Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

minuta za minutę
nadzieja rozciągnięta w czasie
jak dwie obietnice
Boga i tego drugiego

czarno biały szal oplata szyję
walczę o oddech dla siebie
piszę bo żyję tylko dziś

choć nieszczęście pcha w objęcia śmierci
zrozumienie trzyma mnie mocno za rękę
nie potrafię odróżnić kolorów
chemia mózgu rozszerza paletę w nieskończoność

Opublikowano

Strasznie przygnębiające. Odczytuję to jak zastanawianie się nad samobójstwem. Ale może to błędna interpretacja...
Z uwag technicznych, jesli mogę...
Oczekujące obietnice. Obietnica sama w sobie jest oczekiwaniem, więc to jak przysłowiowe masło maślane.
Druga sprawa która mi sie nasunęła, to banalnośc określenia...objęcia śmierci. Jest to dosyć wyświechtany zwrot, może coś innego zamiast tych objęć?
Pozdrawiam
Lilka

Opublikowano

Przygnębiające, a pogłębia poczucie beznadziei zwrot "piszę bo żyję tylko dziś" .
Całość brzmi jak przemyślenia człowieka w głębokiej depresji.

Poza tym, podpisuję się pod uwagami Lilki.
Pozdrawiam :)

Opublikowano

nom, sorki, napisałem to pod wpływem silnego chwilowego stresu
wszytkie drobne zbiegi okoliczności ułożyły się w dosyć zaskakujący bieg następstw i lekko mnie to podłamało, postanowiłem rozładować negatywne emocje i napisałem ten straszny wiersz :(

pomogło, lecz nic wspaniałego jak widać z tego nie wyszło ;)

Opublikowano

na czarno biało nie widzę, choć chyba wtedy byłoby łatwiej z interpretacją
nierzeczywistej-rzeczywistości ;)
dlatego ta paleta, zbyt duża aby uzyskać jednoznaczne odpowiedzi na pytania, za dużo pytań, za dużo osobistych prawd i nastrojów które podrzucają te chwilowe prawdy, lub te emocjonalne prawdy które tylko kłamią

*tylko dziś- bo zawsze jest dziś, wczoraj to plecak z rzeczami na jutro ;)
nie w sensie że to ostatni dzień istnienia, to dziś rozciąga się w nieskończoność ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...