Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Oxyvio , piękny , pełen miłości - takich uczuć tylko pozazdrościć , ludzie ukrywają najwyższe uczucie jakim zostaliśmy obdarzeni . Mało wierszy tak pięknych , wrażliwych i szczerych jak Twój , a jak już to zostaną okrzyknięte -przegadanym tematem , a szkoda!
Już napisałam ,bez miłości nic , to ona nakręca nas do życia, działania , nadaje sens życiu...etc !
Biorę i już!
Serdeczności!
Hania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję, Alicjo, za połknięcie w całości, ale u mnie zawsze byłoby do czego się przyczepić. :-)
Tak, panowie często żałują nam słodyczy, a mówią w dodatku, że to my im żałujemy. He he he! (zaśmiała się gorzko).
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Haniu, jak zwykle mnie przeceniasz! Dziękuję Ci za wszystkie owacje, Twoja opinia baaardzo mnie cieszy! I cieszę się, że mnie rozumiesz. :-)
Serdeczności!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cezary, fajnie, ze wpadłeś do mnie. :-)
Pospolity, jak pospolita jest miłość. Nie jestem wielką, oryginalną poetką, która wymyśla nowe style i nurty. Ale staram się pisać szczerze i głęboko. I mam nadzieję, że niektórym jednak coś daję z siebie.
Pozdrawiam i czekam na Twój wiersz o podobnej tematyce. :-)
Opublikowano

Uuuu... cudny wierszyk, bardzo mi się podoba. Nie ma chyba nic przyjemniejszego nad uszczęśliwianie kochanej osoby, takie "pozytywne zaślepienie" bardzo się przydaje. Ale ta osoba musi - choćby minimalnie - pokazać, że też chce.

Płynna, śpiewna forma, jak łagodna fala na cichym jeziorze, mmm...
Ujmujący utwór, zabieram.
Pozdrawiam ciepło :)

Opublikowano

Roklinie, strasznie mnie ucieszył i rozweselił Twój przemiły koment. Zwłaszcza to wymowne "uuuu" oraz "mmm" - to chyba najwięcej mówi. ;-))) Dziękuję za zabranie!
Serdeczności. :-)

PS. Jasne, że druga osoba musi pokazać, że też chce - i to chyba nie minimalnie.

Opublikowano

Zgadzam się. Jednostronne uczucie to najgorsze, co może nam się przytrafić. Lepiej już w ogóle nie kochać. Aczkolwiek człowiek, który mnie interesuje, jest bardzo zamknięty w sobie i dużo trzeba się namęczyć, żeby doń dotrzeć. Z drugiej strony, znalezienie skarbu przy wyjściu z nieznanego lasu cieszy podwójnie. Tylko - jak piszesz - trzeba się odważyć...
Pozdrawiam ciepło :)

Opublikowano

A ludzie zamknięci w sobie często bywają bardzo wrażliwi i kiedy już wreszcie odważą się otworzyć na kogoś, to potrafią baaaardzo mocno pokochać.
Tego Ci życzę, Roklinie - odwzajemnienia Twojego uczucia i odwagi w docieraniu do Twojego obiektu uczuć pod pancerzem ochronnym. :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hihihihi... :) Oxyvio, takie rzeczy lepiej oddać w ręce profesjonalistów.
Naprawdę, scenka stoi przede mną i szczerze uśmiecham się do niej... ale pewnie na tym
wszystko się zakończy.
Dostrzegłam też poważniejszy wydźwięk ostatnich słów wiersza i rozumiem peelkę.
Miłego wieczoru życzę... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hihihihi... :) Oxyvio, takie rzeczy lepiej oddać w ręce profesjonalistów.
Naprawdę, scenka stoi przede mną i szczerze uśmiecham się do niej... ale pewnie na tym
wszystko się zakończy.
Dostrzegłam też poważniejszy wydźwięk ostatnich słów wiersza i rozumiem peelkę.
Miłego wieczoru życzę... :)
Szkoda, że nie chcesz wyreżyserować tej scenki. Nie tylko profesjonaliści tworzą dobre dzieła artystyczne.
A peelka już ściągnęła swojego pana Sułka do siebie, chociaż jeszcze nie ze wszsytkim odważył się wprowadzić... ale jest na dobrej drodze. ;-)
Życzę Ci miłego dzionka, Nato. :-)
Opublikowano

Bolku, dziękuję za pochwalenie mojego wiersza i za Twój mądry czterowiersz. Tak, to powinno wystarczyć, ale kiedy człowiek bardzo zakochany, to się boi, czy aby spełni oczekiwania drugiej strony i czy wszystko dobrze się ułoży...
Serdeczności. :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Dzięki za pochylenie się nad tekstem.
    • On Aromat parzonej kawy uderzył mnie pierwszy, zaraz potem jej głos. Usiadła naprzeciwko, stawiając dwa kubki. Ta sama twarz od wielu lat, te same, znajome do bólu, gesty. Tylko ja już nic nie czuję. Mówi nieustannie, a jej głos dociera do mnie jak przez szybę. Słyszę dźwięk, lecz nie czuję ciepła jak dawniej. Słowa docierają, ale mnie nie dotykają. Jak deszcz za oknem. Wiem, że pada, ale nie jestem mokry. Mówi szybko, nerwowo, jakby chciała nadrobić wszystkie lata ciszy. Patrzy na mnie z taką żałością, z resztką nadziei, że coś jeszcze da się zmienić. Jakby miłość czekała tuż za drzwiami, które wystarczy otworzyć. Ale już wiem, że za tymi drzwiami jest tylko pustka. Nie ma tam już nas, nie ma nawet tego mnie, którego pamięta. Jej dłoń leży na stole, czeka na dotyk. A głos drży jakby prosiła o łaskę, której nie umiem dać. Każde słowo opada ciężko w gęstniejącą ciszę, a ja milczę niewzruszony z zamkniętym sercem. Wiem jednak, że muszę się odezwać. Muszę, bo wciąż tu jestem, chociaż już za murem, który sam - cegła po cegle - stawiałem. W końcu mówię, że to, co było między nami umarło. Cicho, jak ogień, któremu zabrakło tlenu. Czuję, że każde wypowiadane przeze mnie, słowo wbija się w nią niczym nóż. Znów milknę, piję zimną już kawę i udaję, że jestem gościem w domu, który właśnie przestał być moim domem. Czekam, aż ona to zrozumie.   Ona   Niedziela. Jesteśmy razem. Robię dla nas kawę, z nadzieją, że wreszcie porozmawiamy. Siedzimy przy stole, tak blisko, a jednak dalej niż kiedykolwiek. Zaczynam mówić. Mówię szybko, bo panicznie boję się ciszy, która kruszy nas od środka. On jednak uparcie patrzy w bok, jakby to wszystko go nie dotyczyło. Milczy, jakby słowa kosztowały go fortunę. Jego palce nerwowo zaciskają się wokół filiżanki, już od dawna nie szukają mojej dłoni. Wreszcie się odzywa. Z litości. Czuję to. Rzuca krótkie, oszczędne zdania, a każde z nich jest jak kamień - ciężkie, zimne i obce. Tonę w tym milczeniu, które rośnie między nami jak lodowa ściana. Chcę krzyczeć, że jeszcze czuję, że serce mi pęka, że wciąż tu jestem. A on oznajmia: "Wszystko będzie dobrze." I to jest najgorsze. Bo "dobrze" to nie "kocham". To tylko cichy wyrok podany z pustym uśmiechem. A więc to tak się kończy? W jego oczach nie ma już nic. W tej ciszy umarła miłość. A ja wciąż go kocham.
    • @Alicja_WysockaNo i zawstydziłaś mnie. I kto tu czaruje! :))) 
    • @lena2_ Piękny poetycki portret kobiety - drzewa ukazanej przez pryzmat cyklu przyrody. Używasz metafory drzewa, by opowiedzieć o przemijaniu - od wiosennego rozkwitu ("perliste kwiecie na oczach lata"), przez macierzyńską troskę ("wykarmiła szpaki"), aż po jesienną melancholię ("gubi liście", "nagie ramiona"). Piękny wiersz o upływie czasu z bardzo subtelną refleksją.
    • @Berenika97 Tym, że jesteś :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...