Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ciche miasta tych co odeszli
w hucznych miastach
tych co zostali

okrucieństwo słów
- już nigdy więcej -
towarzyszy nam ciągle

siedzę na zboczu wzgórza
patrzę w zatokę
widzę jedynie z wody wystające maszty

od morza nadciąga mgła
wiatr wydmuchuje resztę ciepła
z kurtki

Opublikowano

Januszu już tytuł mnie przygnębił , (zapewne wiesz) ,o treści nie wspomnę , jak nadchodzi listopad na siłę (robię lato w domu) , bo przygnębienie bardzo mi doskwiera.
I jeszcze ten wiatr wydmuchujący resztki ciepła , ale dałeś mi dawkę do myślenia!
Pozdrawiam!
Hania

Opublikowano

Bardzo nastrojowy i smutny wiersz o nieuchronności przemijania.
Mnie też śmierć kojarzy się z jakims metafizycznym morzem. Co prawda nigdy nie myślałamo cmentarzu jak o morzu, ale o śmierci tak. I nie ja jedna - wyraż "morze" ma ten sam rdzeń,co wyraz "śmierć", a także łaciński wyraz "mortis". Jest to rdzeń bardzo stary, dlatego uległ wielu przegłosom we wszystkich europejskich językach, ma wiele oboczności: mor-mar-mer-mór-mier-mierz-morz-marz-mrz; jest to rdzeń wielu już słów, np.: mortis, mortale, mord, morze, mare, mere, morzyć, pomór, zmora, marzenie, Marzanna/Marianna (bogini zimy i śmierci), marznąć, marazm, mrzonka, śmierć...
Morze-śmierć... W prajęzyku (w języku praindoeuropejskim) było to jedno i to samo słowo. Ciekawe, prawda?

Opublikowano

Oxyvio, zaskoczyłaś mnie Twoimi wywodami. Nie przypuszczałem, że masz tak olbrzymie wiadomości z dziedziny etymologii. Chylę głowę. Wiersz smutny a o powodzie jego powstania wspomniałem u Krysi. Dzięki za wspaniały wykład i wizytę u mnie. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Januszu ! do dwóch pierwszych pomyślałbym coś innego . Dwie drugie takie jakby na siłę dodane . Wiem , wiem ... Też tak czasem mam ... niemniej te dwie - jakby początkujący rymokleta napisał ... Pozdrawiam , życząc nawet w upiornej ciemnej jesieni powiewów soczystych zieleni ;-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka   Twój wiersz ma melancholijny i dramatyczny ton.j   Jest napisany prostym, bezpośrednim językiem, ale pełnym emocjonalnego ładunku.    całość jest prośbą o jasność i sens, wypowiedziany w obliczu rezygnacji i zniknięcia.   Alu. bardzo podoba mi się Twój wiersz. fajnie, że komputer już działa :)  
    • O cyganach   Synowie ulicy spod łuny księżyca kloszardzi Etos zdartych butów zza rogu biegła melodia Miechem rozciągnięte drogi którymi stąpali Czy grzały ich promienie czy obmyła ich słota   Tylko w tańcu się mieniły pstrokate cekiny Niczym oczy które mogą zmienić świat Jak gołębie okruchy rozsiane po bruku Których nie chcesz mieć lecz chcesz je kraść  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Jakby niestylistycznie
    • @Berenika97 zazdroszczę; ja zawsze chciałem studiować historię a jeszcze bardziej archeologię, a w ostateczności jakiś dział artystyczny. Cóż po studiach pozostała tylko legitymacja studencka. Ale pasja historyczna pozostała. Zamiast studiować wolałem rozkręcić swoją firmę i zarobić pieniądze( choć dziekan zaproponował mi dziekankę widząc mój potencjał) które pozwoliły mi zbudować największy zbiór płacideł związanych z wsią i dworem szlacheckim od XVIII do XX wieku na świecie. W tym roku dostałem nagrodę za swoją czterdziestoletnią benedyktyńską pracę, pan prof. dr habilitowany Tadeusz Epsztein w swojej najnowszej publikacji wydanej przez IH PAN poświęconej życiu szlachty na kresach wschodnich. Wskazał moją pracę opartą na moich zbiorach jako wstęp do rozwoju stosunków i zależności płacowych i rozliczeniowych na wsi polskiej. Na kongresie który zgromadził dyrektorów (największych placówek muzealnych w kraju państwowych i prywatnych) i wykładowców akademickich oraz kolekcjonerów po swoim wykładzie podszedł do mnie wręczył swoją książkę z dedykacją swoim telefonem i maile i powiedział że będzie wdzięczny jak przeczytam i wyślę mu swoje uwagi. Od tej pory widziałem w oczach historyków będących na kongresie olbrzymi szacunek. Mnie więcej nie było potrzebne choć znajomi historycy powiedzieli że jak bym chciał to moje wiadomości wystarczą aby na tym temacie się doktoryzować. Chciałbym podkreślić że swoją książkę napisałem tylko na podstawie mojego unikalnego zbioru i umiejscowiłem każdy artefakt we właściwym dla niego czasie z wywodem źródłowym. Przez 200 lat nie ukazała się żadna publikacja w tym temacie i historycy nie mając oparcia w źródłach trochę zmyślali albo pomijali temat. Miłość moja do historii była bardzo dużym motorem napędowym mojej pracy. A tak prywatnie Sienkiewicza przeczytałem już w trzeciej klasie szkoły podstawowej na czele z Quo Vadis, a na lekcjach historii albo siedziałem w bibliotece albo się nudziłem.     
    • @Arsis lepiej grzecznym, bardziej się spodobasz dziewczynie:)  @Somalija hej:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...