Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mamy podobne gałęzie,
rdzeń - równie nonkonformistyczny.

korzenie wiecznie poszukują żywej wody.
skórę - chropawą na wszelki wypadek.

liście, by oddychać.
jeśli to igły - powierzamy im zszywanie
wątków w sensowną całość,

by w koronie zaistniało
jakieś gniazdo,
jakieś opus finalis,
owoc żywota powszedniego.

moją korę drąży
zupełnie inny wzór. dlatego
boleśniej jest. i jakoś krócej.
na szczęście.

bujamy w niebo,
w ziemi - zespoleni na nawóz.

11.09.12.

Opublikowano

Nie wiem, czy nie lepiej bez "jakosiów" we wnętrzu, może sam tytuł już to wyjaśni?
Skórę bym zmieniła, jeśli w zestawieniu z gałęziami, korzeniami, liśćmi, to według mnie jest za "ludzko"
Może "powłokę"? Bo myślałam o korze, ale jest dalej. A powłoka taka uniwersalna jest.
Dumam na zamysłem wiersza i oprócz tego, że wpis pod nim świadczy o specyficznej dedykacji, wnikam w tę symbiozę wszechludzką, bo jestem jej cząstką i podoba mi się to szczęście w zakończeniu, nic już nas wtedy nie różni.
To piękny, głęboki wiersz, Aniu.
Pozdrawiam serdecznie
:)

Opublikowano

Bardzo gorzki wiersz, zaszyfrowany, ale bez niedomówień.
O wszystkim czym (kim) jest człowiek w swojej ułomnej i chropowatej naturze. Na dole instynkty, a w górze różności.
Bardzo do mnie trafiają igły i cel ich istnienia (zszywanie wątków w sensowną całość) Rozumiem i odbieram to osobiście i ze zrozumieniem takim,że ho ho.
Aniu,
Wiersz mi się bardzo podoba!
Pozdrawiam wciąż rozkaszlana
Lilka
Opublikowano

Grażko,

rozumiem Twoją sympatię dla słowa "powłoka". To mądre, zgrabne stylistycznie słowo.

Natomiast "kora" i "skóra", tak bliskie sobie przez źródłosłów tak czy owak znaczą tyle, co "skóra". Tu musiała zaistnieć "skóra". Brzmi bardziej uniwersalnie. Później pojawia się "kora".

"jakieś" - powtórzone dla dwóch różnych wartości może przeszkadzać w czytaniu. W głośnej "rozmowie" z drzewem - w funkcji anafory - już nie przeszkadza. Spróbuj.

Dziękuję za pochylenie się nad tekstem. Jest mi niezmiernie miło. Nie jest to wiersz dedykowany. Zabrałam z wypowiedzi Bezeta "opus finalis" i wyznaję to, żeby nie było;)))))

Cieplutko,

Para:)

Opublikowano

Dlaczego taki tytuł.? sugeruje mi..."jakoś" tak nasunęło mi się... a treść nie jest ot, taka sobie, wnikliwie "bada" obie strony,
każda część ciekawie opisuje inny element drzewa/człowieka, ale jest tez o tym, co powinno być (by w koronie itd..)
Dobrze, że chociaż ziemia zespala porozdzielanych.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Nato,

dlaczego taki tytuł?

Bo "jakoś" tak jest, że jesteśmy częścią natury. Zespoleni choć tak różni: z drzewem - szczególnie, bo podwójnie.

W ostatecznym spotkaniu - jako humus. Oboje.

Dziękuję pięknie za czytanie i refleksję.

Cieplutko,

Para:)

Opublikowano

Alunko,

dziękuję. Przyznam, że ten tekst mi szedł jak po grudzie. Pisałam go na konkurs, i tak długo w nim rzeźbiłam, że minął termin konkursu :)

Jeśli trafia i przemawia, to dobrze. Cieplutko pozdrawiam, sama - ciągle zagrypiona:)

Para:)

Opublikowano

hmm... mam mieszane uczucia, zauroczyłam się we fragmencie "jeśli to igły (...) owoc żywota powszedniego" - majstersztyk słowa i taka urocza karuzela myśli,
ale końcówka i poczatek, jest 'jakieś takie'- no właśnie, takie 'jakieś', ale nie za bardzo wiadomo 'jakie' - takie trochę sprane - kurcze mogłoby być lepsze, zwłaszcza z persektywy środka wiersza. No ale może właśnie tam znajduje się środek ciężkości Słowa:)

Sztacheta

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jak zwykle obrazy - ciekawe ale   miłość dźwięków potrzebuje słów i wyznań i czułosći seks namiętność fizys czuje bo ulega swej "wolności"   pozdrawiam
    • jak chcę widzieć oczy piwne no to spojrzę do lusterka ja uwielbiam błękit w oczach zieleń kocią czerń niewielką   sił nikomu nie brakuje w czasie figli z jakąś kotką satysfakcję mas niemałą "już dość proszęęę' słyszy słodko :)))
    • Wieczór. Jezioro zapina horyzont ostatnim promieniem światła. Słońce – spóźniony kochanek – tonie w jedwabnej, szepczącej trzcinie. Cisza. Nie pusta. To język pragnienia natury. W niej każde ich tchnienie. Woda milczy Ale to milczenie drży – jak skóra świata przed pieszczotą dłoni. Oni. Bez imion. Miłość nie potrzebuje dźwięku. Spleceni, jakby czas tkany był z ich oddechów, jakby każdy gest, każda ścieżka - prowadziła do tej chwili, czekał zapisany w niebie. A jednak – w ich spojrzeniach cień. Dotyk losu. Świat szepcze kruchą pieśń przemijania. Ich pocałunki – ciepło ciał i drżenie warg, symfonia żywiołów: ogień i wilgoć, wieczny alfabet istnienia. Nie całują się. Oni się stwarzają. Jezioro patrzy: nieme. Wierne. Rozświetlone – bez końca Brzeg milczy, lecz to milczenie kłania się Przedwieczności – ciszą bezmierną.    
    • @Berenika97 dziękuję, to dla mnie ważne, że tak uważasz :) piękne masz imię - już od jakiegoś czasu chciałam to napisać,.ale mi wypadało z głowy :) @Robert Witold Gorzkowski zrobiłeś mi dzień tym komentarzem, dziękuję :) muszę iść dzisiaj na spacer, może jaki wpatrzony w obłoki się potknie i wpadnie wprost w moje ramiona. To brzmi jak dobry patent na podryw :) @Łukasz Jasiński oj Łukaszu, zawsze się trochę boję tego Twojego "oj" :) @Gosława oj ja też - albo wulgarna, albo za smutna, albo nie taka. Posłuchać możemy i tyle, a potem pójść po swoje, bo nam się należy :) Dziękuję Ci bardzo za komentarz (to, że je lubię i, że są dla mnie ważne, to wiesz) i życzę dobrego czasu :)
    • @Gosława ładnie, wzruszająco. Twoje puenty jednak nie raz osłabiają tekst, tutaj tak dla mnie jest, pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...