć swoje granice w rozsądku.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zawsze jak brakuje argumentów to można zadrzeć nocha i krzyknąć prowokacja!

tutaj sprawa była prosta - obrażono mniejszość, a Pan zachował się jak (sorry, ale chyba to jest jedyny dla Pana zrozumiały język) ciota wywlekając ten wątek na światło dzienne, robiąc sceny i pozwalając na rozmycie w dyskusji problemu

zero zasad moralnych

Świętoszek w literaturze się już przewinął więc niestety drogi Panie to miejsce jest zajęte

Po raz piąty powtarzam : zero moralnych i światopoglądowych kwalifikacji na moderowanie w tym portalu



PS
Mam nadzieję, że nie poczuł się Pan obrażony terminem ciota, bo przecież nie jest to według Pana obraźliwe określenie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




nie ma to jak zmieszać wszystko, co da się zamieszać, aby tylko być na "wierzchu" afery koperkowej tracąc różnicę między realem, a wirtualem (się twórczością znaczy) łapiąc się inwektyw jako "normy" - jeżeli dla ciebie nie ma różnic, to siadaj na mordzie zamiast na dupie i zmień miejsce wieszania krawata z szyi na...


No i wyszło szydło z worka :)
Szkoda, że piorunem takich wybitnych inteligentów nie można razić. Ale żal mi typa, niech sobie jeszcze pobędzie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




nie ma to jak zmieszać wszystko, co da się zamieszać, aby tylko być na "wierzchu" afery koperkowej tracąc różnicę między realem, a wirtualem (się twórczością znaczy) łapiąc się inwektyw jako "normy" - jeżeli dla ciebie nie ma różnic, to siadaj na mordzie zamiast na dupie i zmień miejsce wieszania krawata z szyi na...


No i wyszło szydło z worka :)
Szkoda, że piorunem takich wybitnych inteligentów nie można razić. Ale żal mi typa, niech sobie jeszcze pobędzie.
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Chłopcze, może pora już wytrzepać piasek z trampek i zacząć nosić dłuższe spodenki. Nie możesz mi nic zrobić. Nie ma tu nawet linijki mojego tekstu. Więc cio tak ewentualnie zablokujesz czy skasujesz?
Tak się nie nadymaj tym "pobędzie". A jednak "ciota" ugryzła. A czemu? Przecież to podobno nie jest inwektywa?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dokładnie tak: ŻADNEJ GRUPY SPOŁECZNEJ NIE WOLNO OBRAŻAĆ, także prostytutek za sam fakt, że są prostytutkami.
Co do wulgaryzmów, które nie dotyczą nikogo (nie są inwektywami) - osobiście uważam, że w literaturze tylko wtedy mają sens i usprawiedliwienie, kiedy wiążą się z treścią dzieła i wnoszą coś ważnego do utworu. Jeśli natomiast są tylko "ozdobnikami", "efektami" - wtedy niszczą utwór i powodują, że staje się on po prostu odrażający dla wielu ludzi.
Co do prawa zaś, to nawet takie "bezprzedmiotowe" używanie wulgaryzmów bywa karane mandatem, jeśli jest ono czynione publicznie. Natomiast obrażanie kogokolwiek - pojedynczych ludzi oraz całych grup społecznych - jest karane dużo poważniejszymi konsekwencjami, od wysokich grzywien po więzienie nawet - w zalezności od tego, jaką krzywdę wyrządzono poszkodowanym słowami.
I nie jest to straszenie Michała. :)

A teraz popatrzcie - gdyby ten wierszyk wyglądał na przykład tak:



"Na rogu Ballindamm i Jungfernstieg

no fakt
nigdy w życiu nie widziałem tylu katoli
naraz
w tym tak wielu starych moherów

tańczyli gibali się
modlili
amen amen Hamburg

miałem płaszcz niekrzyżowy

krzyż rozpostarli przed Ratuszem
miasto zapłaciło

i nikt do niego nie przybił
genitaliów
"


Jak by się Wam podobało? Dobry wiersz, Michał?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I Kazi lejca, raperom MO reparacje, lizaki...
    • @Klip Świetny!!!  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • Powitajmy naszego gościa gromkimi brawami! Jest inny. Może zbyt inny. Odróżniający się zbytnio od swoich sióstr i braci. Od wszystkiego, co wokół się śmieje i drwi, i kąsa...   Panie i panowie! Przed państwem: 3I/Atlas! Kometa wielka jak wyspa Manhattan. Jak rąbnie, będzie po nas. Zostanie co najwyżej trochę kurzu.   Kurtyna!   Ustają szurania krzeseł, pokasływania, chrząknięcia w kłębach papierosowego dymu, w odorze alkoholu, rozpuszczalników...   W zdumionych szeptach rozsuwają się zatłuszczone poły szarej marynarki… Ekshibicjonista! - krzyczą ochrypłe głosy.   Po chwili wahania…   Po chwilowym, jakby potknięciu… Nie! To tylko iluzja. To tylko taki efekt, który aż nadto zdaje się złudny.   Klaun to jakiś? Pokraka? Wymachuje laską w bufiastych spodniach i przydużych butach.   Nie. Zaraz! To nie tak! Zaciskam powieki. Otwieram...   I już wkracza na scenę tryumfalnie, cała w pozłocie, jakby w aureoli świętego widziadła. W mieniącej się zielenią, purpurą, czerwienią osadzonej mocno na skroniach koronie. Roztrząsa swój warkocz, rozpościera. W jakiejś optycznej aberracji, imaginacji, eskalacji…   Powiedz, czemu ma służyć ta manifestacja, ten świetlisty kamuflaż, niemalże boski? Nasłuchuję odpowiedzi, lecz tylko cisza i szum narasta w uszach. Szmer promieniowania.   Jarzy się kosmiczna pustka zamknięta w krysztale. W tej absolutnej otchłani mrozu. W tej straszliwej samotni przemijania.   Materializują się dziwne omamy poprzez wizualizację, która przybliża do celu. Co się ma takiego wydarzyć? Coś przepięknego albo innego. Albo jeszcze innego…   Mario, Maryjo, jakaż ty piękna! I tu jest haczyk. Albowiem jesteś zbyt pociągająca jak na tę świętość zstępującą z niebiesiech.   To niemożliwe!   Mój ojciec wołał cię w trakcie alkoholowej maligny. Wołał: „Mario, Mario!”, tak właśnie wołał, leżąc pijany, zapluty, zmoczony skwaśniałym moczem, zanim skonał w błysku nuklearnego oświecenia. Na szarym stepie, deszczowym, gdzieś na stepie nieskończonego czasu.   W domu drewnianym. Samotnym. Jedynym…   Nie ma już i domu, i cienia, który pozostał po ojcu. Wyparował jak tylko może wyparować ostatnie tchnienie.   A teraz zbliża się mozolnie w jaskrawym świetle, kołysząc biodrami. Maria. Ta Maria jego jedyna... I w tym świetle nad głową skojarzonym z kołem, ze skrzydłem, narzędziem, wiórem, bądź iskrą. Bądź odpryskiem jakiejś odległej gwiazdy. Bądź gwiazdy...   Dlaczego to takie wszystko pogmatwane? Korektura zdarzeń widziana przez ojca. Tuż przed zamknięciem na zawsze zamglonych oczu.   A może to właśnie forma ataku obcego umysłu, jakieś oddziaływania nieznane?   Ach, gość nasz promieniuje tajemniczym blaskiem i coraz bardziej lśniącym. Płynie. Nadlatuje. Jest już blisko…   (Szanowni Państwo, prosimy o oklaski!)   A on, a ono, a ona… -- roztrąca atomy wszechświata swoim niebiańskim pługiem. I odkłada na boki, jakby lemieszem.   Przestrzeń będzie żyzna.   Wyrosną w niej całe roje, gęstwiny… Zakorzenią się kłębowiska splątań dziwnych i nieokiełznanych rodników zgrzybiałej pleśni, szemrzących od nieskończonego wzrostu.   Pojawi się czerń. I czerń za nią kolejna. I znowu…   O, już widać ogrom przestrzeni pozostawionej w tyle. A w niej pajęczyna. Utkana. Połyskliwa i drżąca… Sperlona gwiazdami jak kroplami rosy.   Ale to nie koniec. To dopiero początek przedstawienia!   Lecz tutaj gwiazda jest o dziwo czarna. Obraca się i wpatruje swoim hipnotycznym, jednym okiem. Na kogo? Na co? Na mnie. Bo na mnie tylko jedynie. I ta gwiazda, ta grawitacyjna czeluść nieskończenia jak czarna dziura...   Chodź tu do mnie, moja ty tajemnico! Chodź… Prosto w moje w ramiona.   Dotknij mnie i olśnij w swojej potędze wniebowzięcia! Albowiem doznałem wniebowstąpienia. Raz jeszcze wznoszę się wysoko. I raz jeszcze przenikam ściany.   Ściana lśni w promieniach słońca. Na razie nie widzę szczegółów i muskam palcami wyżłobienia karafki. Patrzę przez płyn przezroczysty. Patrzę pod światło. I słyszę tak jakby wołanie z daleka. Na jawie to wszystko? We śnie? Wszystko się kołysze…   Lecz cóż to za statek, co rdza go zżera? Cóż to za wrakowisko? Cóż za wielkie zwątpienie?! To jest przejmująco kruche i wątłe. Przesypuje się przez palce proch brunatny.   A tam widzę. A tam wysoko. Przybywa z oddali zbyt wielkiej, by moc to pojąć rozumem.   I jednocześnie mam to w dłoniach i ściskam. Jądro wyłuszczone. Jądro moje jedyne, spalone i sine… tego ciała jedynego, wniebowziętego. Jądro niklowo-węglowe, żelazne...   Jest to tutaj i jednocześnie tego nie ma. Jądro masywne jarzy się w popiele...   Zbyt dużo tego wszystkiego. Za dużo naraz jeden. Nie wiem. Nic nie wiem. Odchyleń w pionie odczuwam zbyt wiele.   Za dużo. Więcej już nie mogę. Butelka ląduje w kącie pokoju z trzaskiem i brzękiem. Z rozprysłymi kroplami wokół cienistych twarzy, wokół wystających zewsząd dłoni, rozczapierzonych palców.   Kołysze się wszystko. Kołysze. Jak na okręcie w czasie sztormu. Szklanki, talerze sypią się ze stołu. Spadają na podłogę z hałasem ostrym jak igła.   Lecz może to moje tylko drżą źrenice? Może to od tego? Ale światło jest majestatyczne i piękne. I równe. I proste. I pędzące na wprost. Na zderzenie ze mną…   A jeśli mnie dotknie – zniknę.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-09-21)      
    • Ty tutaj jesteś aż człowiekiem masz wolny wybór oraz wolę nie pozwól na to by być echem myśl samodzielnie - to Twój oręż :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...