Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Spełnione marzenia


Kinga Witosz

Rekomendowane odpowiedzi

Stoję przed lustrem w błękitnej, długiej sukni. Mam na sobie czarne buty na obcasie, do tego założyłam wiszące kolczyki w kształcie sopli. Za kilka minut wychodzę z Kamilem, moim mężem, do restauracji na kolację, nasze dzieci; trzy letni Adaś i czteromiesięczna Ewa zostają z moimi rodzicami w domu. Słyszę kroki na schodach, to właśnie Kamil schodzi w garniturze gotów już do wyjścia.
Wróciliśmy dość późno i nasze dzieci już śpią, aczkolwiek, ja do nich jeszcze zaglądam by się upewnić że wszystko z nimi w porządku.
Budzik wskazuję 5:30. Wstaję jak zawsze i idę przez podwórze do swej lecznicy dla zwierząt, po drodze wypuszczam kury i gęsi, wyprowadzam krowę i otwieram stajnię. W lecznicy przygotowuję sprzęt i wszystko co mi będzie dzisiaj potrzebne.
Wszystko gotowe więc wracam do domu by przygotować śniadanie. Gdy tylko przekroczyłam próg domu usłyszałam płacz Ewy, wiec poszłam ją przebrać i zabrałam ze sobą do kuchni. W czasie gdy mała Ewa piła mleko ja przygotowałam śniadanie. W momencie w którym położyłam na stole ostatni talerz do kuchni wszedł Kamil. Chwilę później słyszę płacz Adasia, więc idę do niego. Okazuje się że miał zły sen. Pomogłam mu się przebrać i zabrałam do kuchni, wchodząc zobaczyłam jak Kamil bawi się z Ewą.
Zabieram dzieci ze sobą do lecznicy. Adaś idzie się bawić na podwórze, a wózek z mała Ewą stawiam z tyłu budynku. Sama weszłam do lecznicy.
Sprawdziłam na którą ma przyjść pierwsza osoba ze swym zwierzakiem i usiadłam na krześle. Tak siedząc wyjrzałam przez okno i zobaczyłam Adasia który próbuje złapać kurę i małą Ewę siedzącą w wózku. Gdy tak patrzyłam uśmiechnęłam się do siebie w duszy, bo wiem że spełniły się wszystkie moje marzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Można lepiej i krócej. Dodatkowo nie mieszaj czasów. Pisząc w przeszłym, piszesz do końca. A nie raz, w przeszłym, a raz w teraźniejszym.
przykład :
"Wróciliśmy dość późno. Nasze dzieci już spały. Z przyzwyczajenia zajrzałam do nich, żeby upewnić się czy wszystko jest w porządku.
Budzik wskazywał 5:30.[przeskok w czasie? spaliście w ogóle?]
Wstałam jak zawsze i przeszłam przez podwórze idąc do lecznicy dla zwierząt. Po drodze wypuściłam kury i gęsi, wyprowadziłam krowę i otworzyłam stajnię. W lecznicy przygotowałam sprzęt i wszystko co będzie potrzebne." itd. itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta   To wiem, jednak: mnie interesuje to - co teraz budują i planują zbudować, mówiłem już: mam zmysł krytyczny, obserwacyjny i twórczy - trzeba iść do przodu! Tak przy okazji: Rafał Trzaskowski ma herb - Trzaska, Karol Nawrocki też - herb Nawrot i Mateusz Morawiecki - herb Jelita, nazwiska, które mają końcówki takie jak - "ski", "cki" i "wicz" - to w osiemdziesięciu procentach nazwiska szlacheckie.   Łukasz Jasiński    @violetta   Nazwisko prezydenta Warszawy i moje - pochodzą z dwunastego wieku, natomiast: nazwiska byłego premiera Polski i kandydata na prezydenta Polski pochodzą z trzynastego wieku.   Łukasz Jasiński 
    • Spóźniłem się – na nasz pociąg widzę Cię – tylko z oddali byłabyś dniem – jesteś nocą ogień ochoty wciąż pali   Nie zabłyśniesz mi z rana czułością, w inne Serce lecisz jak kometa – dla Innego jesteś wiatrem włosów, wiosną mam nadzieję, że to widzi pamięta   Na tej stacji, gdzie odjeżdża chwila w podróży, do starości zaułku cierpliwie odbijam nadmiar kropli smutku otwieram się szczerze i głębiej na inne Serce, jutro
    • Kołysanka   w krainie ptaków i prostokątów muzyka wypływa z każdego pnia synkopa za kontrapunktem dysonans nie chwyta harmonii   a ona cały czas tka najwrażliwszą materię nie stąpa po klawiaturze unosi się to znów opada oddala i przybliża tylko raz musnęła glissandem      rozchylam szeroko ramiona czekając na kolejne dotknięcia konary wygięły się ku wierzchołkom kolibry dziobią figury geometryczne inne ptaki bawią się w trójkątach muzyka wciąż wylewa się z drzew wyczekuję   potknęła się tuż obok nie upadła – przytrzymałem jej włosy jakby wiatr rozwiał z premedytacją   zbłądziła we mnie           sierpień 2019                   
    • @Łukasz Jasiński muszę sobie zrobić wycieczkę tramwajem do Wilanowa i z powrotem:) ja to lubię małymi uliczkami chodzić np. Szarą, tam piękne kwiaty rosną przy fajnym budynku, w okolicy znam zimowe, pachnące, różowe inne kwiaty. Ogólnie lubię tamte tereny, tam mnie ciągle można spotkać. Jak jakaś wącha kwiaty, to jestem ja:)
    • Jeszcze kolibry do tego i będzie raj:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...